no cóż... z tymi zaciskami (bendix F ) jest jedna dziwna rzecz, tłok w jednym miejscu, w tym , gdzie podczas hamowania klocek ciągnie tłok w górę, to wszystko się zaciera... na tłoku i zacisku jest w tamtym miejscu ślad, to także w 100% wyjaśnia to, dlaczego hamulce "strzelają" jak hamuje się w jeździe do przodu, a nie z hamowania z jazdy wstecz, czy naciskania hamulca w miejscu. (przynajmniej w większym stopniu to słychać)
wydaje mi się więc, że ... to jest po prostu przypadłość tego typu zacisku i tyle, może jakaś wada materiałowa czy cuś

poprawa jest więc widoczna.. jeśli obróci się tłok o 180 stopni w zacisku (krótkotrwale, bo pewnie i tak sie to wytrze w krótkim czasie) a najlepiej jest wyjąć to wszystko, przeczyścić, wyjąć uszczelkę tłoka, miejsce "zniszczone" przez to tarcie... przeszlifowac lekko cifem


do tego.. zauważalne jest to, że większe zniszczenie powierzchni tłoka widoczne jest w miejscu bliżej jego końca, więc widocznie siła działająca na tłok jest wiele większa przy granicznym (milo coś o tym wie

no.. powodem jeszcze jakiś efektów akustycznych jest luz na prowadnicach... jak wyjmie się je z zacisku.. widać wytarcie powierzchni z jednej strony ( około połowy długości prowadnicy, i około 120 stopni obwodu)
myśle.. że to też należy przeczyścić, w wewnętrzne zagłębienia w zacisku wepchąć ile się da miedzi, i założyć prowadnice na odwrót (odwrócić je stroną z szerszym kołnierzem na odwrót) nie wiem.. czy to nie komplikuje jakoś sprawy, ale przełożenie gumek ochronnych załatwia chyba sprawę ich nadmiernego wyciągania się po takim zabiegu
to co napisałem.. to moje obserwacje i propozycje w tym temacie, więc zachęcam do dyskusji (jak zwykle rzeczowej

pozdro

PS. ale namieszałem

