pykanie, strzelanie hamulców przednich - sekret sie wydał :D
: 08 paź ndz, 2006 11:12 pm
witam
no cóż... z tymi zaciskami (bendix F ) jest jedna dziwna rzecz, tłok w jednym miejscu, w tym , gdzie podczas hamowania klocek ciągnie tłok w górę, to wszystko się zaciera... na tłoku i zacisku jest w tamtym miejscu ślad, to także w 100% wyjaśnia to, dlaczego hamulce "strzelają" jak hamuje się w jeździe do przodu, a nie z hamowania z jazdy wstecz, czy naciskania hamulca w miejscu. (przynajmniej w większym stopniu to słychać)
wydaje mi się więc, że ... to jest po prostu przypadłość tego typu zacisku i tyle, może jakaś wada materiałowa czy cuś
poprawa jest więc widoczna.. jeśli obróci się tłok o 180 stopni w zacisku (krótkotrwale, bo pewnie i tak sie to wytrze w krótkim czasie) a najlepiej jest wyjąć to wszystko, przeczyścić, wyjąć uszczelkę tłoka, miejsce "zniszczone" przez to tarcie... przeszlifowac lekko cifem założyć nową uszczelkę tłoka, nasmarować to smarem miedzianym, i złożyć do kupy, dając jeszcze full smaru pod zewnętrzną uszczelkę tłoka... i chyba tylko tyle da się zrobić w tej materii.. bo zacisk to proste urządzenie jest
do tego.. zauważalne jest to, że większe zniszczenie powierzchni tłoka widoczne jest w miejscu bliżej jego końca, więc widocznie siła działająca na tłok jest wiele większa przy granicznym (milo coś o tym wie ) zużyciu klocków, więcej tłoka na zewnątz oznacza mniejszą jego powierzchnię wewnątrz zacisku, co przekłada się na to, że mniej go tam w środku trzyma, i bardziej "pracuje"
no.. powodem jeszcze jakiś efektów akustycznych jest luz na prowadnicach... jak wyjmie się je z zacisku.. widać wytarcie powierzchni z jednej strony ( około połowy długości prowadnicy, i około 120 stopni obwodu)
myśle.. że to też należy przeczyścić, w wewnętrzne zagłębienia w zacisku wepchąć ile się da miedzi, i założyć prowadnice na odwrót (odwrócić je stroną z szerszym kołnierzem na odwrót) nie wiem.. czy to nie komplikuje jakoś sprawy, ale przełożenie gumek ochronnych załatwia chyba sprawę ich nadmiernego wyciągania się po takim zabiegu
to co napisałem.. to moje obserwacje i propozycje w tym temacie, więc zachęcam do dyskusji (jak zwykle rzeczowej ) wiem.. że moge sie mylić, a nie chce miec nikogo na sumieniu.. więc piszcie
pozdro
PS. ale namieszałem
no cóż... z tymi zaciskami (bendix F ) jest jedna dziwna rzecz, tłok w jednym miejscu, w tym , gdzie podczas hamowania klocek ciągnie tłok w górę, to wszystko się zaciera... na tłoku i zacisku jest w tamtym miejscu ślad, to także w 100% wyjaśnia to, dlaczego hamulce "strzelają" jak hamuje się w jeździe do przodu, a nie z hamowania z jazdy wstecz, czy naciskania hamulca w miejscu. (przynajmniej w większym stopniu to słychać)
wydaje mi się więc, że ... to jest po prostu przypadłość tego typu zacisku i tyle, może jakaś wada materiałowa czy cuś
poprawa jest więc widoczna.. jeśli obróci się tłok o 180 stopni w zacisku (krótkotrwale, bo pewnie i tak sie to wytrze w krótkim czasie) a najlepiej jest wyjąć to wszystko, przeczyścić, wyjąć uszczelkę tłoka, miejsce "zniszczone" przez to tarcie... przeszlifowac lekko cifem założyć nową uszczelkę tłoka, nasmarować to smarem miedzianym, i złożyć do kupy, dając jeszcze full smaru pod zewnętrzną uszczelkę tłoka... i chyba tylko tyle da się zrobić w tej materii.. bo zacisk to proste urządzenie jest
do tego.. zauważalne jest to, że większe zniszczenie powierzchni tłoka widoczne jest w miejscu bliżej jego końca, więc widocznie siła działająca na tłok jest wiele większa przy granicznym (milo coś o tym wie ) zużyciu klocków, więcej tłoka na zewnątz oznacza mniejszą jego powierzchnię wewnątrz zacisku, co przekłada się na to, że mniej go tam w środku trzyma, i bardziej "pracuje"
no.. powodem jeszcze jakiś efektów akustycznych jest luz na prowadnicach... jak wyjmie się je z zacisku.. widać wytarcie powierzchni z jednej strony ( około połowy długości prowadnicy, i około 120 stopni obwodu)
myśle.. że to też należy przeczyścić, w wewnętrzne zagłębienia w zacisku wepchąć ile się da miedzi, i założyć prowadnice na odwrót (odwrócić je stroną z szerszym kołnierzem na odwrót) nie wiem.. czy to nie komplikuje jakoś sprawy, ale przełożenie gumek ochronnych załatwia chyba sprawę ich nadmiernego wyciągania się po takim zabiegu
to co napisałem.. to moje obserwacje i propozycje w tym temacie, więc zachęcam do dyskusji (jak zwykle rzeczowej ) wiem.. że moge sie mylić, a nie chce miec nikogo na sumieniu.. więc piszcie
pozdro
PS. ale namieszałem