Viva La France - Renault Megane II
: 07 sie ndz, 2011 7:04 pm
Miło mi przedstawić mój ostatni świeży projekt. Do rzeczy, pacjent to jak się okazało później czarne Renault Megane II 3d DCI. Właściciel pierwotnie chciał jedynie porządnie oczyścić i zabezpieczyć lakier. Po moich oględzinach wspólnie zadecydowaliśmy że zapewnimy mu jednak drugą młodość. Samochód świerzo sprowadzony z Francji, a tam jak wiemy się nie patyczkują, zamiast parkować przepychają się nawzajem. Efektem tego był bardzoooooo bardzooooooo zaniedbany lakier z wieloma otarciami, odpryskami i setką innych defektów :-s Jako zagorzały fan Francuskiej motoryzacji nie mogłem pozwolić żeby taki stan rzeczy trwał nadal...
Do mycia posłużył Chemical Guys Citrus Wash and Gloss jako jeden z mocniejszych szamponów zastąpił mi nakładanie aktywnej piany.
Glinkowanie
Defekty:
Przednie plastikowe błotniki bardzo zniszczone z widocznymi wyraźnymi hologramami oraz masą swirlów
Lustereczo lustereczko powiedz przecie kto cię tak ładnie zarysował?
???????
Naklejki nasze kochane
Tylna lewa ćwiartka przerysowana prawie na całej wysokości...
Po mału widać efekty pracy
Do usunięcia głębokiej rysy na błotniku przydał się koreczek szlifierski i płatki 3m. Błotniki w całości polerowane małym padem HexLogic.
Maska 50/50 i parę zdjęć w słońcu
Jak widać praca trwała do późnych godzin nocnych...
Polerujemy dach
Przetarcie IPA i rzut okiem na stopień korekcji
:-bd
Opony i SmartGel który według niektórych za bardzo się błyszczy. A mi odpowiada po przetarciu MF
Komora silnika generalnie bez dramatu
303 Aerospace Protectant
Nadkola
Zdjęc z czyszczenia felg nie ma bo nadają się jedynie od ponownego malowania i prostowania... Dramat...........
Jako LSP posłużył Pete's 53
Co dało nam efekt finalny w postaci:
Brakuje jeszcze zdjęć wnętrza które zostało wyprane, w środku znaleziono koło 20euro :]
No i jeszcze zdjęć lamp 50/50 brakuje. Wieczorem postaram się wrzucić jak dotrze do mnie karta z aparatu
Był to pierwszy pełny projekt zrealizowany w moim nowym miejscu. Przedemną jeszcze długi remont ale ważne że już jest pod dachem Teraz oświetlenie i podłoga z odpływem
Ze wszystkim zeszło mi około 38h w 4dni. Przy wnętrzu jak zwykle pomagał mi moja narzeczona Kasia. Wnętrze po raz pierwszy prane przy pomocy Puzzi 100 i chemii Tersusa.
Nie ukrywam że ten samochód w wersji r26 jest jednym z moich motoryzacyjnych marzeń Dzięki temu praca nad nim cieszyła jeszcze bardziej, ale po 38h pracy padłem jak zabity.
Do mycia posłużył Chemical Guys Citrus Wash and Gloss jako jeden z mocniejszych szamponów zastąpił mi nakładanie aktywnej piany.
Glinkowanie
Defekty:
Przednie plastikowe błotniki bardzo zniszczone z widocznymi wyraźnymi hologramami oraz masą swirlów
Lustereczo lustereczko powiedz przecie kto cię tak ładnie zarysował?
???????
Naklejki nasze kochane
Tylna lewa ćwiartka przerysowana prawie na całej wysokości...
Po mału widać efekty pracy
Do usunięcia głębokiej rysy na błotniku przydał się koreczek szlifierski i płatki 3m. Błotniki w całości polerowane małym padem HexLogic.
Maska 50/50 i parę zdjęć w słońcu
Jak widać praca trwała do późnych godzin nocnych...
Polerujemy dach
Przetarcie IPA i rzut okiem na stopień korekcji
:-bd
Opony i SmartGel który według niektórych za bardzo się błyszczy. A mi odpowiada po przetarciu MF
Komora silnika generalnie bez dramatu
303 Aerospace Protectant
Nadkola
Zdjęc z czyszczenia felg nie ma bo nadają się jedynie od ponownego malowania i prostowania... Dramat...........
Jako LSP posłużył Pete's 53
Co dało nam efekt finalny w postaci:
Brakuje jeszcze zdjęć wnętrza które zostało wyprane, w środku znaleziono koło 20euro :]
No i jeszcze zdjęć lamp 50/50 brakuje. Wieczorem postaram się wrzucić jak dotrze do mnie karta z aparatu
Był to pierwszy pełny projekt zrealizowany w moim nowym miejscu. Przedemną jeszcze długi remont ale ważne że już jest pod dachem Teraz oświetlenie i podłoga z odpływem
Ze wszystkim zeszło mi około 38h w 4dni. Przy wnętrzu jak zwykle pomagał mi moja narzeczona Kasia. Wnętrze po raz pierwszy prane przy pomocy Puzzi 100 i chemii Tersusa.
Nie ukrywam że ten samochód w wersji r26 jest jednym z moich motoryzacyjnych marzeń Dzięki temu praca nad nim cieszyła jeszcze bardziej, ale po 38h pracy padłem jak zabity.