tak w skrócie
![Wink :wink:](./images/smilies/wink.gif)
[aha... po co to wszystko? zeszłej zimy każdy jakotako tani płyn do szyb zamarzał mi na szybie podczas jazdy..]
wężyk z pompki idzie do okolic rury wydechowej.. (robi sie groźnie:P) częściowo po chłodnicy (ma to jakby co zapobiegać zamarzaniu wody/płynu)
następnie wężyk łączy się z 50 cm rurką miedzianą fi 5 chyba
![Smile :)](./images/smilies/smile1.gif)
![Smile :)](./images/smilies/smile1.gif)
potem inny wężyk (który musze zmienić na ociupinkę grubszy i odporniejszy na temperaturę) idzie w okolice termostatu, gdzie jest okręcony kilka razy wokół "gorącej" rury z chłodnicy
potem biegnie sobie wężyk na okrętkę wokół przewodu gorącego do nagrzenicy, zaizolowane pianką taką izolacyjną do rur nakładaną
potem już tylko spryskiwacze...
dotychczas poza rozpięciem sie dwu przewodów i wyplultaniu wody na zol
![Smile :)](./images/smilies/smile1.gif)
woda na wyjściu ma... nei wiem dokładnie ile, ale ze względu na budowe (najpierw bardzo gorąca rura wydechowa a potem ogrzewanie od płunu chłodniczego) idzie około 4 sekundy bardzo ciepłej, a potem sekunda wrzątku.. znaczy tak pi razy kciuk 70-80st.
no i pytanie.. może mi walnąć szyba w zimę od takiej różnicy temperatur?
w środku zazwyczaj jest też ogrzewana non stop dmuchawą..