Silnik i teraz od pokrywy zaworów i od gaźnika w silniku 1000cm idą dwa gumowe przewody a jest tam tez jeszcze jedno wyjście czy po dnie cos ma być podłączone ?? Jeżeli tak to gdzie ??
Pytanie jest dlatego zadane bo założyłem gaz do niego i wydmuchuje mi teraz powietrze przez to . A wcześniej nie miałem takiej sytuacji a teraz czy jest na benzynie czy na gaz wydmuchuje z tamta powietrze.
Może ktoś ma założony gaz do swojego Peugeot 205 junior ?
Następne pytania.
Hej,
mam dokładnie taki sam układ jak Ty. Nie wiem jak oni Ci ten gaz założyli i jak go regulowali, ale z moich doświadczeń moge powiedzieć tyle, że te wszystkie przewody (rurki) itp. musza być szczelne (nie może pobierać lewego powietrza). Wystarczy mała szczelinka gdzieś w tym układzie a już zmienia się ukłąd cisnienia.
A i jeszcze jedna rzecz. Wydaje mi się że brakuje u Ciebie 2 rurek, ale może się myle. W każdym razie zobacz zdjęcie.
mam na myśli te rurki z nr 6.
(prawa idzie u mnie do dolotu, i odpowiedzialna jest za pobieranie ciepłego/zimnego powietrza).
mam dokładnie taki sam układ jak Ty. Nie wiem jak oni Ci ten gaz założyli i jak go regulowali, ale z moich doświadczeń moge powiedzieć tyle, że te wszystkie przewody (rurki) itp. musza być szczelne (nie może pobierać lewego powietrza). Wystarczy mała szczelinka gdzieś w tym układzie a już zmienia się ukłąd cisnienia.
A i jeszcze jedna rzecz. Wydaje mi się że brakuje u Ciebie 2 rurek, ale może się myle. W każdym razie zobacz zdjęcie.
mam na myśli te rurki z nr 6.
(prawa idzie u mnie do dolotu, i odpowiedzialna jest za pobieranie ciepłego/zimnego powietrza).
pytanie tylko czy brakuje bo ktoś zdemontował, czy też w wersji Junior wygląda to troche innaczej. To zdjęcie które widać pochodzi z drukarki w Moto-Partnerze. Miałem do tego opis czesci i ich nr katalogowe (oryginałów). A co masz w miejscu 3 i 7 ? pustą przestrzeń ? Znaczy się czy widać, że czegoś brakuje, czy jest to zalane fabrycznie ?? Dodam tylko że u mnie, jak się tę prawą rurkę (6) odłączy (zostawi otwór otwarty) to obroty silnika idą w góre znacznie (tak jak by brał sobie lewe chłodne powietrze).