blacharka we własnym zakresie

Forum dla spraw zwiazanych z problemami/dyskusjami na temat nadwozia, wnetrza oraz modyfikacja wewnatrz samochodu
madafaka

Post autor: madafaka »

no to chlopaki otwieramy lakiernie??? :D :D
I tak najbardziej rozwalił mnie fragment o malowaniu wałkiem :lol: :lol:
milo

Post autor: milo »

madafaka pisze:no to chlopaki otwieramy lakiernie??? :D :D
I tak najbardziej rozwalił mnie fragment o malowaniu wałkiem :lol: :lol:
fakt to było dobre, o nitach też mi się podobało :)
, albo też "mała dziura około 1 cm" :lol:
madafaka

Post autor: madafaka »

miałem poloneza i faktycznie wszystkie dziury poniżej 2cm to były małe dziury :D :D :D
BubuPN

Re: blacharka we własnym zakresie

Post autor: BubuPN »

milo pisze:dowiadywałem sie ile by kosztowało zrobienie 3 małych ognisk korozji w moim aucie (i jednego wgniecenia - też malutkiego). W każdym razie jest to w na tyle dobrym stanie, że nie wymaga cięcia (wstawiania nowych elementów).
Razem to wychodzi (w W-wie) 500+300+300. Dość dużo - nie wiem czy warto - a znowu zostawić tak jak jest - serce boli. Dlatego jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia w blacharce to prosze o uwagi.

1. Jakie narzędzia ?
2. Jakie materiały (szplachla, rozpuszczalnik).
3. Czy warto ?
kurcze to Ty byłeś w stacji serwisowej Bentleya??
madafaka

Post autor: madafaka »

a ile ty płacisz za lakierke? Bo ja niewiele więcej płace za cała blacharke i całą lakierke auta!!!
BubuPN

Post autor: BubuPN »

nie wiem ile płacę, bo jeszcze nic nie lakierowałem, ale wiem, że za klepanie tylnych drzwi, nową klapę do tyłu i nowy zderzak no i nowy lakier ogólnie wyniosło niecałe 2200 zeta, a po informację na temat wszelkich warsztatów, blacharzy, lakierników itp. to zawsze się do wujasa zgłaszam, bo zna 3/4 warsztatów w mieście i wie gdzie mi zrobią dobrze (samochód oczywiście hehe) i jednocześnie tanio, bo swojego czasu był laweciarzem, więc ma większość miejsc obcykaną
MATEO

Post autor: MATEO »

CENY NAPRAWDĘ Z KOSMOSU :shock: :shock: :shock: POD OKIEM JAKIEGOŚ ZNAJOMEGO FAHOWCA MOŻNA TO SAMEMU ZROBIĆ Z 10 RAZY TANIEJ LAKIERNIK TYLKO BY POLOŻYŁ LAKIER.
Razem to wychodzi (w W-wie) 500+300+300. Dość dużo
milo

Re: blacharka we własnym zakresie

Post autor: milo »

BubuPN pisze:kurcze to Ty byłeś w stacji serwisowej Bentleya??
:) nie w zwykłym zakładzie blacharsko lakierniczym :) Warszawa - przy ul Łodygowej. Oczywiscie nie sprawdzałem na razie (bo mnie schłodziły te ceny) ile by to kosztowało w innych zakładach. Ceny są za wszystko blacharka + lakierowanie.
Awatar użytkownika
Ninja
Uzalezniony
Posty: 640
Rejestracja: 11 gru czw, 2003 6:42 pm
Posiadany PUG: '90 1.8 XLD (był)
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Ząbki k. W-wy

Post autor: Ninja »

Na Lodygowej tyle chcieli? A w ktorym dokladnie warsztacie byles? Bo to rzut kamieniem ode mnie :D
Był - 1.8 D, 60 KM/4600 obr./min., 110 Nm/2600 obr./min. - masakrator :twisted:

Jest - VW ;)
BubuPN

Re: blacharka we własnym zakresie

Post autor: BubuPN »

milo pisze: :) nie w zwykłym zakładzie blacharsko lakierniczym :) Warszawa - przy ul Łodygowej. Oczywiscie nie sprawdzałem na razie (bo mnie schłodziły te ceny) ile by to kosztowało w innych zakładach. Ceny są za wszystko blacharka + lakierowanie.
nie wiem jak jest w WWA, ale radziłbym poszukać jakiegoś małego warsztaciku na peryferiach miasta albo w jakiejś małej miejscowości przylegającej do WWA, bo często zdarza się tak, że zapłacisz o wiele mniej i będziesz miał zrobione o wiele lepiej
Archenar

Post autor: Archenar »

bardzo dobry materiał, ale za przeproszeniem cholernie długi :D ... wczoraj zacząłem przygotowania do polerki lakieru (zdejmuje plastikowe elementy z nadwozia) ..mam nadziję że nie zetrę całej farby :D :wink:
milo

Post autor: milo »

zakład jest na przeciwko Citroena - salonu sprzedaży.
milo

Post autor: milo »

No i zrobiłem. Poniżej kilka zdjęc:

Obrazek
tu byłem w dużym szoku. Po zdrapaniu lakieru moim oczom ukazało się to dziursko ! Wczesniej nigdy bym nie przypuszczał, że tak niewinnie wyglądająca z zewnątrz korozja może być tak głęboka... Lakier był w tym miejscu co prawda "zburchlony"... no ale, żeby od razu dziura na wylot ?? To uswiadomiło mi że tak na prawde ten element kwalifikuje się do wymiany, bo prawdopodobnie od wewnętrznej strony blachy są skorodowane na całej długosci...
Obrazek
(...)
Obrazek
tu w trakcie pracy. Rozbabrałem, to trzeba to było jakoś zabezpieczyć.
Obrazek
a tak wygląda to po 3 warstwach lakierowania (spray). Wyraźnie widać nowy lakier, i stary (jest mocno brudny), a także przjecie między nimi. No nic. Czeka mnie jeszcze polerka, ale to najwczesniej za tydzień. W każdym razie w rzeczywistosci wygląda to jeszcze dużo lepiej niż na zdjęciu. Jestem zadowolony z efektu.
madafaka

Post autor: madafaka »

Śmiesznie wygląda to przemalowane na niebiesko koło :D :D trzeba je było w jakiś sposób zabezpieczyć!!
milo

Post autor: milo »

tak, wiedziałem że będzie sie podobało :) ... samo odpadnie.
ODPOWIEDZ