Mianowicie odłączałem i podłączałem go przy pracującym silniku, odłaczałem aku.
I dziś dupa. Zapalił, ale odrazu zgasł, potem jeszcz ze trzy razy.
pojechalem w końcu, bo przytrzymałem gaz, ale coś jest nie tak.
po 7 km, nagrzał się i jakby znów trzymał za wysoko obroty.
Powiedzcie co mogło sie przydarzyć, czy mogłem coś w ten sposób rozregulować ssanie
i co najeważniejsze, jak powrócić do punktu wyjścia, bo jedank z odpalaniem żadnych problemów nie miałem.
Wspomnę tylko, że spalanie duże nadal i nie jest to raczej czujnik temp.
yyy, wtrysk też odkręcałem
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)