No wlasnie jak na pecha, akurat jak wracam z roboty to pogoda sie pierniczy, a niestety napraw musze dokonywac pod blokiem :/ a ze sprawa powazna pomalu sie przkeonuje... wczoraj sie rozpedzilem do 120km/h i tak jakos dziwnie przod pracowal
Jesli chodzi o bebny to sugeruje sie zdaniem kolegi od ktorego kupilem samochod, ponoc zmienial z przodu klocki i tarcze, a z tylu szczeki i mechanik mu mowil ze jak hamulec mu wejdzie w podloge nastepnym razem to trzeba bedzie za bebny sie wziac... mozliwe ze juz przetaczane byly w przeszlosci, ciezko powiedziec... Ogolnie dziwne zjawisko ma miejsce... hamulec mi dosyc znacznie wchodzi w podloge ( jak pompuje to twardnieje ), ale jak zaciagne reczny (ktorego prawie nie ma
![Neutral :|](./images/smilies/icon_neutral.gif)
) to cos tam przeskakuje w bebnach i hamulec sie robi taki jak powinien, twardy, hamuje elegancko, nie czuc ze hamuje tylko na przod... ale niestety po chwili wszystko wraca do "normy"
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)