Nastepnie cala felge przelecialem grubszym papierem jakies 120, nastepnie wygladzilem 200. Potem odtluszczenie felgi (benzyna ekstrakcyjna), pare warstw podkladu, nastepnie kilka warstwa lakieru az powierzchnia stala sie gladka i blyszczaca.
Niestety proces przygotowania felgi do malowania jest dosc czasochlonny i meczacy jednakze gdy widzi sie efekt koncowy na kolejnej feldze stanowi mily bodziec motywacyjny

Niczego nie poleroowalem!
PS. Blaszka wczoraj bylem w wawie i caly czas zapominam sprawdzic ten nr lakieru. Ale spoko dzisiaj chyba sobie na rece wysmaruje markerem zeby nie zapomniec
