Witam wszystkich.
Mam zamiar uszczelnić gaźnik bo łapie lewe powietrze. Nie mam natomiast pojęcia jak to zrobić. Z czego wykonać samodzielnie uszczelki itp. Każda rada na wagę złota.
na zdjęciu widać kawałek gaźnika, który sobie cieknie
gaźnik - proszę o radę
-
- Junior
- Posty: 176
- Rejestracja: 26 cze czw, 2003 10:31 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
gaźnik - proszę o radę
- Załączniki
-
- gaznik.JPG (46.36 KiB) Przejrzano 4892 razy
205XS (leżaczek) - hamulce już zrobione - teraz gaźniki a potem... kto wie co wyjdzie potem
-
- Uzalezniony
- Posty: 844
- Rejestracja: 25 maja czw, 2006 10:01 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Pruszków
Witam.
Polecam opcję - SZUKAJ. Jest sporo porad.Można kupić zestaw naprawczy ,można wyciąć samemu wadliwą uszczelkę z brystolu et cetera.Po otwarci SZUKAJ wpisz -uszczelnienie gaźnika lub gaźnik i otworzy się X postów zawierających słowo GAŹNIK. Troszkę poczytasz i znajdziesz to co jest istotne , czyli odpowiedź.
Polecam opcję - SZUKAJ. Jest sporo porad.Można kupić zestaw naprawczy ,można wyciąć samemu wadliwą uszczelkę z brystolu et cetera.Po otwarci SZUKAJ wpisz -uszczelnienie gaźnika lub gaźnik i otworzy się X postów zawierających słowo GAŹNIK. Troszkę poczytasz i znajdziesz to co jest istotne , czyli odpowiedź.
Trzeba isc przez życie twardo, nie żałować wszystkich sił...
-
- Junior
- Posty: 176
- Rejestracja: 26 cze czw, 2003 10:31 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Już po robocie - uszczelki wyciąłem z tekturowej okładki bloku technicznego. Wszystko jest ok chociaż to dopiero jeden dzień. Dziś jadę do Szczyrku to zobaczymy jak będzie.
Regulacja gaźników też okazała sie nie taka trudna. Wcześniej się męczyłem z tym i w końcu oddałem do speca a teraz jak nie ma przedmuchów to jakoś tak łatwo się wszystko ustawiło
Regulacja gaźników też okazała sie nie taka trudna. Wcześniej się męczyłem z tym i w końcu oddałem do speca a teraz jak nie ma przedmuchów to jakoś tak łatwo się wszystko ustawiło
205XS (leżaczek) - hamulce już zrobione - teraz gaźniki a potem... kto wie co wyjdzie potem