Problem ze sprzęgłem albo skrzynią!!!:(:(:(
- kes19690
- Junior
- Posty: 188
- Rejestracja: 04 maja wt, 2004 4:08 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Problem ze sprzęgłem albo skrzynią!!!:(:(:(
Mam następujący problem:
1. gdy jest zgaszony silnik to biegi pięknie, elegancko wchodzą
2. gdy silnik jest zapalony to już są problemy nie mogę wrzucić żadnego biegu, znaczy sie moge, lecz jeżeli tak dalej będzie to będę miał darmową pakernię prawej ręki
Kumpel mówi że to jakieś sierżanty (a dokładniej tuleje sierżantów), ale nie jest pewnien
Jak ktoś wie to prosił bym o jakiś kosztorys, ile by to kosztowało.
Proszę o pomoc, nie wiem co mam robić
P.S. Sprzęgło było wymieniane z jakieś 2 miesciące temu.
Pozdrawiam i prosze o szybką odpowiedz kogo kolwiek
1. gdy jest zgaszony silnik to biegi pięknie, elegancko wchodzą
2. gdy silnik jest zapalony to już są problemy nie mogę wrzucić żadnego biegu, znaczy sie moge, lecz jeżeli tak dalej będzie to będę miał darmową pakernię prawej ręki
Kumpel mówi że to jakieś sierżanty (a dokładniej tuleje sierżantów), ale nie jest pewnien
Jak ktoś wie to prosił bym o jakiś kosztorys, ile by to kosztowało.
Proszę o pomoc, nie wiem co mam robić
P.S. Sprzęgło było wymieniane z jakieś 2 miesciące temu.
Pozdrawiam i prosze o szybką odpowiedz kogo kolwiek
Primo: zdecydujmy się czy mówimy o wodzikach (czyli tym co siedzi w skrzyni i częściowo na zewnątrz i przesuwa synchronizatory) czy o cięgnach mechanizmu zmiany biegów (myślę że raczej o tym). Jeśli tak można spróbować się dowiedzieć na ul. Śniadeckich (mała uliczka od MDM w stronę pl. Politechniki), po lewej stronie jest warsztat naprawiający różnego rodzaju sworznie i połączenia kuliste - może to zregenerują (w tych cięgnach wyrabiają się końcówki i zaczyna to latać). Poza tym możesz mieć wyrobioną tulejkę sierżanta (czyli takiego dyngsa w kształcie litery "L" który przenosi ruch tych sztywnych cięgien) lub poluzowaną nakrętkę śruby, na której ów sierżant się kręci. Więc wywiedz się najpierw dokładnie o co chodzi, a później pomyślimy. I damy radę
Pozdr
Piweł
Pozdr
Piweł
Ex 205 GTi...
- kes19690
- Junior
- Posty: 188
- Rejestracja: 04 maja wt, 2004 4:08 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To powiem tak - ja sie na tym kompletnie nie znam
1. Kumpel, który pracuje w Peugeocie na Bródnie spojrzał i powiedział ze to co sie popsuło to tuleje sierżantów.
2. Byłem w warsztacie Boscha i mechanik powiedział ze to wodziki (do wymiany).
Więc sam nie wiem ale bardziej jestem za tymi wodzikami, bo nie które biegi wchodzą lekko a np. nad jedynką muszę sie troszkę męczyć - wchodzi to fakt ale za którymś razem.
Pomóżcie mi bo dzisiaj byłem w warsztacie zeby mi to zrobili;
"100 zł wymiana i z 500 zł wodziki" tak usłyszałem
koleś obdzwonił podobnież od groma skepów, serwisów, szrotów ale nigdzie nie mógł tego dostać od ręki;
Na zamówinoe trzeba czekać 7 dni,
ale co miałem zrobić zostawiłem zaliczkę (250 zł)
i czekam .....................
kurcze pomózcie, bo jezeli da sie to zrobić taniej to jestem w stanie zrezygnować z tych zamówionych części.
A 600 zł to troche duzo (jak dla mnie)
A i mam jeszcze jedno pytanie:
Czy można tak z tym "czymś" rozwalonym jeździć,
czy moze cos sie zepsuje ze naprawa przerosnie mnie do konca zycia
czy może być tak ze niedługo zaden bieg nie bedzie wchodził
1. Kumpel, który pracuje w Peugeocie na Bródnie spojrzał i powiedział ze to co sie popsuło to tuleje sierżantów.
2. Byłem w warsztacie Boscha i mechanik powiedział ze to wodziki (do wymiany).
Więc sam nie wiem ale bardziej jestem za tymi wodzikami, bo nie które biegi wchodzą lekko a np. nad jedynką muszę sie troszkę męczyć - wchodzi to fakt ale za którymś razem.
Pomóżcie mi bo dzisiaj byłem w warsztacie zeby mi to zrobili;
"100 zł wymiana i z 500 zł wodziki" tak usłyszałem
koleś obdzwonił podobnież od groma skepów, serwisów, szrotów ale nigdzie nie mógł tego dostać od ręki;
Na zamówinoe trzeba czekać 7 dni,
ale co miałem zrobić zostawiłem zaliczkę (250 zł)
i czekam .....................
kurcze pomózcie, bo jezeli da sie to zrobić taniej to jestem w stanie zrezygnować z tych zamówionych części.
A 600 zł to troche duzo (jak dla mnie)
A i mam jeszcze jedno pytanie:
Czy można tak z tym "czymś" rozwalonym jeździć,
czy moze cos sie zepsuje ze naprawa przerosnie mnie do konca zycia
czy może być tak ze niedługo zaden bieg nie bedzie wchodził