No i znow problem
Jade sobie,niby wszystko OK,a tu ni z tego,ni z owego buuuuuuuuuuuuuu i stoje.
Probuje odpalic-zonk-nie kreci, a do tego przy kazdej probie gasna przygasaja kontrolki. Mysle: rozrusznik padl,jak to kiedys sie zdazylo,tylko czemu buuuuuuuuu i STOP. Tlumacze to sobie zwarciem.
Wiec wyciagam moj maly warsztat,ktory ze mna jezdzi i zaczynam kombinowac. Najpierw miernik i napiecie na aku-niby OK,posprawdzalem,czy wszsytkie przewody OK-wszystko dobrze. Ide wiec i zalaczam stacyjke a pozniej do miernika wpietego w szereg i patrze-zwarynie ma!! No to montuje wszystko i pale na pych-zagadal. Pedze jeszcze raz pod maske i sprawdzam,czy jest ladowanie... niestety nie
No wiec na chwile obecna moja diagnoza ogolna brak ladowania, tylko dlaczego nie swiecila sie kontrolka od ladowania mimo tego,ze jest sprawna?!
I pytanie: JAKA MOZE BYC TEGO PRZYCZYNA
Osobiscie obstawiam regulator napiecia.
Dodam tylko,ze do tej pory nie bylo zadnych problemow z ladowaniem,a tym bardziej z sygnalizacja za pomoca kontrolki na desce,ze cos jest nie tak
I miejcie litosc-piszcie konkretnie ,bo bez autka,jak bez reki
Ładowanie... na gorąco!!!
- robakkk
- Junior
- Posty: 262
- Rejestracja: 09 cze pn, 2003 1:52 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kalisz
Ładowanie... na gorąco!!!
Pozdrawiam,
Robakkk
Robakkk
- Ninja
- Uzalezniony
- Posty: 640
- Rejestracja: 11 gru czw, 2003 6:42 pm
- Posiadany PUG: '90 1.8 XLD (był)
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Ząbki k. W-wy
Ja jak do swojego szukalem samych szczotek to sie okazalo ze sa dostepne tylko z regulatorem (Valeo, nie pamietam jaki typ dokladnie) i te regulatory od 90 pln sie zaczynaly. Wiec wsadzilem szczotki od "cienko-cienko" za 11 pln i tez dziala.
Jak nie ma ladowania to szczotki albo regulator.
Chociaz regulator to malo prawdopodobne bo wtedy kontrolka swieci sie caly czas i nie gasnie. Wiec raczej szczotki sie starly i nie przylegaja do pierscienia.
A w najgorszym (czyt. najdrozszym) wypadku wirnik alternatora do wymiany. Jak sie uzwojenie przepali to tez nie ma ladowania i kontrolka sie nie swieci.
Jak nie ma ladowania to szczotki albo regulator.
Chociaz regulator to malo prawdopodobne bo wtedy kontrolka swieci sie caly czas i nie gasnie. Wiec raczej szczotki sie starly i nie przylegaja do pierscienia.
A w najgorszym (czyt. najdrozszym) wypadku wirnik alternatora do wymiany. Jak sie uzwojenie przepali to tez nie ma ladowania i kontrolka sie nie swieci.
- Ninja
- Uzalezniony
- Posty: 640
- Rejestracja: 11 gru czw, 2003 6:42 pm
- Posiadany PUG: '90 1.8 XLD (był)
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Ząbki k. W-wy
Moj tez byl "nierozbieralny" (taka czarna kostka przymocowana do altrernatora) i dlatego w kazdym sklepie chcieli mi wcisnac caly regulator bo samych szczotek do niego sie nie kupi.
A najprostrzy sposob zeby to zdiagnozowac to pojechac do elektryka
Sam przy alternatorze lepiej nie grzeb
A najprostrzy sposob zeby to zdiagnozowac to pojechac do elektryka
Sam przy alternatorze lepiej nie grzeb
Był - 1.8 D, 60 KM/4600 obr./min., 110 Nm/2600 obr./min. - masakrator
Jest - VW
Jest - VW