tylne kolo - problem

Tematy w trakcie przenoszenia do odpowiednich dzialow
Awatar użytkownika
cheatoss
Maniak
Posty: 1656
Rejestracja: 24 maja pn, 2004 1:52 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

tylne kolo - problem

Post autor: cheatoss »

wczoraj wieczorem i dzisiaj rano stalo sie cos dziwnego gdy cofalem... tzn gdy zaczynalem cofac... poczulem jakbym najezdzal na cos bardzo duzego tylnym prawym kolem... cale auto mi zatelepotalo, tak jakbym pojakiejs wielkiej cegle chcial przejechac... oczywiscie nie bylo zadnej fizycznej przeszkody...

pytanie: co to moze byc?

jak probowalem drugi raz to tego juz nie bylo, przejechalem 40 km i zyje, ale mam wieczorem trase 70km x 2 i nie wiem czy wszystko bedzie oki...

prosilbym o pomoc, mozliwie jak najszybciej
z gory dziekuje
ObrazekObrazekObrazek

sprzedany :(
Awatar użytkownika
cheatoss
Maniak
Posty: 1656
Rejestracja: 24 maja pn, 2004 1:52 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: cheatoss »

wciaz aktualne =/
ObrazekObrazekObrazek

sprzedany :(
Archenar

Post autor: Archenar »

hmm..może jedna z okładzin hamulcowych na szczękach się odkleiła i blokuje tylne koło..podnieś auto, zakręć kołem i dokładnie się przysłuchuchaj czy cos nie obciera..w najgorszym przypadku zablokuje Ci się koło i klops..inną przyczyną może być linka od ręcznego która się zacina i nie odbija szczęk..
Awatar użytkownika
cheatoss
Maniak
Posty: 1656
Rejestracja: 24 maja pn, 2004 1:52 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: cheatoss »

hmm, reczny raczej odpada, bo jest strasznie slaby, jak zaciagne maksymalnie to auto zachowuje sie tak jakbym zredukowal jeden bieg..

no a okladzina? hmm... ale autko az podskoczylo :(

co gorsza, to nie dzieje sie za kazdym razem, i robi sie tak tylko na wstecznym jak probuje ruszyc, potem problem znika...
ObrazekObrazekObrazek

sprzedany :(
ariel

Post autor: ariel »

Może właśnie dlatego masz słaby ręczny bo okładziny tylne są do d... Ja tak kiedyś też miałem - tylko że jechałem do przodu i się zblokowało koło. Miałem szczęście bo to była zima i około 50 metrów od mojego domku więc jakoś dociągnąłem się z tym zapieczonym kołem. Było to w sylwestra w tamtym roku :roll: Wymieniłem wtedy całe okładziny z tyłu, linki od ręcznego i do tej pory jest malinka :wink:
ODPOWIEDZ