munne,jestem ciekawy jak by to było gdyby sprawdzic umiejetnosci kierowcy a nie zasobnosc jego portfela,czyli nakładów na modyfikacje silnika. Jeśli nawet wygrasz wszystkie wyścigi to i tak bedzie mozna dojsc do jednego wniosku, mianowice na prostej jedzie kasa a na zakrętach jedzie kierowca,co wogole nie swiadczy o czowieku. Byłem kiedys na paru wyscigach równoległych i nic ciekawego sie nie działo oprócz grila i kilku eksplozji silników.Na miejscu Stefa nie podejmował bym Twojego wyzwania i to nie dlatego zebym sie Ciebie bał, nic z tych rzeczy, poprostu by mi sie nie chcialo jechac na wyscig dla mistrzów prostej.Żeby wykazac osiągi auta wystarczy wjechac na hamownie i po sprawie,bez ogladania Twoich mieśni i jakze snobistycznyc akcesoriow zwiazanych z przesadna troską o lakier. Natomiast zeby sprawdzic umiejetnosci człowieka,to do prostej trzeba dołozyc pare zakrętów.....i tak mi sie wydaje ze mógłby to byc mały problem dla Ciebie i dla Twojego autka.
munne pisze:Jezeli masz na mysli minisprint kiedy lalo to owszem pojechalismy z Lordem do domu bo ani on ani ja nie widzielismy najmniejszego sensu latania na zalanym torze, ty jako napalony nastolatek mozesz sobie latac, mnie to drze po jajach mam dostep do toru kiedy chce:)
Nie chcialbym zeby Cie darło po jajach,to strasznie przykre musi byc,dlatego jeśli jesteś wierzący to módl sie żeby nie padało.W sumie poniekąd Cie rozumiem,jak bym tyle wydawal na kosmetyki samochodowe to tesh bym sie podkurwiał. A na miejscu Stefa nie zawracał bym sobie gitary,nie ma z kim sie scigac i nie ma po co, no chyba ze by padał deszcz to moze bym sie zastanowil
.
a teraz tak troche po Twojemu napisze
"Power is nothing without control" kampania reklamowa pirelli p-zero nero