![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
problem jest taki, że wczoraj pojechalem zatankowac, zrobiłem 11 km zatrzymałem się przy piekarni wyłaczyłem auto, wracam po minucie, chce odpalić, a auto się zachowało jakby prawie nie miało prądu, ledwo raz zakręcił. Za drugim razem odpalił normalnie. Dzisiaj miałem podobną sytuacje i udało mi sie auto odpalić dopiero za 3 razem.
Czy to wina rozrusznika ? jesli tak co się mogło zepsuć ?
aha dodam, że klemy są nie za mocno przykręcone bo aku był wyciagany podczas dużych mrozów a potem na szybko zakładany, zrobie dzisiaj z tym porządek to może się coś poprawi