Kamil, nie łam się. Wiem, że łatwo tak powiedzieć, ale ja też ostatnio miałem kryzys. Spotkało mnie kilka nie miłych sytuacji, które negatywnie wpłynęły na moje spojrzenie na życie, w tym 205. Dodatkowo ciągle dokuczały mi różne pierdoły potęgujące mój stan poddenerwowania i złości. Było kiepsko.
Myślę, że mógłbym sobie z tym zbyt łatwo nie poradzić gdyby nie pomoc, w szczególności, Agnieszki - za co jestem ogromnie wdzięczny.


Więc głowa do góry. Choć może nie już teraz, w tym momencie, ale jakoś się ułoży.
