Kolejne dni przynoszą kolejne zmiany
Wczoraj w aucie zagościł nowy wahacz. Tamten jest już pewnie w drodze do Huty Tadeusza Sendzimira, gdzie przerobią go na coś ładnego i zapewne przydatnego
Jazda teraz to prawdziwa przyjemność. Zrobiona tylna belka, oba nowe wahacze, nowe gałki i poduszki pod silnikiem... miodzio!
Dziś rano ruszyliśmy (tzn ja i mój pomocnik ->brat) z kolejnymi pracami.
Na pierwszy ogień poszło lewe lusterko od Archera. Zastąpiło stare, które miało nie być podgrzewane, a jak się okazało posiadało kabelek podpięty nawet do kostki w drzwiach. Czemu nie działało? Nie wiem.
Przy okazji zmiany lusterka, zobaczyłem pierwszy raz na własne oczy głośniki z przednich drzwi. Przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Wyglądały jakby biesiadowały w nich jakieś mole
Szybka decyzja - zmieniamy głośniki
I tu poszliśmy na całość -> zastosowaliśmy german tuning!!
Pod ręką były akurat pasujące głośniki z BMW E-36 (firmy Nokia), więc to one zostały przykręcone tam gdzie trzeba. Grają elegancko, choć w porównaniu do tamtych każde nowe grałyby lepiej...
Tym akcentem mieliśmy zakończyć roboty przy Pugu na wtorek, ale nieoczekiwanie pojawił się Pan z poczty polskiej i przywiózł długo oczekiwane przeze mnie lampy przednie.
Nie zastanawiając się długo wydłubaliśmy stare "znicze" ze skorodowanymi odbłyśnikami (ucierpiał lewy kierunkowskaz - może ma ktoś taki niepotrzebny?) i zamontowaliśmy nowe lampy. Świecą duuuużo lepiej (z żarówkami Philips Vision Plus), ale o wszystkim przekonam się dopiero, jak będę jeździł wieczorem.
Aha: okazało się, że nie działa regulacja świateł. Ale tym zajmę się kiedy indziej...
Tak wygląda dziura na głośnik w Gentry
nic nadzwyczajnego. Tylko oprócz kabelka audio jest jeszcze ten od podgrzewania lusterka.
Pug po zmianie lamp.