Powiedzcie sami jak to tak naprawdę jest........

Tutaj możemy rozmawiać o Peugeocie 205. Nie postować o sprawach technicznych.
BubuPN

Post autor: BubuPN »

coś bardziej cywilizowanego hmm..... no na pewno coś nieco młodszego i albo produkcji niemieckiej albo japońskiej no i coś przy czym nie będzie trzeba prawie co miesiąc wymieniać jakichś części, a z samego okresu 205 to na pewno VW Golf tyle, że ja nie chcę auta z okresu mega kwadratowego tylko już o okrągłych kształtach czyli jak już wspomniałem coś młodszego
Awatar użytkownika
Piweł
Junior
Posty: 424
Rejestracja: 03 lip czw, 2003 4:21 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Piweł »

No tak, kolega Bubu jest typowym przykładem osoby, ktora zawiodła się na 205-tce i teraz szuka jakiegoś panzerwagena, bo tam "nic się nie psuje". Silniki wieczne, zawieszenia niezniszczalne (nie to co France :) ) no i ten komfort oraz szyk VW Golfa Mk II :lol: Szczerze powiedziawszy nie mogę zrozumieć jak można porównać "to coś" wycinane przy pomocy dłuta i młotka :? , do linii 205-tki, ale to nie mój cyrk i nie moja małpa. Bardziej cywilizowany?? Sorry, ale stopień ucywilizowania Pugów jest dużo większy niż VW, Opli czy innych shitów "dla mas" z porównywalnego okresu :P . Problemem są jak już ktoś mówił mechanicy, którzy uczą się ciągle na Maluchach i Polonezach, i tylko w podobnie zaawansowanych konstrukcjach mogą dłubać nie gubiąc się. I tyle.

Ja swoją GTi znalazłem z ogłoszenia. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co to za samochód i jakie ma możliwości. Skusił mnie głównie wygląd, wypas w środku no i jazda tym autkiem. Jeździłem wcześniej różnymi, ale przy nich wszystkich 205 wydawało się rakietą!! Nawet 185-konne BeeMWe :wink: zbladło w moich oczach po pierwszej przejażdżce. I naprawdę nie znam osoby, która nie wysiadłaby z tego samochodu rozpromieniona i podniecona po pierwszej nawet jeździe. Myślę, że nigdy nie kupię sobie już równie dobrego samochodu, za tak śmieszną kasę.

Pozdro
Piweł

PS. Żeby nie było że jestem jakiś zboczony - ceny i dostępność części do GiTów zarówno na szrotach jak i w serwisach to jakaś zasadnicza pomyłka :shock: :roll: . Ale może wynika to z faktu, że prawdziwych pasjonatów można łupić do woli - i tak zapłacą żeby cudo wróciło na drogę :twisted: .
Ex 205 GTi...
paweb

Post autor: paweb »

Za 205 i przeciw niemu przemawia wiele argumentów.Jak już wcześniej wspomniałem o 205 trzeba poprostu dbać chyba więcej niż o niemieckie czołgi, wszelkie zaniedbania doprowadzą do awarii.
Skąd wogule opinia o niemieckich samochodach, że są to czołgi.Więc faktycznie są trwałe i stosunkowo duże przebiegi można na nich wykonywać ale również trzeba zwrócić uwagę na fakt dostępności części do tych aut.Jest przeogromny.Jest cała masa części używanych które można kupić za grosze i może stąd powstał pogląd że warto brać niemieckie choćby ze wzgledu na łatwą dostępność części używanych jak i nowych.

Oczywiście jeżeli chodzi o nowe części do 205 to wszystko można kupić ale wiemy, że ceny nie należą do najniższych.Jeżeli chdozi natomiast o dostępność używanych to z przykrością stwierdzam, że na giełdach jest ich jak na lekarstwo.Przytoczę tu pewną sytuację : szukałem kiedyś dokładki pod przedni zderzak od GTI byłem kilka razy na giełdzie obleciałem wszystkie stanowiska i nie znalazłem jej.Tak samo było z lampami.Widziałem dosłownie 2 lampy i to od starego modelu.
Taka sytuacja ma miejsce dlatego ponieważ nie ma zainteresowania częściami do tych pojazdów gdyż jest ich mało gdy porównamy je powiedzmy do ilości VW czy BMW.

Chociaż przeciwko temu problemowi wychodzimy sobie sami na przeciw.To my praktycznie tworzymy największą bazę cześci do 205 w Polsce,my użytkownicy.Dbajmy o to abyśmy tworzyli serwis sami dla siebie bo każdy z nas wie jakie to ważne.

Musimy trzymać się razem i pomagać sobie przy naszych autkach bo przecież oprócz nas nikt inny nie potrafi dostrzec ich walorów.
Awatar użytkownika
molten
Nowicjusz
Posty: 73
Rejestracja: 09 mar wt, 2004 2:38 pm
Posiadany PUG: --/ Laguna III
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: lodz

Post autor: molten »

Jak dla mnie 205ka ma po prostu styl i nie zamienilbym jej na zadnego Golfa! Zreszta kazde auto w takim wieku ma jakies dolegliwosci i nie wazne,. czy to japoniec, niemiec, francuz. A porownanie designu jakiegos Golfa GT do 205 GTi jest smiesze.
Awatar użytkownika
Piweł
Junior
Posty: 424
Rejestracja: 03 lip czw, 2003 4:21 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Piweł »

Jeszcze w kwestii awaryjności: mój ukochany samochodzik przejeździł ze mną 50k km w ciągu 2 i pół roku. W tym czasie tylko dwa razy odmówił posłuszeństwa: raz pękł przewód hamulcowy z przodu przy odpowietrzaniu (dałoby się pojechać, tylko trochę wolniej :wink: ) - wymiana zajęła mi całą godzinę :) . Drugi raz padła cewka zapłonowa, jednak stało się to po włożeniu Miga, które raz że znane były z padających cewek, dwa że ten egzemplarz stał wcześniej nie ruszany ze 2 lata, więc miała prawo.
Te 50k km zrobiłem m.in. jeżdżąc z 8 razy nad nasze morze (2 razy z pełnym, wakacyjnym ładunkiem i w 4 osoby), raz w góry na narty (również zapakowany po dach ze znajomymi), na wakacje do Włoch (3600 km w obie mańki) i w ostatnie wakacje do Hiszpanii (7300 km zrobione w 2 tygodnie - ludzie pukali się w czoło słysząc to :lol: ). Poza tym nie było oszczędzania samochodu po mieście :twisted: I mimo że auto miało 13 lat i 200 tysięcy na liczniku (pewnie zaniżone) to nigdy w tych wojażach mnie nie zawiodło :!:

Wszystko zależy od tego jak się dba o samochód!!
Ex 205 GTi...
paweb

Post autor: paweb »

Oby tak dalej Piweł.Ładne dystansy nim wykręcasz.Napisz coś wiecej o swoim aucie.Od kogo go kupiles w jakim stanie.

Oczywisćie macie rację żę awaryjnośc zależy od tego jak auto było używane - jeżeli było normalnie użytkowane to teraz to procentuje mniejszymi awariami.Inna sprawa to delikatność tego samochodu - nie można się tym tłuc jeżeli chce się tym pojeżdzić długo.
Awatar użytkownika
HERO
Nowicjusz
Posty: 85
Rejestracja: 10 gru śr, 2003 1:41 am
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: HERO »

Jeżeli ktoś jest prosty to wybiera proste samochody. Przeciez kazdy pewno by z nas chciał jezdić jakimś przecinakiem japońskiej produjkcji co z 2litrów ma 300 km , ale w tedy by dopiero ise dowiedział co to jest kupic chocby rozbity kierunkowskaz albo jakis kawałek plastiku. nie wswpomne ze przy takim skośnookim samochodzie to wciaz by siedziała cała elita elektroników i mechaników w jednym i prubowała sie dowiedziec co miał na myśli komputer jak zaapala nam sie kontrolka kierunkowskaów a ty je wyłaczasz a tu ci nagle otwiera sie szyba czy jakieś tam inne jajca. Dam głowe ze wtedy to dopiero byście nażekali i płacili za takie jaja słone pieniadze . Panowie i panie obudźmy sie mieszkamy w polsce i choć kazdy z nas ma komputer i dostep do internetu to mieszkamy w państwie zacofanym i mechanicy sa zacofani . Ja pomimo że nie jestem mechanikiem samochodowym ,ani nie kształciłem sie w tyjm kierunku umiejac czytać ksiażki i nawet porady tutaj na forum potrafie ponad połowe uszkodzeń w swoim samochodzie naprawić i wymienić sam, a spostrzezeniami dziele sie dalej z wami. Jezeli czegos nie potrafie naprawić to jade do warsztatu i to nie do jakiegoś pana Kazia co naprawiał całe zycie maluszki i fiaciory tylko do takich ludzi gdzie coś potrafia i sa wykształceni w naprawie samochodów. To że zapłacisz 20 % wiecej tylko bedzie twoja gwarancja ze twoje autko nie rozpadnie sie za zakretem a ty nie wracał bedziesz 3 razy na poprawki.
Jest jeszcze druga stona medalu, nażekasz Bubu na to że co chwila musisz cos naprawiać w swoim pugu, dziwi mnie to bo jak ogladałem twojego pezocika to na moje oko mechanicznie był w niezłym stanie ,a to że mu nakładłeś 2 tony włukna szklanego ( co nie jest takie brzydkie ) , stanu mechanicznego twojego autka nie polepszy. Zdanie moje jest takie ze najpierw trzreba doprowadzić nasze autka do stanyu technicznego przynajmniej dobrego a potem myśleć o zakładaniu pierdułek na zewnatrz samochodu . I nie ważne czy to wv , toyota czy peugot. Ja moim pzocikiem robie co roku po około 90 tys i nie miałem jak dotad problemów z awaria w trasie a praktycznie co tydzień jestem w górach i ze spokojem się po nich poruszam. mam go prawie 3 lata i choc sie przyznaje że to nie jest bezawaryjne autko to i tak w porównaniu do innych dużo wytrzymuje (a noge mam ciezka i raczej szybko śmigam) A czy kupicie bemke czy vw to gwarantuje ze przy tym roczniku bedzie to samo albo gożej , bo praktycznie wszystkie beemki sa katowane,a własciciela ich wydaje się ze jak mają znaczek bmw na masce to przejada milion kilometrów i nic nie wymienią. Ja jakoś nie mam problemów z czesciami i jak poszukasz to kupisz niezłej jakości za taka cenę jak do niemca (nieważnie na szrocie czy w sklepie). A jak ktoś chce kupic coś "cywilizowanego", to musi wydać więcej pieniedzy, a to nie jest forum Mercedesa, więc porównywanie Puga co ma prawie 20 lat a VW co ma 2 lata jest bezcelowe i nie uzasadnione.
Co do zaqkupu GTi to jest prawdą że w dobrym stanie i w dobrej cenie kupić jest coraz gorzej, ale jak ktos tak twierdzi że tylko jest tak z naszymi autami to niech sprubuje kupic chocby bmw seri M3, czy honde v-tec w dobrym stanie i od polaka to dostanie Nobla.
Peugot 205 Lacoste
Awatar użytkownika
bipi
Junior
Posty: 451
Rejestracja: 25 mar czw, 2004 2:49 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Bydgoszcz/Kraków
Kontakt:

Post autor: bipi »

Powracając do początku topic'a

Jak byłem bardzo mały, malutki i jeździłem matchboxami po dywanie zauważyłem peugeot'a 205 w tv na rajdach. Bardzo chciałem mieć teakiego z pewexu z otwoeraną klapą, ale niestety nie udało się. Jakoś przeminęło i zleciało parenaście lat i kupiłem malucha bo na nic innego nie miałem. Przejeździłem nim rok i udało się zabrać trochę więcej kasy. Wybrałem 205 1,4 z 1988 r., taki jak jest w moim profilu. Troche trzeba było zrobić, z większych rzeczy: sprzęgło, wydech, półosi, wachacze ale 30 000 km zrobiłem i NIGDY mnie nie zawiódł. Znowu minął rok i sprzedałem go bratu, a sam kupiłem 205 1,4 z 1994 r. Staram się nie podejmować głupich decyzji i ta również była przemyślana. Po prostu sprawdziłem że to dobry samochód. Następny będzie też 205. Nic więcej mi nie trzeba, potrzebuję samochód: niezawodny, żeby mało palił (6,2 l), zrywny, ładny i żeby się dało w dwójkę z 2 rowerami na wakacje jechać.
bipi.205.pl
BubuPN

Post autor: BubuPN »

Piweł pisze:No tak, kolega Bubu jest typowym przykładem osoby, ktora zawiodła się na 205-tce
no właśnie dzisiaj moja 205 dała mi kolejny argument przeciwko sobie, mam do wymiany tylne amortyzatory i sprężyny z przodu bo auto nie dość, że osiadło to krzywo
paweb

Post autor: paweb »

Bubu ja powiem Ci jakie ja jaja miałem.
Otóż jak ja kupowałem swojego 205 to nie wiedziałem zbyt wiele na jego temat.Kupiłem go od synów właściciela salonu Citroena.Oni otwarcie mi mówili że jeździli tym w rajdach więc mogłem się spodziewać że nie będzie to egzemplarz w którym wszystko będzie bardzo dobre, jednak jakoś specjalnie nie zdawałem sobie sprawy z tego, że może mnei to dużo kosztować później.Wszystko co było widoczne w nim do zrobienia wydawało mi się że da się radę zrobić.Faktycznie trochę z tych rzeczy zrobiłem - sprzeglo, hamulce, i inne duperela.Trochę również pozostało do sprzedaży.
Jak każdy podczas eksploatacji przekonałem się dopiero co mam.Wyszło jeszcze wiele innych rzeczy.I teraz główny wniosek :

Jeżeli kupimy autko z dobrego i pewnego źródła, dobrze utrzymanego i jeżeli sprzedawca nie ukryje przed nami istotnych wad to z przekonaniem śmiem twierdzić, że pug napewno nas nie zaskoczy awarią na drodze.

Ja rzeczywiście kupiłem autko do częściowego remontu, troche wytłuczonego po rajdach, drzwi miały luz, sprzeglo było do roboty,hamulce, okazało sie nawet ze zaciski hamulcowe w przednich kołach były różne, gdzieniegdzie rdza wychodziła bo to był 87 rok i moze wlasnie to wykształciło u mnie opinię auta awaryjnego ponieważ kupiłem go już trochę podniszczonego i musiałem sporo zainwestować.

Zastanów się bubu czy nie miałes podobnie.

Napewno jak wcześniej napisałem kupująć dobrze utrzymanego puga możemy cieszyć się jego posiadaniem i jazdą bez większych awarii przez długi czas.
mozart04

Post autor: mozart04 »

Ja chyba szybciej zakochałem się w swoim pugu niz obecnej żonie :lol: (p.s. dobrze,że nie ogląda tej strony).
Tak więc postanowiłem mieć dwa w jednym - żona jeździ pugiem 205 i sobie chwali (duża widoczność, przyspieszenie itp.).
tak poważnie - jest to auto, które wyróznia się spośród marek i modeli z tej klasy samochodów na owe czasy.
Sam fakt, że były produkowane so końca 1998 r. świadczy o wszystkim.
Dlatego niech się kręcą Nam pugi jak najdłużej................ :lol:
BubuPN

Post autor: BubuPN »

Mój pug został kupiony w 1994 w salonie w Szczecinie przez kobitę która go ujeżdżała aż jej nie wjechano w zad i wtedy właśnie ja przejąłem tego puga bo wujas który śmiga w pomocy drogowej stwierdził, że auto jest w git stanie, no i właściwie wszystko było cudownie dopóki nie zaczęły się dziać różne rzeczy z silnikiem kiedy lawinowo posypały się wymiany różnych części - akumulator, tłoki, pierścienie, łańcuszek od pompy, rozrusznik, uszczelki i tak jeszcze mógłbym wymieniać no i teraz to zawieszenie, po prostu przez te wszystkie problemy zaczynam mieć dość tego puga, za remont silnika z powodzeniem mógłbym sobie kupić jakieś ładniejsze felgi i jeszcze na "cukierki" by zostało, generalnie auto zadziałało w myśl starej zasady "ruszysz gówno to będzie śmierdzieć" no i śmierdzi...niczym nie opróżniane przez rok szambo, zaczyna mi brakować nerwów na widzimisie tego auta
Awatar użytkownika
HERO
Nowicjusz
Posty: 85
Rejestracja: 10 gru śr, 2003 1:41 am
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: HERO »

W poście na początku tej strony pisałeś:a "z samego okresu 205 to na pewno VW Golf" czy ty myślisz ze będziew lepszym stanie? Gwarantuje ci ze nie . I śmieszą mnie wypowiedzi w rodzaju ze samochodzikiem jezdziła kobieta (pamietaj ze statystycznie mniej wiedza o samochodach) która jak to baby mają w zwyczaju jexdzić "nie wazne ze puka i pierdzi, wazne ze nie śmierdzi, ma czerwony (to nie o twoim autku- tak mówią statystyki) lakier ,jest czysty w środku i ma lusterko które wcale nie słuzy jako wsteczne ,tylko do poprawiania włosów i makijarzu. Kobieta jedzie aż nie stanie (samochód) a potem mysli co dalej zrobić- jeżeli jest ładna i do tego blondyna, to wystawia kolanko lub jakiś inny argument kobiecy z pod sukienki i zaraz znajduje sie jeleń do naprawiania lub holowania. To samo ma sie z tekstem "jeździł stary dziadek przed śmiercia do kościoła" - te samochody jak wpadną w ręce kogoś rządnego emocji z furki to szybciej go rozpierniczy niż jakby był po "Łysolu". takie samochody sa "zamulone" i trzymaja sie tylko dlatego że nie były traktowane jak powinny :lol: . To znaczy nie od razu śmigane w rajdach ale poprostu uzywane zgodnie z przeznaczeniem i moca silnika.
Peugot 205 Lacoste
Awatar użytkownika
cheatoss
Maniak
Posty: 1656
Rejestracja: 24 maja pn, 2004 1:52 pm
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: cheatoss »

BubuPN pisze:
Piweł pisze:No tak, kolega Bubu jest typowym przykładem osoby, ktora zawiodła się na 205-tce
no właśnie dzisiaj moja 205 dała mi kolejny argument przeciwko sobie, mam do wymiany tylne amortyzatory i sprężyny z przodu bo auto nie dość, że osiadło to krzywo
a myslisz ze w innych autach nie wymienia sie amortyzatorow i sprezyn? kupisz auto z salonu przejedziesz okreslona ilosc kilometrow i tez bedziesz musial wymienic... to nie sa podzespoly wiecznego uzytkowania...

jesli chodzi o temat zapotrzebowania... oby caly czas bylo tak niskie zapotrzebowanie na czesci... bo jak wzrosnie, to bedziemy kupowac czesci do naszych pugow ze skradzionych innych pugow, az w koncu ktos z klubu kupi czesc kogos z klubu... i w koncu nam tez ukradna =]

pzdr.
ObrazekObrazekObrazek

sprzedany :(
BubuPN

Post autor: BubuPN »

Hero, ale mówiąc, że z tego okresu to VW Golf to zakładałem sytuację hipotetycznie gdyż Golf II po pierwsze mi się nie podobają, a po drugie jak będzie zmiana to na pewno na młodszy rocznik. Co do eksploatacji części to mam świadomość, że większość po prostu się zużywa, zdenerwował mnie jednak fakt, że to poszło tak lawinowo :(
ODPOWIEDZ