Jarmarek przywiózł mi i Lubomirowi paczki świąteczne z listewkami do tylnich zderzaków. Spodziewaliśmy się że może być z nimi troche niezręcznie się przemieszczać po knajpach, ale nikt nie przypuszczał że będą one popakowane w tak opasłe pudła tekturowe:

(Przy okazji po mojej czerwonej gębie można ocenić jak bardzo trzaskający był mróz:) )
Plus tego taki że z daleka byliśmy rozpoznawalni jako mający co nieco do czynienia z peugeotami:)W końcu pudełka zajęły miejsca nieobecnych klubowiczów żeby stołki się nie marnowały:)

A tutaj nowa postać naszej krakowskiej fanklubowej sceny -Mateusz:

No i główne postaci wieczoru - goście ze stolicy - dość charakterystyczny i ogólnie rozpoznawalny Jarmarek, z jeszcze nie ogólnie rozpoznawalną, ale kto wie jak się sprawy potoczą- Pauliną:

No i jeszcze do kompetu Gad oraz Lubomir:

No i na koniec dorzuce jeszcze jedna scenke rodzajowa i ide spac:

Bardzo dziekuje przybylym za przybycie, a nieprzybyli niech zaluja:) Mam nadzieje ze w tym roku uda sie jeszcze spotkac wieksza grupa aby tak dobrze, na calego i jak to sie mowi - z przytupem pozegnac konczacy sie rok.