Jasna sprawa. Jak coś się popsuje to trzeba będzie modyfikować plan. Będziemy musieli zdecydować gdzie skracamy drogę i jedziemy zamiast naokoło z widokami to na wprost główną szosą, co sobie darujemy itp. Tak na prawdę w drugi dzień, np po kopalni złota można od razu pojechać do Kudowej najkrótszą drogą i zaoszczędzimy dużo czasu. W drugi dzień tak samo - albo pojedziemy trasą elmotu albo krócej jak braknie czasu. Tak samo z Jelenią Górą - można sobie odpuścić herbatkę na deptaku i od razu jechać do Czech. Jest dużo momentów gdzie można w razie czego zaoszczędzić pół godzinki czy godzinę. Liczę jednak że plan zmobilizuje wszystkich do przeglądu swoich pugów przed wyjazdem i do rychłego wstawania rano żeby wyruszyć na trasę:) W sobotę za to mamy tylko 170km do przebycia więc będzie można spokojnie pospać dłużej, czy nawet urwać sobie linkę sprzęgła jak ktoś będzie miał taką ochotę:)
No a jak się coś rozkraczy to też nie wszyscy chyba muszą zostawać. Zostanie 2-4 osobników do pomocy, a reszta może jechać dalej. Więcej osób czekających i tak nie przyspieszy prac naprawczych. Potem można nadgonić jakoś. Mimo wszystko trzeba być optymistą i wierzyć w nasze auta. Mój pug od października praktycznie nie działa jak powinien a mimo wszystko nie tracę dobrego nastawienia:) Na tripa na pewno będzie sprawny!
Dervozavilus pisze:
Z dojazdem do wodospadu w Międzygórzu nie ma żadnego problemu. Od głównej drogi trzeba tylko kawałek przejść. Będzie gdzie samochody zostawić. Jak byłem we wrześniu, akurat budowali parking całkiem niedaleko szlaku nad wodospad.
A wiesz może ile trzeba liczyć czasu na odbicie z głównej drogi, zobaczenie tej wodnej sikawki i powrót na trasę?