KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

[moralez]

Nie ma to nic wspólnego z pugiem i wybaczcie to ,,zboczenie z kursu'' , ale warto było

Myslalem jeszcze niedawno o przesiadce na cos takiego
Chyba bedziesz musial mi sie dac karnac

[Lubomir]

Nie ma to nic wspólnego z pugiem i wybaczcie to ,,zboczenie z kursu'' , ale warto było

Myslalem jeszcze niedawno o przesiadce na cos takiego
Chyba bedziesz musial mi sie dac karnac

Nie ma najmniejszego problemu

[RafGentry]

No dobra, teraz moja kolej na fotorelację, bo dzień upłynął mi wybitnie pod znakiem 205-tki.
Gdy wstałem, Gentry było niemal moim wrogiem, z rzężącym alternatorem pod maską, ale w trakcie dnia stało się znowu przyjacielem i wiernym kompanem miejskiej tułaczki

Dzień zacząłem od umycia "szczura błotnego", bo nie chciałem po raz kolejny podjeżdżać najbardziej uświnionym autem w ekipie
Wymytym i napastowanym parafiną turtle wax Ice Pugiem ruszyłem w podróż do Marina. Celem był oczywiście szaber, czyli wyciągnięcie z jego skoziołkowanego wraku Gentry sprawnej części, ratującej w potrzebie.
Po dotarciu na podjazd w "Villa Marina" nie mogłem się powstrzymać, żeby nie zrobić świeżo umytej furce paru fotek...

Och, ach

Potem zabraliśmy się do rozkręcania Gentry - ratownika. Tzn, Marcin rozkręcał, a ja się przypatrywałem Okazało się, że alternator Valeo pochodzi z Citroena XM, a Pug posiada jeszcze całkiem dobrze widoczny kod lakieru. Z zazdrości zrobiłem zdjęcie

Po wymontowaniu potrzebnej części uiściłem opłatę za usługę, którą według taryfikatora była przejażdżka po okolicznych bezdrożach i ruszyłem na róg ulicy 205-tej i Lwiej. Zajechałem jak panisko, ładując się moim starym zwyczajem pod prąd w jednokierunkową, ale dojechałem Chwilę potem Gad miał pełne ręce roboty, a Robson dobra rada cytował klasyków greki i łaciny

Na rogu 205-tej i Lwiej było naprawdę wesoło. Gad robił jak się patrzy, a reszta patrzyła jak się robi. No dobra, Józek z Mają szykowali specjały kuchni polowej, więc nie na miejscu byłoby zarzucanie im lenistwa Robsonowi muszę podziękować za techniczny support i skrzynki pełne narzędzi. Na zdjęciu widać już fragment Lubomira, który dotarł w międzyczasie swoim dawno nie przepalanym GTI. Biedaczek po drodze do nas urwał w myjni lusterko i nie miał najlepszego humoru. Na dodatek wszyscy pytali go, kiedy w końcu pomaluje budę i... to znaczy kiedy wreszcie założy Speedline'y od Griffa

Gdy już dzielny Gad założył alternator, który nie dość, że w miarę pasował, to jeszcze całkiem nieźle działał, udaliśmy się do ogrodu botanicznego gospodarzy, czyli Mai i Józka, którzy zapewnili przybyłym gościom catering. Jak zwykle na wyższym poziomie, niż ten w samolotach LOT-u.

Najedzeni i napojeni, nabraliśmy ochoty do działania. Na pierwszy ogień poszedł GTI Lubomira, który został prześwietlony przez Gada. Okazało się, że ten model posiada fotel z masażem wibracyjnym, o czym Gad przekonał się chwilę po włączeniu radia. Gadzina w ekstazie - tego nie dało się ukryć.

A to sprawca całego zamieszania. Made by Thestruktor

Gadowi spodobała się zabawa w masaże, ale że nie jest egoistą, zaprosił na fotel także Józka.

Ten był nieco bardziej powściągliwy, ale również nie potrafił ukryć ogarniającej go fali przyjemności

Zostawiłem chłopaków na moment samych, aby uwiecznić na kliszy Józkowe GTI. Po raz pierwszy poczułem namiastkę tego, co musieli czuć ludzie wyjeżdżający z salonu nowymi 205 GTI...

Gdy wróciłem do Lubomirowego Puga, okazało się, że Gad z Józkiem na dobre przejęli maszynę i zamierzają udać się na lot próbny,

I tak właśnie uczynili. Prędkość, 1,5 macha osiągnęli w okamgnieniu...

Z nudów wróciłem do swojego Puga. Był już sprawny, więc patrzyłem na niego niemal z uwielbieniem. Pstryknąłem jeszcze fotkę pod "Collegium Majus"

W pewnym momencie jednak słońce zakryły chmury, ludzie pochowali się do swoich domów, a okoliczne psy zawyły złowieszczo... Poczułem drżenie skorupy ziemskiej, a moje ciało przeszyły dreszcze. Pomyślałem, że zbliża się armageddon, ale to nadciągał Foxiu z Ulą na pokładzie i z na wpół otwartą maską...

Potem jeszcze okazało się, że jego mi-gacz ma odkręcone lewe przednie koło, co potwierdziło przejeżdżające obok na hulajnodze dziecko...
Na koniec mojego pobytu przy ulicy 205-tej uchwyciłem chwilę zadumy nad Józkowym GTI. Ciekawe co sobie myśleli przechodnie, jak tak staliśmy i gapiliśmy się na 23-letnie auto niczym cielę na malowane wrota

Niestety chwilę później musiałem się zmywać. W planie były jeszcze nocne loty ulicami Krakowa, ale te nie doszły do skutku. Polatamy innym razem. Dziś i tak było sporo wrażeń jak dla mnie...
Dzięki jeszcze raz za wrażenia, pomoc, suchy prowiant i mokre picie. Pozdro

[Fox]

Nie ma to nic wspólnego z pugiem i wybaczcie to ,,zboczenie z kursu'' , ale warto było

Gdybym jakiś czas temu nie widział pokoju Lubomira to mógłbym być zaskoczony.Masz chłopie fantazje, trzeba przyznać.Czekamy jeszcze aż do kompletu dorzucisz jakąś ładną alpine i podjedziesz na zlot z którąś z panienek z plakatu

[Manwe]

coś takiego właśnie stanęło pod moim blokiem, kojarzy ktoś

[Marin205]

coś takiego właśnie stanęło pod moim blokiem, kojarzy ktoś

Ja kojarzę tylko tyle że była taka wersja na rynek francuski w 1992 roku w kolorze miami blue (i chyba jeszcze w 2 innych kolorach) w załączniku katalog 1 strona

[RafGentry]

http://translate.google.pl/translate?js ... l=fr&tl=en
Tu macie przetłumaczone na angielski, dlaczego Zenith jest wersją limitowaną.
Swoją drogą sympatyczna furka, ale pomimo paru drobiazgów, to wciąż bida jednak...

P.S.
a wiedzieliście, że GTI Magic to jedyna 205-tka, którą wypuszczali w takim kolorze? Lakier zaczerpnięty jest z palety 605.
Okazuje się, że szwajcarskie GTI Roberta to straszna rzadkość jednak i nie wyróżnia się tylko szarymi skórzanymi fotelami...
http://translate.google.pl/translate?js ... l=fr&tl=en

P.S. 2

A może by tak dziś polatać po mieście wieczorem? Kończę pracę o 23, więc możemy się umówić na przykład na BP na Bora Komorowskiego...



Dajcie znać i NIE ŚPIJCIE tak jak wczoraj!

[tok]

Hmmm no spoko chętnie by bym po nocy polatał pugiem, ale niestety ja już po wieczornym piwku siedzę sobie w domku i palę faję wodną.
Niestety za późno przeczytałem posta.

Ale przyszłe nocne loty po mieście czemu nie.

[Lubomir]

Trza było kurczę smsa słać,za pózno popatrzyłem i ja też juz piwko strzeliłem, a tak to bym pojechał z chęcią

[maciooo]

troche poźno ja właśnie wróciłem ze szlifa. w sumie polecam wycieczki w okolice ojcowa... drogi w całkiem przyzwoitym stanie i zakręciki jak marzenie

[baltazar_gabka]

nie ma chętnych do latania po mieście? ja mogę podskoczyć na BP:)

[jozek]

Ja niestety też po alkoholu co wiecej jutro wstaje o 6.

[gad]

Widzę ze tu wszyscy ostro tankują i to nie tylko Pugi

[RafGentry]

Ajj, sorry Baltazar! Nie włączyłem forum i dopiero teraz przeczytałem posta. Nie wyjadę już, bo zatankowałem kompot gruszkowy, a Puga schowałem do garażu

[Lubomir]

No to w takim razie, zdrooowie koledzy