Temat był nie raz wałkowany ale moze jeszcze raz przejdzie

otóż od poniedziałku lub wtorku rozpoczynam remont tylnej belki no i mam kilka pytań:
-jak juz zdemontuje całą belke z auta to jak sie do nie j dobrac?
-wiam ze prawdopodbnie mam uszkodzone czopy a wskazuje na to położenie kół:| i w zwiazku z tym czy ma sens napawanie i przetoczenie tych czopów? czy raczej nie i odpuścić sobie i szukać innej belki ? tylko ze biorac jakąś belke na szrocie moge kupić w takim samym stanie jak moja

-w sklepie sie dowiadywałem i gościu powiedział mi że za koplet łożyska i uszczelniaczy na jedną strone chce 110 zeta drogo czy raczej normalnie ?
-i jeszcze jeden moj pomysl


-i jeszcze kiedyś gdzieś czytałem że montuje sie jakies dodatkowe smarowniki w belke zeby mozna bylo dosmarowć te łożysko igiełkowe jak to zrobic i w którym miejscu ?? moze jakieś zdjęcie ??
no i jeszcze czekam na jakieś sugestie na temat tylnej belki

aha i jeszcze jedno moze kogos interesują fotki przy rozbieraniu belki ?? mam cyfróweczke wiec jeśli ktoś chce to moge popstrykac jakieś fotki


pozdrawiam i czekam na jakies dobre info
