W związku ze zbliżającymi się 60 urodzinami mojego taty, postanowiłem, że zrobię mu prezent.
ponad 20 lat temu, kupił sobie nowy motocykl MZ TS 150 i jeździł na nim dobre kilkanaście lat. Potem popsuł się silnik, oddał komuś do naprawy i tak silnik znikł bez śladu...
Postanowiłem, że kupię identyczny egzemplarz, rozbiorę do gołej śrubki, wypiaskuję, pomaluję i poskładam
O to przebieg pracy po godzinach spędzonych w przy motocyklu
(rozebrałem ja jak miałem z 14lat 
) i mam jeszcze simsona 51 z padnietym silnikiem 
) moze kiedys znajde czas i chęci żeby sie nimi zająć jak oczywiście znajde wszystkie części bo po takim czasie nic nie wiadomo 
teraz szukam niebieskiego waciaka....