Nie mam porównania z innym GTI, ale na PB jest moim zdaniem OK. Osiągi tego modelu prowokują aż za bardzo.

Z braku monolitu w kacie jest nadal głośny co zaczyna mnie denerwować.
Od czasu do czasu potrafi też strzelić w wydech. Do w miarę bezstresowej jazdy przydałoby się jeszcze chłodnicę wymienić i podmienić przepływomierz bo wygląda na dłubany.
Wnętrze oprócz ory foteli i kiery w skórze mam już całe skompletowane.
Z tuningu wizualnego też już prawie nic nie zostało ale to wnikliwi zauważą/zauważyli na fotkach w innych moich tematach.
Całe szczęście, że mam dobrego mechanika pod ręką, chociaż na widok Griffe zaczyna mu się już słabo robić
Co do spisania tego auta na straty to przyznam się, że kiedy okazało się, że silnik nadaje się tylko do wymiany to o mało co auto nie poszło do rozbiórki na część. Nawet wymiana skrzyni biegów tak mnie nie wku..ła. Nawet dokładne oględziny, wtedy w Częstochowie, nie ujawniłyby niektórych "fajnie" przeprowadzonych napraw z przeszłości a musiało być tego skoro. Także przebieg 212tyś z którym go kupiłem należy włożyć miedzy bajki chyba że był bardzo ostro jeżdżony.
Mimo przeprowadzonych napraw nadal jest niepewny. Ostatnio jadąc z bratem po auto trasą Włocławek-Lipno-Rypin-Toruń-Bydgoszcz wolałem jednak pojechać Foreverem.
18 grudnia mija rok od zakupu tego cudu na kołach, wiec będzie podsumowanie jakiś niecałych 11 miesięcy jeżdżenia GeTeI.
PS. Tak, kosztowało to sporo więcej niż powinno ale radość z dręczenia pracowników sklepów z częściami, mechaników, szrociarzy, złomiarzy, allegrowiczów, kierowców bardzo małych wozów po "tjuningu",ze zdobywania części , samodzielnego dłubania JEST BEEEZZZZCEEENNNNAAA
nowe zakupy!!! żeby tak się jeszcze ory fotele trafiły