Jest taka sprawa z olejami.Otóż chodzi mi o oleje syntetyczne.Według mnie wątpliwe jest ich używanie w naszych maszynkach ponieważ w latach kiedy je produkowane tych olejów jeszcze nie było więc wniosek prosty - maszynki nie przystosowane do takich cudów
Jest taka sprawa z olejami.Otóż chodzi mi o oleje syntetyczne.Według mnie wątpliwe jest ich używanie w naszych maszynkach ponieważ w latach kiedy je produkowane tych olejów jeszcze nie było więc wniosek prosty - maszynki nie przystosowane do takich cudów
Proszę o opinie na ten temat.
ale zauważ że jak robili 126p np. w 1980 r. to też nie było nic poza superolem a przebiegi międzyremontowe wynosiły 100 tysięcy i silnik był trupem... a te same silniki z nieco zmienionym zapłonem (wątpliwy wpływ na żywotność) na syntetyku (taaaaak w ostatnich latach produkcji maluszki były zalewane olejem syntetycznym) robiły dużo większe przebiegi... przykład z życia,znajomy zrobił maluszkiem ELX z 1999 roku 250 tysięcy kilometrów (nie wiem gdzie on nim jeździł) i silnik może nie był już najlepszy ale żył i jeździł ... to samo sie tyczy polonezów ... rozbierałem silnik od PLUSA z 1998 roku po przebiegu około 200 tysięcy i jakby właściciel nie katował na zimnym silniku to by pojeździł jeszcze 200 bez rozbieranie ... nie było widać zużycia (oprócz zatartego jednego tłoka )
tak więc wniosek:
Ja się z Tobą nie zgodzę,jeżeli masz silnik o niezbyt wielkim przebiegu,nie widać na nim śladów wycieków to można (według mnie,a ekspertem nie jestem ) spróbować zalać go syntetykiem ... a już napewno lepiej półsynetyk niż minerał.
Ja jeździłem pugiem na mineralnym 2 lata temu, w zimę (stoi pod chmurką ) miałem problem z silnikiem i odpalaniem (wiem, że chodzi o rozrusznik i akumulator), jednak rok później akumultor ten sam rozrusznik też, a puga zalałem syntetykiem, myślę sobie mam drugi silnik to zaryzukuję.
Co się okazało: na syntetyku palił lepiej, chodził równiej, nie przygasał itp.
Coś jest w tych syntetykach.
Tylko, że każdy wie, że nie należy przechodzić na olej o lepszych parametrach - np z mineralki na syntetyk ponieważ zaczną się pojawiać wycieki a to już jest problem nie tylko z wymianą samych uszczelek ale też innych elementow np jezeli masz silnik razem ze skrzynią i dojdzie do nieszczelności simeringu to pójdzie Ci olej na tarcze sprzeglową ktora wtedy nadaje sie tylko do wyrzucenia.
Chodzi o to, że nowsze silniki są lepiej spasowane i przez to bardziej przystosowane do syntetyków.
Te oleje są rzadsze i nie 'przeleją' się przez uszczelnienia.
Olej nie tylko smaruje, ale i uszczelnia. Jeśli do starego wraka(kontrast) wlejesz syntetyka, to olej będzie się przelewał przez uszczelki i 'gów..' ze smarowania i uszczelniania...
Moiże najlepiej się poradzić obeznanego z tym tematem Kaktusa, on jeździ na syntetyku.
..sam się zastanawiam nad takim olejem, ale nie jestem pewien...
..mam jeszcze dylemat z instalacją gazową, podpinać, czy nie..chyba nie, ale niech siedzi w samochodzie
Kiedys, dosc dawno dawno temu, cylindry silnika byly toczone, a nastetpnie poddawane procesowi CHONOWANIA, proces ten polegal na RYSOWANIU gladzi cylindrow, a nastepnie na polerowaniu tych gladzi.
Stosowalo sie taki proces aby zrobic mikrokanaliki dla oleju! Inaczej olej w mgnieniu oka by sciekal spowrotem do miski olejowej. Z czasem technologia poszla do przodu, maszyny sie pozmienialy i proces CHONOWANIA zostal zaprzestany. Teraz superwydajne i precyzyjne maszyni, z odlewow zeliwnych czy aluminiowych w godzine robia w pleniwartosciowy blok silnika, wraz cylindrami, no chyba ze ma sie mokre tuleje jak w 205'tce to superprecyzyjna tokarka takie cylindry toczy.
Mikrokanaliki nie sa potrzebne, poniewaz sa nowe syntetczne oleje, ktore maja wieksza lepkosc, a jednoczesnie sa bardziej rzadkie. Jest to dokladnie to o czym mowa we wszystkich reklamach, ktore pokazuja "suchy start" itp.
Uwazam ze do sterego silnika smialo mozna lac syntetyk, ale mineral do nowego to nic innego jak WYROK SMIERCI!
Oczywiscie jezeli 10 lat jezdzimy na Mineralu, to mozemy byc niemalze pewni ze po zalaniu auta syntetykiem, srodki czyszczace zawarte w tym oleju, spowoduja wymycie nagaru z silnika, i innych uszczelek, i rzeczywisice moze dojsc do nieszczelnosci.
MOZART4: owszem auto na syntetyku bedzie lepiej odpalalo, bedzie osiagalo minimalnie wieksza moc, bedzie sie lepiej wkrecalo na obroty, bedzie minimalnie mniej palilo, i bedzie minimalnie szybciej jechalo. A wszystko to za sprawa znacznie mniejszej gestosci tych olejow, a co za tym idzie mniejszego tarcia, czyli mniejszego oporu. W dodatku mniejsze tarcie, to i mniejsza temperatura, a jak mniejsza temperatura, to i mniejsza rozszerzalnosc cieplna materiwalow, tak wiec i wieksze luzy na panewkach, cylindrach itp.
Robiac silnik do sportu, czesto sklada sie go bardzo luzno! Takie auto do czasu zagrzania sie wogole nie ma mocy!! Ma przedmuchy itp, dopiero jak sie nagrzeje, to pierscienie puchna, i uszczelniaja motor.
a gdybym chcial przejsc z pol syntetyka na syntetyk ??
Samochod byl chyba caly czas jezdzony na polsyntetyku. Przebieg to 162tys?
Jak myslicie rozszczelnil by sie?