Xsara VTS

[Paka]

faktycznie zwłoki z tego wydechu, nowy zacnie wygląda gratki

[Orfister]

Jeżyki ja juz trochę je poodginałem, ale wyglądały jak kolce jeża

[Orfister]

Postaram się zrobić foto nowego na aucie...ale to za kilka dni

[woocash]

aaa.. własnie - jeżyki

[2mouse]

Jak widać, rzeźba była, spawanie, cudowanie, jeżyki wewnątrz rury i takie tam cudaki...

Czyli, jak zwykle... :/

[Orfister]

Na razie przejechałem około 50 km, nie zauważam minusów...za to ogromny plus to cisza w aucie...ech jak mi tego było potrzeba...
Lepiej również zbiera się z dołu...dzis pokręcę troszkę mocniej wałem korbowym, zobaczymy jak w górnym zakresie...

[woocash]

dzis pokręcę troszkę mocniej wałem korbowym

rozumiem że ostatnio nie kręciłeś nim 360 stopni - pełnych obrotów

zazdroszczę ciszy - u mnie w espace nie można dojść do porządku z wydechem - fabryczny po kilku latach zaczyna być głośny/nie że pierdzi, ot.. buczy/, zamienników nie ma, a ory kosztuje coś... 3000 pln czy coś - wyparłem a jak jedzie infiniti fx cośtam z tym samym co ja mam silnikiem, to sie wkurzam że w renault nie zrobili takiego wydechu tylko takie pierdzidło.

[Orfister]

Ostatnio trochę grzebałem ....

Pozdejmowałem tylne lampy w celu zakonserwowania profili zamkniętych w tylnym pasie...powitał mnie czysty stan fabryczny...wniosek, tył bezwypadkowy na 200% .

Usprawniłem również klimatyzację, stary skraplacz był nieszczelny i nie chciałem go spawać, kupiłem nowy , Nissensa. Przy okazji kompleksowy przegląd instalacji klimatyzacji. Został mi jeszcze do wymiany osuszacz, ale nie mogę go nigdzie namierzyć ...

[Orfister]

Ostatnio zajmuję się czyszczeniem, konserwacją itp....
Zakonserwowałem profile zamkniete, nadkola, uprałem wygłuszenie maski i takie tam pierdu pierdu.. A w miedzyczasie jeszcze musiałem wyczyścić silniczek krokowy, bo wariowały wolne obroty...
Jeszcze w planach najbliższych muszę zregenerować belkę...bo obecna się kończy

[DelighT]

Starość obok wieku dorosłego

Zakochałem się

[Orfister]

Czyszczenie silniczka krokowego pomogło ale na tydzień może....znów jest kicha...zakupiłem zatem nowy ory krokowiec...nie ma sie co pierdzielić.

[Orfister]

Dawno nic nie pisałem..czas nadrobić zaległości.
Wolne obroty mimo wymienionego silniczka krokowego i tak raz na jakiś czas potrafią świrować jarzębia...ale dziś założyłem nowe świece - DENSO K20TT - bo poprzednie - EYQUEM FRN58LZ - jeździły od nosowości... przynajmniej na takie mi wyglądały...a rzekomo wg książki serwisowej były wymieniane, no ale może moje obserwacje są mylne. Tak czy siak póki co po zmianie świec jest lux.

Zobaczymy co dalej będzie.
Przy okazji wymiany świec zmierzyłem ciśnienie w cylindrach.
Przedstawia się to następująco :
I cylinder - 12,9 bara
II cylinder - 12,9 bara
III cylinder - 13,1 bara
IV cylinder - 13,7 bara
Uważam, że to nie jest najgorszy wynik. max różnica to 6 %
W teorii ciśnienie powinno wynosić 13,5 bara licząc ze wzoru :

P=stSPR ( stopień sprężąnia ) x 0,125
P=10,8X0,125 = 1,35 MPa

Po zdjęciu pokrywy świec, demontażu cewek, ukazał się jedynie nagromadzony kurz...cieszy mnie brak wycieków , silnik jest po prostu zakurzony i tyle
W międzyczasie jeszcze zdążyła mi paść pompa paliwa. Zmuszony byłem zakupić jakiś chiński zamiennik, na którym jeżdżę do dziś, ale po wypłacie w baku zawita cały nowy kosz wraz z pompą..jedynie słuszny..ory nowy
Z innych nowości to któregoś dnia dostałem na parkingu pozdrowienia od jakiegoś debila, który mi wgniótł przedni lewy błotnik...ech, ale całe szczęście niezbyt mocno i jest szansa na wyciągnięcie tego bez potrzeby lakierowania.
Od zakupu zrobiłem już około 12 tyś km i jak na razie prócz tej padniętej pompy paliwa i silniczka krokowego nie miałem żadnych niespodzianek.

[Orfister]

Po kilku miesiącach użytkowania Xsary na 90% zdiagnozowałem w końcu problem wolnych obrotów. Jak wspominałem wymieniłem silniczek krokowy , a tu okazało się że autoryzowany serwis Citroen'a odwalił takie druciarstwo, że szkoda słów normalnie.
Poprzedni właściciel borykał się z problemem zaniechania zapalania...w efekcie serwis wymienił map-sensor, oraz czujnik temp cieczy chłodzącej...ale zanim do tego doszli, coś kombinowali i nie wiedzieć czemu zrobili obejście oryginalnej wtyczki idącej do czujnika położenia przepustnicy...odizolowali każdy z 3 kabelków i na skrętke dokręcili drugą wtyczkę. Tak jakby podejrzewali, że oryginalna uległa uszkodzeniu... Okej, wszystko dobrze, tylko jak sie K....wa pytam czemu tego nikt nie zlutował ? Po chamsku skręcone druciki i hu.....j. No po prostu ręce opadają niżej kolan...jak oni w tym serwisie tak wszystko naprawiali to aż się boję co jeszcze znajdę w tym aucie.
Usunąłem dołożoną wtyczkę, podpiąłem oryginalną i auto zagadało jak należy...ale zastała mnie noc , zatem jutro z rańca zaizoluję gołe przewody i w drogę do pracy...miejmy nadzieję, że przyczyna tkwiła właśnie tu...luzujące się z tygodnia na tydzień skręcone połączenie kabelków , owocowało głupieniem komputera i mimo, że przepustnica była zamknięta, komp myślał, ze nie jest i lał paliwo przez wtryskiwacze....ubaw po pachy

Wyglądało to mniej więcej tak....schowane skrzętnie pod przepustnicą, niewidoczne na pierwszy rzut oka...zdjęcia robione nasadką klucza nr 13

LEGENDA - biała wtyczka - ORY , brązowa - dołożona

[Orfister]

Druga wymiana oleju i płukanka silnika za mną...
Kolejny odcinek z cyklu - obalamy olejowe mity...silnik się nie rozpadł, nie cieknie jak sito, odwdzięcza się cichszą pracą.
Przed wlaniem płukanki, a po 13 tyś km olej na gnecie byl ciemno bursztynowy. Po 10 minutach płukania, spuszczam olej z przekonaniem że zleci czarny wraz z wypłukanymi brudami...jakieś było moje zdziwienie gdy olej okazał się niemalże taki sam kolorystycznie jak przed płukaniem silnika...
Wniosek z tego, ze był czysty w środku po prostu.
Poprzedni właściciele zatem nie ściemniali, ze lali syntetyki i wymieniali po max 15 tys km.

[groblik]

ha takie samo cudo trafiłem dwa miesiące temu dla żonki w citroen zachorscy w kutnie, pierwszy właściciel salon polska 2003 rok 113 tysi przebiegu 1.6 16v 108KM,wresja prestige,pełna książka serwisowa do końca, bardzo fajne autko . na pokładzie wszystko co trzeba, klima,duzy komp, wszystko w elektryce, komplet alusków. całe to to szczęście za 9650zł , mati ciesz sie dobrym zakupem , jak znajde chwile podeśle fotki naszej xsary. puki co jeden problem z przełącznikiem zespolonym , nowy 6 stówek, musi poczekac na wymiankę. aaa no i zagazowaliśmy, za 2700 jest brc, butla w kole jest cacy. od zakupu żonka zrobiła 5 tysi km i narazie odpukac miodzio