miałem takie niedrogie marzenie
przejechać się na weekend choć takim staruszkiem -kamperem.
więc wypożyczyłem odpowiedni rocznik szyby mówią 1991 /sericebox mówi że 20.12.1991 - pewnie już myśleli o świętach / a dowód 1993 kij go wie /pewnie rocznik zabudowy czy coś.../. Pewne jest że ma diabelski silnik 2,5 D bez turbo o jakiejś 73 KM chyba /55KW/, cóż, trzeba się przesiąść i przyzwyczaić do innej czasoprzestrzeni /rodzinny van ma 177KW.../, jak to się mówi - zamiast prędkościomierza kalendarz
wysokość to jakieś 3,4m... szerokość nie pamiętam ale 2.5 metra chyba czy coś.. nie wiem, ale w cholerę dużo, w połączeniu z długością sprawia, że moje zdanie o swoich umiejętnościach musiałem troszkę zweryfikować, patrzeć w lusterka i przewidywać o kilometr do przodu /zarówno hamowanie, wyprzedzanie - choć wyprzedzałem śpiącego chyba kierowcę w subaru imprezie - jechał 80 km/h i kilka innych samochodów, z czego najtrudniej wyprzedzać rowerzystów na jednopasmówkach.... ten samochód ledwo się mieści na pasie - jest jakieś pół metra zapasu.
widać, że ten samochód to tylko z nazwy peugeot... dźwignia skrzyni biegów w kierownicy chodzi zaskakująco precyzyjnie, po prostu super precyzyjnie w porównaniu z każdym pugiem którego miałem - włączając w to wszystkie 205 i 807
silnik... naprawdę.. jak na jakieś 3 tony ciezaru to żwawo się rozpędza do prędkości przelotowej - tj 70 km/h potem już jest gorzej.... choć 110 jechałem i tym samochodem to jest przeżycie groźne rodzina z tyłu myślała że jadę 390 km/h ale jak kuchenka się tłucze, grzejnik łomocze, resor piórowy pracuje to jest ciekawie.
jakby tylko mogło być ciszej.... hałas to najgorsza rzecz w tym samochodzie, przy 80 km/h nie da się rozmawiać tak napieprza silnik.. przy 110 nie słychać przelatującego pasem obok myśliwca. spalanie przy średniej prędkości 80 km/h jakieś 8 litrów/100 więc dramaty nie ma, w sumie jak na ten ciężar to bardzo dobrze.
drugi raz juz się nie wybiorę takim wynalazkiem, po przesiadce do espace zakochałem się w nim prawie /znacyz espasie - na zasadzie "kup pan kozę"
peugeot - a raczej "peugeot" J5 kamper ;)
- woocash
- Peugeot 205 Master
- Posty: 4588
- Rejestracja: 10 lut czw, 2005 1:56 pm
- Posiadany PUG: 205 ph1 1984 GR
- Numer Gadu-gadu: 9752783
- Lokalizacja: Katowice
peugeot - a raczej "peugeot" J5 kamper ;)
- Załączniki
-
- zegary.JPG (92.36 KiB) Przejrzano 14268 razy
-
- j55.JPG (106.69 KiB) Przejrzano 14268 razy
-
- wskazniki.JPG (81.77 KiB) Przejrzano 14268 razy
Najaktywniejszy w dziale: Stare forum techniczne
[ Posty: 1090 / 34.03% Twoich postów ]
[ Posty: 1090 / 34.03% Twoich postów ]
- DJPreZes
- Moderator
- Posty: 4593
- Rejestracja: 01 sie ndz, 2004 6:40 pm
- Posiadany PUG: Roland Garros/307
- Numer Gadu-gadu: 2516096
- Lokalizacja: Gdynia
Re: peugeot - a raczej "peugeot" J5 kamper ;)
Hehehe chce takiego tez,ale nawet kupno rozwazalem A jak wyposazenie w srodku i sama wygoda prowadzenia?
Peugeot 205 Roland Garros Cabrio
- woocash
- Peugeot 205 Master
- Posty: 4588
- Rejestracja: 10 lut czw, 2005 1:56 pm
- Posiadany PUG: 205 ph1 1984 GR
- Numer Gadu-gadu: 9752783
- Lokalizacja: Katowice
Re: peugeot - a raczej "peugeot" J5 kamper ;)
ja też myślałem nad kupnem, ale..... rozsądek - czyli to co się urodziło niedawno w mojej głowie podpowiedziało głośno - najpierw wypożycz!! i to samo Tobie radzę.
wygoda prowadzenia.. he he... hałas to największy problem, ale to nie jest głośno to NAPIERDALA JAK MŁOCKARNIA po godzinie jazdy jak się silnik wyłączy to dźwięczy cisza w uszach - czytałem że walczą z tym, wygłuszają matami, wymieniają filtr powietrza na taki z tłumikiem szmerów... i coś to daje ale ponoć nie ma szału.
a tak to.... kierownica ze wspomą - i jest bardzo fajnie bezproblemowo się jeździ, biegi super, naprawdę po 10 zmianach już wiesz gdzie jest jaki bieg, zresztą.. sa krótkie bardzo, i przy 60 km/h masz już 5-tkę.. możesz zmieniać w sumie tylko przody czyli 1-3-5 i daje radę motorownia.
niewygodna jest pozycja nogi na gazie.. boli po jakimś czasie, tez cośtam kombinują, dorabiają "ręczny gaz" i to ma chyba sens bo nie wyobrażam sobie dalszego wyjazdu na seryjnym pedale.
hamulce - spoko, naprawdę daja radę na tą masę, chociaż... wiadomo trzeba przewidywać - jakby to były heble zatrzymujące w miejscy to by zabudowa mogła wyprzedzić kabinę i po zawodach.
a sama zabudowa.. - to była zabudowa Hobby - jest kilka innych firm i możliwości, tu jest tak że kuchnia z tyłu z oknem, obok z tyłu kibel i "prysznic" - fantastyczna sprawa musi być po pijaku - nie sposób spaść z kibla - w każdą stronę max 30 cm i się oprzesz "prysznic" tak samo, zresztą to to samo "pomieszczenie".
szafeczki, duperele całkiem ok, jedno co mnie razi i przeraża to materiały z jaich to jest wykonane... ciężka płyta meblowa... jakbym kupił to bym wywalił to w cholerę dorobił w XXI wiecznych materiałach - z 200 kg spokojnie by buda straciła.
na zakrętach w czasie jazdy.. cóż, no się przechyla nie ma się co czarować, trzeba uważać i nie szaleć.
ogólnie ciekawa zabawka, śpi się wygodnie /spaliśmy na dole nie na alkowie bo dzieci chciały spać z nami razem - ale na górze ja spokojnie bym się wyspał, tylko ranek by mnie skwarem obudził...
nie ma klimy ale o dziwo nie było dramatu /a pogoda to ponad 30 stopni w tych dniach/ wentylacja jest bardzo wydajna, sa 3 dachowe lufciki i jak się jedzie przy częściowo uchylonych to jest wichura. trochę śmierdzi spalinami w środku ale nie wiem dlaczego- wydech kończy się fabrycznie pośrodku budy - może nawiewa jak się stoi na światłach.
miny ludzi jak się startuje dynamicznie ze świateł w "sprincie" 0-60 km/h beeeezcenne
wygoda prowadzenia.. he he... hałas to największy problem, ale to nie jest głośno to NAPIERDALA JAK MŁOCKARNIA po godzinie jazdy jak się silnik wyłączy to dźwięczy cisza w uszach - czytałem że walczą z tym, wygłuszają matami, wymieniają filtr powietrza na taki z tłumikiem szmerów... i coś to daje ale ponoć nie ma szału.
a tak to.... kierownica ze wspomą - i jest bardzo fajnie bezproblemowo się jeździ, biegi super, naprawdę po 10 zmianach już wiesz gdzie jest jaki bieg, zresztą.. sa krótkie bardzo, i przy 60 km/h masz już 5-tkę.. możesz zmieniać w sumie tylko przody czyli 1-3-5 i daje radę motorownia.
niewygodna jest pozycja nogi na gazie.. boli po jakimś czasie, tez cośtam kombinują, dorabiają "ręczny gaz" i to ma chyba sens bo nie wyobrażam sobie dalszego wyjazdu na seryjnym pedale.
hamulce - spoko, naprawdę daja radę na tą masę, chociaż... wiadomo trzeba przewidywać - jakby to były heble zatrzymujące w miejscy to by zabudowa mogła wyprzedzić kabinę i po zawodach.
a sama zabudowa.. - to była zabudowa Hobby - jest kilka innych firm i możliwości, tu jest tak że kuchnia z tyłu z oknem, obok z tyłu kibel i "prysznic" - fantastyczna sprawa musi być po pijaku - nie sposób spaść z kibla - w każdą stronę max 30 cm i się oprzesz "prysznic" tak samo, zresztą to to samo "pomieszczenie".
szafeczki, duperele całkiem ok, jedno co mnie razi i przeraża to materiały z jaich to jest wykonane... ciężka płyta meblowa... jakbym kupił to bym wywalił to w cholerę dorobił w XXI wiecznych materiałach - z 200 kg spokojnie by buda straciła.
na zakrętach w czasie jazdy.. cóż, no się przechyla nie ma się co czarować, trzeba uważać i nie szaleć.
ogólnie ciekawa zabawka, śpi się wygodnie /spaliśmy na dole nie na alkowie bo dzieci chciały spać z nami razem - ale na górze ja spokojnie bym się wyspał, tylko ranek by mnie skwarem obudził...
nie ma klimy ale o dziwo nie było dramatu /a pogoda to ponad 30 stopni w tych dniach/ wentylacja jest bardzo wydajna, sa 3 dachowe lufciki i jak się jedzie przy częściowo uchylonych to jest wichura. trochę śmierdzi spalinami w środku ale nie wiem dlaczego- wydech kończy się fabrycznie pośrodku budy - może nawiewa jak się stoi na światłach.
miny ludzi jak się startuje dynamicznie ze świateł w "sprincie" 0-60 km/h beeeezcenne
Najaktywniejszy w dziale: Stare forum techniczne
[ Posty: 1090 / 34.03% Twoich postów ]
[ Posty: 1090 / 34.03% Twoich postów ]
Re: peugeot - a raczej "peugeot" J5 kamper ;)
My z żoną marzy o kamperze od zawsze, wypożyczonym byliśmy nad jeziorem Garda.To były nasze najlepsze wakacje.