Nie odpala! HELP! potrzebna burza mózgów!
Nie odpala! HELP! potrzebna burza mózgów!
Dzisiaj moje zdolności mechaniczne zostały poddane powarznej próbie, którą przegrałem
Po wymianie rozrządu auto śmigało sobie jak ta lala przez tydzień. Aczkolwiek zapłon coś mi nie pasował. Więc poluzowałem aparat, podłączyłem lampę i odpaliłem samochód. Gdy tylko przesunąłem aparat aby przyspieszyć zapłon, silnik zgasł
Cały dzień walki i samochód nie odpalił Nie wiem co jest. Cały czas strzela w gaźnik Czy zapłon jest na max opóźniony czy przyspieszony czy w połowie, cały czas wali paliwem w gaźnik. I żadnej chęci na odpalenie.
Już nawet zapłon ustawiałem po chłopsku czyli: pierwszy tłok w górnym położeniu i znak na kole na zamachowym ustawiony (więc rozrząd się zgadza). Na lampe też ustawiałem ten sam efekt.
Oczywiście iskra jest i paliwo również. Wymieniłem profilaktycznie moduł i cewke (bo już mi się pomysły skończyły) i to samo
Kolejność zapłonu sprawdzana 100razy, to samo zapłon i rozrząd.
W gaźniku dysze przedmuchane. Samochód umyty
Naprawdę wszystko sprawdziłem po 100razy
Naprawdę mi się pomysły kończą, nie wiem w co rence wsadzić
Czekam na jakąś burze mózgów, każdy pomysł mile widziany
Swoją drogą już po wyżej dziurek w nosie mam tego XY7 kupa złomu. Nigdzie dojścia nie ma. K.... kregosłupa nie czuje. Wymiana rozrządu, połowa silnika rozebrana. Aparat zapłonowy, zawory... o zgrozo garba można dostać Co za debil wymyślił leżący silnik, jakiś dowcipniś chyba
Po wymianie rozrządu auto śmigało sobie jak ta lala przez tydzień. Aczkolwiek zapłon coś mi nie pasował. Więc poluzowałem aparat, podłączyłem lampę i odpaliłem samochód. Gdy tylko przesunąłem aparat aby przyspieszyć zapłon, silnik zgasł
Cały dzień walki i samochód nie odpalił Nie wiem co jest. Cały czas strzela w gaźnik Czy zapłon jest na max opóźniony czy przyspieszony czy w połowie, cały czas wali paliwem w gaźnik. I żadnej chęci na odpalenie.
Już nawet zapłon ustawiałem po chłopsku czyli: pierwszy tłok w górnym położeniu i znak na kole na zamachowym ustawiony (więc rozrząd się zgadza). Na lampe też ustawiałem ten sam efekt.
Oczywiście iskra jest i paliwo również. Wymieniłem profilaktycznie moduł i cewke (bo już mi się pomysły skończyły) i to samo
Kolejność zapłonu sprawdzana 100razy, to samo zapłon i rozrząd.
W gaźniku dysze przedmuchane. Samochód umyty
Naprawdę wszystko sprawdziłem po 100razy
Naprawdę mi się pomysły kończą, nie wiem w co rence wsadzić
Czekam na jakąś burze mózgów, każdy pomysł mile widziany
Swoją drogą już po wyżej dziurek w nosie mam tego XY7 kupa złomu. Nigdzie dojścia nie ma. K.... kregosłupa nie czuje. Wymiana rozrządu, połowa silnika rozebrana. Aparat zapłonowy, zawory... o zgrozo garba można dostać Co za debil wymyślił leżący silnik, jakiś dowcipniś chyba
Też o tym myślałem. Ale przyspieszyć już nie mogę bo na aparacie już się regulacja skończyła. A po za tym na znakach na kole zamachowym jest OK, że przyspieszony.
Brałem pod uwage nawet to że rozrząd przeskoczył. Ale jest to nie możliwe, ponieważ gdy pierwszy tłok jest w górnym położeniu na znakach wychodzi OK. Gdyby to rozrząd przeskoczył to by się nie pokryło.
Nawet robiliśmy tak że brat kręcił rozrusznikiem a ja aparatem. W lewo i w prawo. Nawet się nie zająknoł
Brałem pod uwage nawet to że rozrząd przeskoczył. Ale jest to nie możliwe, ponieważ gdy pierwszy tłok jest w górnym położeniu na znakach wychodzi OK. Gdyby to rozrząd przeskoczył to by się nie pokryło.
Nawet robiliśmy tak że brat kręcił rozrusznikiem a ja aparatem. W lewo i w prawo. Nawet się nie zająknoł
Znaki są na łacuszku rozrządu więc nie ma mozliwości niedokładnego ustawienia. Duszenie słychać jak za bardzo przyspiesze zapłon. Cofa go.jak wymieniałeś rozrząd to blokowałeś koła od wałka i pompy czy tylko tak na oko tzn. patrzyłeś w jakim położeniu są tłoki itp, czy ustawiałeś na znakch. Jest prawdopodobieństwo że mógł się przestawić,jak go odpalasz to słychać chociaż duszenie się czy kręci, kręci i nic
Też tak pomyślałem. Przestawiałem o 180 i 360 i nic. Zresztą kolejnośc zapłonu jest ważna.Sprawdż czy założyłeś dobrze aparat,chodzi mi wnętrze,wystarczy że te widełki z aparatu co wchodzą w wałek rozrządu są przestawione o 180 stopni i jest po ptakach,sam kiedyś odwaliłem taki numer i miałem te same objawy.
Bo dzwonił jak stara k... wymieniłem i cisza. Nawet łancuszki się zużywają czasami . Wiesz żeby wymienić rozrząd w XY7 trzeba, przedewszsytkim mieć kanał i: podwiesić silnik,odkręcić i zdjąć dwie łapy silnika (do których dojścia prawie nie ma),odkrecić altek, pompe wody (chociaż niekoniecznie ale wygodniej), no i węże od chłodnicy, kilkanaście śrubek obudowy,pokrywe zaworów. A wszystko to w pozycji leżąco/klęczącej. O składaniu już nie wspomneA swoją drogą po co wymieniałeś rozrząd przecież w tym silniku jest łańcuch i hydrauliczny napinacz.Mówisz że nigdzie nie ma dojścia hmm zajżyj pod maskę gti.
Sądze w że w GTi mniej przynajmniej silnika nie trzeba odkecać.
Nikt nie zgadnie co było
Kabel wysokiego napięcia, ten od cewki do aparatu Musiałbyć przerwany w środku gdzieś. W zależności jak się ułożył to była iskra lub nie Tylko zawsze jak iskrę sprawdzałem to działał, ale jak odpalić chciałem to nie działał W D... kopany i tyle stresu przez G... kabel. No ale najczęściej tak bywa że jak nie wiadomo co to jakiś pierdół
Kabel wysokiego napięcia, ten od cewki do aparatu Musiałbyć przerwany w środku gdzieś. W zależności jak się ułożył to była iskra lub nie Tylko zawsze jak iskrę sprawdzałem to działał, ale jak odpalić chciałem to nie działał W D... kopany i tyle stresu przez G... kabel. No ale najczęściej tak bywa że jak nie wiadomo co to jakiś pierdół