Dziennik działań, część kolejna:
We wtorek 11 list. postanowiłem zadziałać z zamkami. Wkładka od kierowcy się posypała, postanowiłem je zamienić z tą od strony pasażera. Bardzo spodobały mi się drzwi od wewnątrz
- tutaj od pasażera (bynajmniej nie pieszego)
Tutaj od kierowcy:
Wymiana wkładek zakończyła się pełnym sukcesem, tyle, że teraz centralny nie działa
Muszę to ponownie rozebrać, albo pojechać do kogoś. Zamki ogólnie działają.
A wczoraj - sobota 15 list. 2014 postanowiłem zrobić porządek w samochodzie jak i pod maskę, czyszcząc kielichy z rdzy:
Pięknie udało mi się usunąć lakier z obudów kielichów
Teraz pora na brunox, czym zajmę się prawdopodobnie na tygodniu, gdyż dużo czasu z tym nie zejdzie. I tak to jest, jak bierze się za coś lajkonik
Przy okazji porządków pod maską ujawniłem klucz do kół. Mocowanie w chytrym miejscu, ale klucz raczej nie odkręci już żadnego koła, ponieważ jest zardzewiały
na wszelki wypadek go tam zostawiłem.
Przy okazji odkurzyłem podszybie, w którym było mnóstwo igieł sosnowych.
Przez dłuższy czas po zakupie, przy szybkiej jeździe i włączonej ma maxa dmuchawie, z kratek atakowały mnie igły i inne produkty drzewne, co pozwoliło wnioskować, że samochód stał na terenie lasu bądź czegoś takiego. I przeglądając internet (forum) natknąłem się pierwotne ogłoszenie o sprzedaży mojego samochodu, co potwierdziło moje przypuszczenia
Faktycznie był za 600 pln'ów
Ponadto zauważyłem, że jak jest zimno, to jakby dużo pali, nie mniej niż 9 l/100 km (poruszam się głónie w mieście), co jak mniemam związane jest z przejeżdżaniem stosunkowo krótkich dystansów - do 15 km, a automatyczne ssanie działa. Możliwe, że wymagana jest lekka regulacja gaźnika, znalazłem zakład w Gdańsku, podjadę tam przy okazji, żeby rzucili okiem. Możliwe, że trzeba zmniejszyć np. zakres ssania, żeby nie pobierał za dużo paliwa. Przy okazji dowiem się jaki mam gaźnik i w jakim jest stanie.
Będę meldował na bieżąco.
Zawsze iść, rozkaz który mam we krwi..