Słuchajcie, jest problem. Peugeot nie chce jeszcze jeździć tak jak powinien, ponieważ nie dostaje odpowiedniej dawki paliwa, ewidentnie jest za ubogo... 1,2 bieg jeszcze spoko ale np 3 4500tys obr i szarpie autem, nie wkreca sie dalej. Paliwo dostaje, lewego powietrza też nie łapie, świece sa no takie bardzo bardzo lekko kremowe, a zawsze były czarne. Problem wystapił nagle, jeszcze na poprzednim silniku, który sie rozlecial, wieć wtedy powiazałem sobie to z nieszczelnościa głowicy, ale jednak na innym zdrowym silniku jest to samo. Pomysły już mi się skonczyly. Kiedy wykręce zaślepkę po sondzie, i przegazuje to dopiero chwile po odpuszczeniu gazu strzela ogniem, ale takim od za duzej dawki powietrza, lub za małej paliwa. Jezeli potrzymam go dluzej na wysokich obrotach, to w rurze wydechowej robi sie czerwono w srodku

Zanaczam, ze wszystko chulalo i nagle zaczely sie dziac takie jaja, gaźnik rozebrałem, nic sie nie pozmienialo, od mojego czyszczenia, wiec wydaje mi sie ze jest git. Ale skoro paliwo jest to chyba jedynie gaźnik mozna brać pod uwage? Nie wiem juz sam, dlatego bardzo prosze o pomoc, wiem że jest pare tych gaźników na forum, więc może coś sie uda?
Pozdrawiam
