Trip 2016

[RafGentry]

Zakładam wątek, bo chyba trzeba powoli myśleć nad nową destynacją.

Zostało nam pół roku na opracowanie master-planu

Jakieś pomysły, sugestie, marzenia?

Dyskusję uważam za otwartą

[Fox]

Ja co prawda wciaz nie mam sprawnego samochodu. Malo tego. Nie wiem gdzie i w jakim stanie sa niektore jego czesci, ktore rozeslalem po calym kraju:) Mimo wszystko chcialbym zglosic dwie preferencje na ten rok. Zwlaszcza do Szkocji chetnie bym sie wybral, pojezdzic gdzies z dala od nudnych dwupasmowek. Dodatkowo, skoro juz Fenkju-Szyba ma cabrio z dziurawym dachem i bez windshota to dobrze byloby pojechac gdzies, gdzie pada deszcz:)

1.Szkocja.

Tak na prawde wystarczy na street view wylosowac dowolny fragment na polnocnym zachodzie tego kraju zeby zobaczyc co mnie tam ciagnie. Np pierwszy z brzegu, losowy widoczek:

https://www.google.pl/maps/place/Szkocj ... 14!6m1!1e1

Ewentualnie troche bardziej boczna droga do wyboru:
https://www.google.pl/maps/place/Szkocj ... 14!6m1!1e1

Artykul:
http://www.dailymail.co.uk/travel/trave ... ruins.html

Fotki z google:









2.Norwegia:

Atlantic road:

Trollstigen:


Lysebotn. Tutaj juz kiedys bylem ale jako ze nie w 205 to sie nie liczy:)

[Vroobell205]

Maroko!

Proszę państwa tak! To już Afryka!
Skoro byliśmy już w Azji to teraz kolejny kontynent.
Trochę przekornie i trochę ponad dotychczasowe możliwości ale na razie możemy sobie pogdybać.
Około 4000km w jedną str do kraju w którym 205 są nadal w powszechnym użytku jednym z częściej wybieranych samochodów.

[jadak]

Maroko - całkiem spoko a tak na poważnie, to mimo najszczerszych chęci, to myślę, że technicznie i czasowo byśmy nie wyrobili :/ licząc przejazd ponad 8000 km w 14 dni to wychodzi lekko ponad 600 km dziennie. Nie dość, że wyścig z czasem byłby straszny, to wydaje mi się, że ryzyko bardzo duże (nigdy nie podróżowałem samochodem poza Europę, ale mam wrażenie, że to już trochę trzeci świat :/ a poza tym koszt samego paliwa by wyszedł >2500zł licząc, że nadal będzie kosztowało ok 4,5zł (przypominam, że to jest jedna wielka niewiadoma, bo nie tak dawno tankowaliśmy Pb95 po 5,5zł, co dało by koszt paliwa ok 3200zł)
A co byście powiedzieli na to, żeby jakimś cudem spróbować jeszcze raz ugryźć Ukrainę i Krym (ja właśnie na tego tripa się szykowałem, ale się niewystarczająco naszykowałem :/ a potem zmiana planów była i w ogóle się to jakoś rozmyło... Na Ukrainie można by ok 2 dniowy postój zrobić w okolicach Czarnobylu i Prypeci (możecie wierzyć, że jest co zwiedzać (relacje na napromieniwani.pl albo relacje chłopaków z Urbex History na https://www.youtube.com/user/urbexhistory/videos ) Dalej można pojechać do Gruzji, jeżeli istnieje w tej chwili w ogóle taka możliwość (chyba płynęło się do Gruzji promem z Krymu, jak kiedyś to obczajałem - nie wiem czy teraz wogóle wpuszczają na Krym) zdjęć z Gruzji nie wrzucam. Chyba każdy kiedyś miał w ręku jakiś przewodnik po Gruzji, a jeśli nie, to sobie wygoogluje (Gruzja, Armenia)

[Fox]

Ja do Maroka bardzo chetnie bym sie wybral. Odkad ogladnalem film Jarmuscha "tylko kochankowie przezyja", w ktorym wampiry lataja do Tangeru pic krew to pomyslalem ze fajnie byloby tam pojechac:) Trzeba sie jednak liczyc z tym ze wyjazd do tego kraju to raczej 3tyg a nie dwa. Przy dwutygodniowym turnusie trzebaby juz raczej wracac promem. Mozna zaladowac sie na droge powrotna w Tangerze i wysiasc w Bolonii. Taka podroz dla dwoch osob i samochodu to ok 2tys zl przy wczesnej rezerwacji. Prom nie jest jakis superszybki ale plynie non-stop i mimo wszystko psuje sie chyba rzadziej niz 205:)

Ogolnie koszt wyjazdu do Maroka to mysle ze spokojnie wyniesie 7-8tys jesli nie 10. Dwa lata temu 2tygodniowa podroz po Francji z noclegami na campingach kosztowala nas wlasnie 8tys a nie wjezdzalismy nawet na autostrady. Sam przejazd autostradami w jedna strone przez Francje i Hiszpanie to ok tysiac zlotych. Dodatkowo noclegi nawet na campingach to juz nie 30zl jak w Turcji a przynajmniej 100 za noc dla dwoch osob. Jedzenie jest tam horrendalnie drogie. Francja jest pod tym wzgledem chyba najdrozszym krajem w Europie. Hiszpania jest niewiele tansza.
Z tego powodu ja bym stawial jednak na Szkocje. Do UK mozna pomknac stosunkowo tanio. Jedyna wieksza oplata to prom z Calais (tunel odpada ze wzgledu na samochody LPG w naszym towarzystwie). Autostrady w UK sa chyba darmowe. Nie wiadomo jeszcze co Niemcy wymysla ze swoimi autostradami ale nawet jak wprowadza 10euro oplaty to i tak jest to duzo mniej niz w sumie 200euro tam i z powrotem przez Francje. Trip do Turcji mysle ze pozostawil niedosyt jesli chodzi o malownicze i krete drogi. Wlasciwie tylko na Chalkidiki mielismy odcinek specjalny na ktorym moznaby poszlec. Nie wiem jak tam inni ale mi sie marza rowne drogi wiodace przez odludzia na ktorych moznaby poczuc troche wiatru we wlosach. Minusem jest oczywiscie pogoda. Pewnie nie raz bedzie padalo. Plusem sa krajobrazy, loch ness, whisky, 0.8 promila limitu dla kierowcow, Edynburg i niezliczone zamki otoczone wrzosowiskami. Musze sie rozeznac jak tam jest z noclegami na prowincji. Taki wyjazd moznaby zorganizowac wyjatkowo nie na poczatku maja a w okolicach bozego ciala. Bedzie cieplej i dzien bedzie bardzo dlugi.
W zeszlym roku byla tez rozwazana Grecja. Nie skreslam tego kierunku i trzeba sie tam kiedys wybrac na pewno. Mozemy go i tym razem poddac glosowaniu. Osobiscie na ten rok ten kierunek nie wydaje mi sie az tak ciekawy z dwoch powodow. Pierwszy to powtorzenie trasy przez Wegry i Serbie, ktora znamy z zeszlego roku i tripu do Albanii. Drugi to uchodzcy, zamieszki i zasieki na granicach.

Jesli chodzi o Gruzje to nie da sie tam wjechac z Rosji. Byly promy dopoki Krym byl ukrainski. Rosjanie ich blokuja wiec mozna sie tam wybrac tylko przez Turcje.

[Vroobell205]

Maroko - całkiem spoko a tak na poważnie, to mimo najszczerszych chęci, to myślę, że technicznie i czasowo byśmy nie wyrobili :/ licząc przejazd ponad 8000 km w 14 dni to wychodzi lekko ponad 600 km dziennie.

Tak jak już wspomniałem to na razie luźne rozważania ale w odpowiedzi na Twój wpis to dystans 8000 km to mniej więcej to samo co zrobiliśmy w 2015 na Tripie do Turcji. Wszyscy go ukończyli. Co do niewyrobienia technicznie to nie bardzo wiem jak się odnieść bo przecież wszystkiego się nie przewidzi bez względu na destynację, a na pewno każdy wychodzi z założenia że auto powinno być sprawdzone i przygotowane do dłuższej podróży.

Nie dość, że wyścig z czasem byłby straszny, to wydaje mi się, że ryzyko bardzo duże (nigdy nie podróżowałem samochodem poza Europę, ale mam wrażenie, że to już trochę trzeci świat :/ a poza tym koszt samego paliwa by wyszedł >2500zł licząc, że nadal będzie kosztowało ok 4,5zł (przypominam, że to jest jedna wielka niewiadoma, bo nie tak dawno tankowaliśmy Pb95 po 5,5zł, co dało by koszt paliwa ok 3200zł)

Podróżowanie poza Europę samochodem to nic czego należy się bać.
Co do ceny paliwa to Twoja prognoza jest bardziej optymistyczna od mojej bo wyszło mi więcej.
Dla przykładu podam ceny w przeliczeniu na złotówki w krajach zachodniej Europy:
Niemcy - benzyna 5,66zł ON 4,84zł
Francja - benzyna 5,48zł ON 4,69zł
Hiszpania - 5,06zł ON 4,65zł
Samo Maroko to ceny paliw poniżej 1 USD za litr więc niby taniej ale większość trasy i tak trzeba przejechać przez w/w kraje.

A co byście powiedzieli na to, żeby jakimś cudem spróbować jeszcze raz ugryźć Ukrainę i Krym (ja właśnie na tego tripa się szykowałem, ale się niewystarczająco naszykowałem :/ a potem zmiana planów była i w ogóle się to jakoś rozmyło... Na Ukrainie można by ok 2 dniowy postój zrobić w okolicach Czarnobylu i Prypeci (możecie wierzyć, że jest co zwiedzać (relacje na napromieniwani.pl albo relacje chłopaków z Urbex History na https://www.youtube.com/user/urbexhistory/videos ) Dalej można pojechać do Gruzji, jeżeli istnieje w tej chwili w ogóle taka możliwość (chyba płynęło się do Gruzji promem z Krymu, jak kiedyś to obczajałem - nie wiem czy teraz wogóle wpuszczają na Krym) zdjęć z Gruzji nie wrzucam. Chyba każdy kiedyś miał w ręku jakiś przewodnik po Gruzji, a jeśli nie, to sobie wygoogluje (Gruzja, Armenia)

Zgadzam się z Tobą, że to na pewno ciekawe miejsca do odwiedzenia. Nie zapominaj jednak, że wjeżdżając na Krym jako europejczyk "obcostraniec" przywita Ciebie uzbrojona kamanda żołnierzy, która sama sobie jest władzą i wykonawcą.

[Fox]

Podróżowanie poza Europę samochodem to nic czego należy się bać.

Najwiekszy minus to tak na prawde brak ubezpieczenia Assistance, ktory obejmowalby inne kontynenty. Jako osoba, ktora na razie jako jedyna musiala z czegos takiego korzystac na tripie, musze uznac to za powazny argument:) Gdyby moje auto , zamiast w Grecji, rozsypalo sie na poludniu Turcji to teraz mialbym z niego na pamiatke co najwyzej tablice rejestracyjne.

[jozek]

Burzliwa dyskusja...

[tok]

To wypowiem się w tej burzliwej dyskusji
Jestem zdecydowanie za Szkocją, nie wiem czy w maju będą takie ładna widoki nie znam się - szkojca chyba ładniejsza na jesieni, ale nie wiem.
Co do Maroka - bardzo fajnie i też chętnie ale raczej za rok - trzeba moim zdaniem większych przygotowań i fundusze trzeba poważne znaleźć.
Ja osobiście po rumuńskich Karpatach bym się jeszcze pojeździł, Ukraina z Gruzją - bardzo fajna opcja - ale chyba też warto jeszcze chwilę poczekać - zwłaszcza na Ukrainę.
Ale Szkocja i lokalne bimbrownie - bardzo fajny pomysł.

Może dla odmiany do Estonii - nie wiem co tam jest -ale może coś się znajdzie

[RafGentry]

Też dołożę swoje trzy grosze.

Dla mnie w naszych tripach najfajniejsze jest to, że nie pchamy się na Zachód, a zamiast tego eksplorujemy różne ciekawe i egzotyczne zakątki. Są przygody, jest ciepło i w miarę przystępnie budżetowo.

Szkocja, ani Norwegia to miejsca ciekawe, ale nie są dla mnie magnesem, jeśli spojrzę na nie przez pryzmat klubowej wyprawy.

Wiadomo, że mając na koncie kilkanaście odwiedzonych wspólnie krajów, Europa powoli zaczyna nam się kurczyć, ale bardziej kusi mnie np. Ukraina, Gruzja, Mołdawia, czy nawet ponowna wizyta na Bałkanach (Albania ), niż rajd przez ucywilizowaną Europę.

[Vroobell205]

Bosnia i Hercegiwina?

[sekator]

Łotwa jest fajna, przynajmniej Ryga

[Florek2b]

Do mnie zachód też jakoś szczególnie nie przemawia, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie finansowe

Natomiast może ciekawe by były Litwa, Łotwa i Estonia.
Ja na pewno mam jedno miejsce do odwiedzenia w Tallinie

Nie udało mi się odwiedzić tego miejsca jak byłem w Tallinie w 2011 a chciał bym nadrobić zaległości

https://youtu.be/t6ABhQ8I-z4?t=18m6s


A może od razu zaatakować Nordkapp? Tylko tu duża część trasy biegnie przez Finlandię (ulubiony kraj Kwacha),
tylko Finlandia ma jeden duży problem:
Kraj Benzyna bez.oktan cena Diesel Gaz Waluta
Finlandia 95E10/98 1,57/1,63 1,37 niedostępny dla sam. prywatnych EUR

[woocash]

rozmawiałem jakiś niedługi czas temu z pewną dziewczyną, która organizuje wyjazdy do Maroka - takie real life a nie dekoracje od frontu.

mówiła, że maroko jest spoko co najmniej, i nie ma strachu, ludzie mili...

co prawda za cholerę nie potrafiła zrozumieć, po co ktoś miałby tam jechać starymi pezotami a nie wypożyczyć sobie białe 4x4 tojoty na miejscu, ale... cóż.

jesli byłaby decyzja że maroko - to dam na nią namiar, ma na miejscu znajomości, prawie tam mieszka i takie tam

[RafGentry]

Podbijam temat, bo obejrzałem właśnie film z wyprawy Francuzów, zwanej Europ Raid.

Nie mówię już nawet, że byli w Wieliczce, Nowym Sączu, czy Oświęcimiu w kilkanaście 205-tek i nikt ich nie zauważył, ale zwróćcie uwagę na ich rozmach.

Trip 22-dniowy, 19 krajów, 10 tysięcy kilometrów. Zresztą, co Wam będę robił spoilery. Oglądajcie, może kogoś najdzie inspiracja na kolejną naszą wyprawę...