Gwint świecy naprawiony poprzez wstawienie tulejki, taki tańszy time sert. Zawory leciutko dotarte pastą. Luz zaworowy, na wszelki wypadek, zamiast 0,05mm ustawiony na 0,1mm.
Silnik zastoczył po 3-4 kopniaku, pracuje dość równo. Nowy wałek względem starego ma krzywki wyższe o 2,8mm i bardziej obłe.
Na razie przejechałem sie może ze 2km żeby zobaczyć czy wszystko gra. Więcej nie dałem rady bo cholernie zimno.
Ciekawostka: silnik po poprawnym złożeniu wszystkiego do kupy może nie mieć kompresji
Edit 20.03.2016r.
Troche pojeździłem i wsio ok z silnikiem, tylko jeszcze luz zaworowy do sprawdzenia.
Udało się dokupić:
-prawy tłumik w fajnym stanie,
-ory osłonę na tylna zębatkę, chyba nikt tego nie montuje po wymianie napędu bo jest nitowana do zębatki
-pokrywę na przednią zębatkę, moja była spawaną
- ory podnóżki pasażera z ory śrubami
-ory krućce ssące do gaźników, teraz nie ma lipy