Przez ponad rok pracowałem w jednym z salonów Lexusa. Szef kupił sobie takiego LS400, tyle że rocznik bodajże 1992 (ale wygląd ten sam), w kolorze białym i z jakimś śmiesznym przebiegiem. Miałem okazję się tym przejechać i mogę powiedzieć tyle, że samochód jest absolutnie fantastyczny, jedno z dwóch najbardziej komfortowych aut, jakie w życiu prowadziłem (drugie to Merc klasy S za 700 tysięcy
wolę Lexusa
). Mam gdzieś nawet zdjęcie wspólne mojego Puga i tego Lexusa - wrażenie tym większe, że auta z tego samego rocznika
Ciekawostką w tym aucie było dla mnie to, że jak się wsiada, to ma się wrażenie, że fotel kierowcy jest jakiś "zapadnięty" i przez to twardy, ale jak się już siedzi jak należy, to on dodatkowo "resoruje", niczym w ciężarówce. Przynajmniej tak mi się wydawało, ale wrażenia naprawdę nieziemskie
Jakość wykonania to również rewelacja.
Widzę też, że ten egzemplarz także ma opcjonalny system kontroli trakcji (moduł TRC widać u góry silnika) - może i silnik ma "ledwo" 250 koni a skrzynia biegów jest względnie leniwa, ale mimo wszystko w takim aucie pewnie od czasu do czasu się ta kontrola trakcji przyda.
Silnik brzmi ciut "amerykańsko", ale jest znakomicie wyważony i ma świetną kulturę pracy. Potrafi też nieźle ryknąć i - po chwili zawahania z powodu skrzyni - nieźle odepchnąć Lexa od asfaltu.
Warto też zwrócić uwagę na umiejscowienie licznika przebiegu - nie znajduje się on na panelu wskaźników (swoją drogą, super czytelnym i sprawiającym wrażenie trójwymiarowości), a nad stacyjką.
Naprawdę MEGA gratuluję samochodu, w mojej opinii to technologiczny i jakościowy majstersztyk. Super, że udało się znaleźć auto w dobrym stanie