Tak sobie niedawno z Szyba w pracy zartowalismy, ze pewnie jak tam dojedziemy, to wlasnie dojdzie do jakiejs mega erupcji i kula magmy wpadnie mu do cabrio przez dach na tylne siedzenie:) Byl to jeden z argumentow zeby nie robic nowej tapicerki na wyjazd:)
Oprocz Etny jest jeszcze drugi wulkan, ktory grozi wybuchem:
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html
Pola Flegrejskie pod Neapolem. Jak to pierdyknie to moze wciagnac pol miasta. Dobrze ze nasze male pezociki sa takie zwinne. Moze uda nam sie z tamtad w razie czego wydostac, obserwujac za swoimi plecami sceny jak z filmu o Pompejach:)
Nawiazujac jeszcze do wczesniejszego postu Florka to niestety Wlochy raczej nie nadaja sie na wakacje w lipcu czy sierpniu. Jest tam za goraco jak na samochod bez klimatyzacji (zwlaszcza taki, ktory nawet w zimie potrafi sie przegrzewac;)). Bylem tam dwa lata temu w lipcu i przrez tydzien w Toskanii bylo 42 stopnie upalu. Poza tym jest strasznie tloczno (nawet na campingach przewaznie nie udaloby sie upchnac 26 osob bez wczesniejszej rezerewacji) oraz 2x drozej niz na wiosne. Wyjazd duza grupa w sezonie wakacyjnym bylby organizacyjnym koszmarem.
Oczywiscie szkoda nam bardzo ze nie jedziesz. Sam coraz czesciej mysle zeby pojechac kiedys i odnalezc miejsca, do ktorych jezdzilem z rodzicami. To musi byc fajne sentymentalna wycieczka. Na pewno chetnie posluchalibysmy "a to tutaj wygladalo kiedys zupelnie inaczej..."
![Smile :)](./images/smilies/smile1.gif)
Pomysl jeszcze, a nuz uda Ci sie jakos domknac budzet.