504 COUPE
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Sporo czasu minęło od ostatniego postu w tym temacie. Stanowczo za dużo. Uświadamiając sobie, ile dokładnie minęło miesięcy w bezczynności, postanowiłem się zmobilizować i zakończyć ten sezon remontowy, jakże słaby, jakimś pozytywnym akcentem.
Jeszcze jakiś czas temu, przed nadejściem zimy, udało mi się zachęcić znajomego blacharza, by przybył, w pełnym rynsztunku i pełen ochoty do działania, do mojego garażu. Oszczędziło mi to wielu problemów logistycznych, których rozwiązanie w inny sposób utrudniał brak kół, jak i całego tylnego zawieszenia.
Po kilku godzinach i wielu wycieczkach do rozdzielni prądu, by na nowo włączyć wywalony przez spawarkę bezpiecznik, wszystkie znalezione przeze mnie, niechciane otwory w samochodzie zostały zaspawane.
Spawy w powierzchniach poziomych dodatkowo zabezpieczyłem poprzez cynowanie. Z pionowymi sobie nie radzę więc zostawiłem tak, jak było.
Zdjęcia nie pokazują wszystkiego więc pozwolę sobie nadmienić że dziur było w sumie sześć. Koszt naprawy, obejmujący dojazd i materiały, wyniósł 250zł.
Zakończenie tego zadania otworzyło pole do popisu w dalszym malowaniu podwozia. Spędziłem więc kilka kolejnych dni odurzając się chemikaliami. W końcu i te prace zostały przyblokowane przez dolną belkę, na którą przez dłuższy czas nie miałem pomysłu. Nie za bardzo jest jak podeprzeć ten samochód o element inny niż wahacz, czy dolna belka. Pierwszego z tych elementów dawno już nie było a belkę miałem właśnie zamiar wyjąć. Pozostały rozwiązania niestandardowe. Ostatecznie, z pomocą podnośnika od kombi oraz drewnianego klocka podniosłem samochód na tyle wysoko, by podłożyć pod niego po dwa koła na stronę:
Gdyby nie to, że silnik jest wciąż pod maską i ma sporą masę, auto w takim ustawieniu mogłoby śmiało robić za huśtawkę. Wróćmy jednak do spraw technicznych.
Wg podręcznika Haynesa, aby wyjąć belkę, należy posłużyć się specjalnym narzędziem, wkręcanym w belkę i służącym do jej opuszczenia. Nie do końca zrozumiałem ideę więc po prostu wyjąłem ją bez tego, odkręcając po trochę śruby i opuszczając belkę, na podstawione pod spodem, kobyłki. Operacja ta okazała się wyjątkowo prosta. Podobnie było z rozkręceniem belki na kawałki. Wszystkie śruby odkręciły się wyjątkowo łatwo i nic się nie ukręciło.
Po wyjęciu belki dokończyłem czyszczenie oraz malowanie również tej części podłogi, która kryła się za tym elementem. W międzyczasie odwiozłem belkę do lakierni proszkowej a u francuzów z serie04.com zamówiłem nowe poduszki. Poskładałem też w jedną całość górną belkę:
Niby to wszystko jest proste i składa się z niewielu elementów ale gdyby nie to, że miałem zrobione zdjęcia każdego etapu demontażu oraz obrazki w Haynesie, nie wiem czy bym to wszystko skompletował tak jak należy.
Wczoraj przyszła paczka z Francji i mogłem powrócić do belki dolnej, wyczyszczonej i wymalowanej na piękny, czarny mat:
Montaż był odwrotnością demontażu, trochę utrudnioną ciężarem tego elementu i moją samotnością. Tak jak poprzednim razem, tak i teraz ustawiłem belkę na kobyłkach i powoli, raz jedną, raz drugą stroną, podnosiłem ją lewarkiem i manewrowałem tak, by trafiła na swoje miejsce.
Mógłbym iść za ciosem i składać ten samochód dalej ale niestety pan Woszczyk wciąż nie oddał mi zregenerowanego mostu. Przypomnę tutaj, że oddałem mu go ponad rok temu. Ostatnie doniesienia mówią o tym że most był w dobrym stanie a ilość potrzebnych poprawek znikoma. Niestety sam most gdzieś się zgubił i trzeba go poszukać. Estymowany czas zrobienia porządków w garażu - 2 tygodnie. Spróbuję sobie do tego czasu znaleźć jakieś zajęcie w innej części samochodu.
Jeszcze jakiś czas temu, przed nadejściem zimy, udało mi się zachęcić znajomego blacharza, by przybył, w pełnym rynsztunku i pełen ochoty do działania, do mojego garażu. Oszczędziło mi to wielu problemów logistycznych, których rozwiązanie w inny sposób utrudniał brak kół, jak i całego tylnego zawieszenia.
Po kilku godzinach i wielu wycieczkach do rozdzielni prądu, by na nowo włączyć wywalony przez spawarkę bezpiecznik, wszystkie znalezione przeze mnie, niechciane otwory w samochodzie zostały zaspawane.
Spawy w powierzchniach poziomych dodatkowo zabezpieczyłem poprzez cynowanie. Z pionowymi sobie nie radzę więc zostawiłem tak, jak było.
Zdjęcia nie pokazują wszystkiego więc pozwolę sobie nadmienić że dziur było w sumie sześć. Koszt naprawy, obejmujący dojazd i materiały, wyniósł 250zł.
Zakończenie tego zadania otworzyło pole do popisu w dalszym malowaniu podwozia. Spędziłem więc kilka kolejnych dni odurzając się chemikaliami. W końcu i te prace zostały przyblokowane przez dolną belkę, na którą przez dłuższy czas nie miałem pomysłu. Nie za bardzo jest jak podeprzeć ten samochód o element inny niż wahacz, czy dolna belka. Pierwszego z tych elementów dawno już nie było a belkę miałem właśnie zamiar wyjąć. Pozostały rozwiązania niestandardowe. Ostatecznie, z pomocą podnośnika od kombi oraz drewnianego klocka podniosłem samochód na tyle wysoko, by podłożyć pod niego po dwa koła na stronę:
Gdyby nie to, że silnik jest wciąż pod maską i ma sporą masę, auto w takim ustawieniu mogłoby śmiało robić za huśtawkę. Wróćmy jednak do spraw technicznych.
Wg podręcznika Haynesa, aby wyjąć belkę, należy posłużyć się specjalnym narzędziem, wkręcanym w belkę i służącym do jej opuszczenia. Nie do końca zrozumiałem ideę więc po prostu wyjąłem ją bez tego, odkręcając po trochę śruby i opuszczając belkę, na podstawione pod spodem, kobyłki. Operacja ta okazała się wyjątkowo prosta. Podobnie było z rozkręceniem belki na kawałki. Wszystkie śruby odkręciły się wyjątkowo łatwo i nic się nie ukręciło.
Po wyjęciu belki dokończyłem czyszczenie oraz malowanie również tej części podłogi, która kryła się za tym elementem. W międzyczasie odwiozłem belkę do lakierni proszkowej a u francuzów z serie04.com zamówiłem nowe poduszki. Poskładałem też w jedną całość górną belkę:
Niby to wszystko jest proste i składa się z niewielu elementów ale gdyby nie to, że miałem zrobione zdjęcia każdego etapu demontażu oraz obrazki w Haynesie, nie wiem czy bym to wszystko skompletował tak jak należy.
Wczoraj przyszła paczka z Francji i mogłem powrócić do belki dolnej, wyczyszczonej i wymalowanej na piękny, czarny mat:
Montaż był odwrotnością demontażu, trochę utrudnioną ciężarem tego elementu i moją samotnością. Tak jak poprzednim razem, tak i teraz ustawiłem belkę na kobyłkach i powoli, raz jedną, raz drugą stroną, podnosiłem ją lewarkiem i manewrowałem tak, by trafiła na swoje miejsce.
Mógłbym iść za ciosem i składać ten samochód dalej ale niestety pan Woszczyk wciąż nie oddał mi zregenerowanego mostu. Przypomnę tutaj, że oddałem mu go ponad rok temu. Ostatnie doniesienia mówią o tym że most był w dobrym stanie a ilość potrzebnych poprawek znikoma. Niestety sam most gdzieś się zgubił i trzeba go poszukać. Estymowany czas zrobienia porządków w garażu - 2 tygodnie. Spróbuję sobie do tego czasu znaleźć jakieś zajęcie w innej części samochodu.
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Fox! Od razu humor lepszy jak Cię widać na forum Trzymam kciuki, żeby ten most szybko się znalazł, żeby prace mogły ruszać dalej
- nowak68
- Maniak
- Posty: 1892
- Rejestracja: 12 sty ndz, 2014 11:19 pm
- Posiadany PUG: 205 GENTRY 1991, 405 GRDTubo 1992
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Świętygród
Re: 504 COUPE
Dzieje się, więc pacjent żyje
Fajnie Cię widzieć w akcji
Fajnie Cię widzieć w akcji
Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Że tak zapytam, celem otwarcia postu: Pacjentem jest w tym kontekście wciąż samochód czy już ja?:) Domyślam się, że to drugie. No cóż, auto powoli dochodzi do siebie. Ja niespecjalnie ale chyba trzeba kończyć to, co się zaczęło i co tak na prawdę, chciało się przedsięwziąć jeszcze w 2009 roku.nowak68 pisze:Dzieje się, więc pacjent żyje
Dzisiaj, będąc w garażu, tak właściwie bez weny grzebiąc tu i tam oraz robiąc niewielki remanent, po raz pierwszy pomyślało mi się, że wcale nie tak wiele czasu potrzeba by ten samochód dokończyć. Przynajmniej w teorii. Tylne zawieszenie wystarczy złożyć, zakonserwować środkową część podłogi, złożyć wnętrze, poprzykręcać osprzęt silnika. Tyle w teorii. W praktyce pewnie będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Jeden rzut oka na półkę, gdzie poukładane mam przeróżne elementy przywiezione z lakierni, których przeznaczenie ulotniło się (obawiam się że bezpowrotnie) z mojej pamięci, wystarczył, by zasiać w mojej głowie dość poważne wątpliwości. Zwłaszcza że miniony tydzień znów nie przyniósł żadnych oszołamiających postępów. Na dobry początek zająłem się osłoną ostatniego tłumika (504 ma ich aż trzy). Zapomniałem o niej przez cały dotychczasowy czas. Ominęła ją więc lakiernia proszkowa. Postanowiłem zregenerować ją sam. Stan początkowy był przeciętny, przynajmniej wizualnie:
Bliższe oględziny oraz działania szlifierką pokazały, że blacha była w całkiem niezłym stanie. Jest to zdumiewające, zważywszy na wiek tego elementu i niekorzystne warunki egzystencji, nad rozgrzanym tłumikiem. Po czyszczeniu szlifierką potraktowałem tą blachę fertanem a potem farbą do wydechów. Farba ta utwardza się w temperaturze 150st. Korzystając z nieobecności Uli wstawiłem ją więc na 2h do piekarnika, stopniowo zwiększając temperaturę:
Wyszło chyba nienajgorzej. Tutaj już po zamontowaniu na swoim miejscu:
Kolejną rzeczą, którą udało mi się zrobić był montaż baku. Dość już miałem potykania się o niego na każdym kroku. Wyjątkowo raził zarówno swoją kubaturą jak i brakiem estetyki. Wspomnienie tego, jak pół roku leżał w łazience a potem na przedpokoju też mu nie pomagało.
Przez cały ten czas walania się po garażu trochę się poobijał od spodu. Na sam koniec trzeba więc będzie uzupełnić powłokę konserwacyjną. Gdy bak był już na swoim miejscu pozostało zamontować pływak, podpiąć kabelek oraz zamontować rurę łączącej go z wlewem. Stara rura niestety okazała się być dziurawa. Zastąpiła ją więc nowa. Niby taka sama ale uboższa, bez kołnierza. Udało się to jednak jakoś pospinać razem obejmami i chyba będzie się trzymać
Na koniec zaświtała mi myśl, że może rozpocznę składanie wnętrza. Początek był nawet obiecujący. Nowe zaślepki do dziur w podłodze okazały się nawet pasować.
Na fali wątłego entuzjazmu chciałem jeszcze przykręcić osłonę skrzyni biegów i być może zając się dywanami. Nie znalazłem niestety izolacji termicznej, która oryginalnie była pod tą osłoną. Zamówiłem jedną matę butylową i będą ją tam wpasowywał przy następnej okazji.
Jak to wszystko dalej pójdzie - zobaczymy. Dużo zależy od pogody i nastroju. Fajnie że komuś może poprawić się humor czytając moje posty. Czasem ciężko w to uwierzyć ale jeśli tak jest to chyba nic tylko się cieszyć:)
- pawel
- Maniak
- Posty: 1120
- Rejestracja: 06 lis czw, 2003 11:16 pm
- Posiadany PUG: 1.9 GTI
- Lokalizacja: Włocławek
Re: 504 COUPE
Rozpoczniesz składanie to wszystko zacznie się układać w całość jak wielkie puzzle, trzymam kciuki i już nie mogę się doczekać końca prac!
P205
- nowak68
- Maniak
- Posty: 1892
- Rejestracja: 12 sty ndz, 2014 11:19 pm
- Posiadany PUG: 205 GENTRY 1991, 405 GRDTubo 1992
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Świętygród
Re: 504 COUPE
Cały projekt od samego początku jest ciekawy.
To auto potrzebowało kogoś takiego jak Ty
A widać wiele osób temat czyta
To auto potrzebowało kogoś takiego jak Ty
A widać wiele osób temat czyta
Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Do boju Fox! Czytam po cichu i trzymam za Ciebie kciuki. Chcę się kiedyś tą pięknością przejechać, a widzę, że ten dzień coraz bliżej...
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
- bananowiec
- Uzalezniony
- Posty: 610
- Rejestracja: 02 kwie śr, 2008 10:36 pm
- Posiadany PUG: 205 CTI TURBOGNÓJ , 205 1.8 dturbo forever
- Numer Gadu-gadu: 4940298
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Wygląda to naprawdę obiecująco Cieszy mnie to, że nie straciłeś motywacji i działasz dalej. Z mojej strony zyskujesz stałego obserwatora i czekam na wartki rozwój akcji
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Obawiam się, że w tej kategorii nigdy nie będę już brylował. Prace ślimaczą się bowiem niemiłosiernie. Nawet jeśli znajdę trochę czasu, by wybrać się do garażu to zawsze coś mnie niespodziewanego zaskoczy. Przez to, zamiast zakasywać rękawy i przeć do przodu, jeżdżę tylko po mieście i dokupuje brakujące elementy. Pomimo że staram się planować pracę z wyprzedzeniem to jednak wciąż znajdzie się coś, o czym nie pomyślałem. No cóż, mądrzejszy już nie będę:)bananowiec pisze:Czekam na wartki rozwój akcji
W tym tygodniu miałem wielki i misterny plan złożenia, przynajmniej w większej części, wnętrza. Rzeczywistość okazała się jednak taka (żałosna), że fotele oraz boczki wciąż przebywają w pralni. Tak samo jak most ugrzązł u pana Woszczyka (co do którego mam coraz większe podejrzenie, że w ogóle się tym nie zajął od roku) tak fotele wsiąkły w praniu. Jakby ktoś pytał o jakąś mądrość życiową to chętnie jej teraz udzielę. Gdy ktokolwiek pyta:
- Czy bardzo się panu spieszy?
Należy zawsze odpowiadać z pełnym przekonaniem:
- Wręcz przeokropnie! Bez tej części wszystko wybuchnie, bez oddania jej za tydzień wszyscy zginą!.
W przeciwnym wypadku nic nie wraca z powrotem, grzęznąc w czeluściach jakiś magazynów, komórek lokatorskich czy śmietników (oby nie!).
W biznesie renowacji starych samochodów chyba nikomu się nigdzie nie spieszy. Może dlatego, że nie da się na tym zarobić. Odremontowanego samochodu nie da się sprzedać z zyskiem. Nikt nigdy nie uwierzy, że to wszystko tyle kosztuje. Każdy będzie myślał, że przecież kupię tanio, coś tam podłubie i na pewno będzie pięknie za ułamek tej kwoty. Nie ma więc sensu liczyć roboczogodzin, podsumowywać upływający czas. Niedawno zerknąłem do notesiku, w którym zapisuję wszystkie wydatki związane z tym samochodem. Słupki sumują się już do kilku ładnych tysięcy a właściwie auto jak było w proszku tak jest nadal.
Wrócę jednak do spraw pozytywnych. Postępy są mizerne ale jednak miały miejsce. Na dobry początek, celem odgruzowania garażu, postanowiłem umieścić co poniektóre elementy na swoim docelowym miejscu. Zacząłem od bagażnika. Po zamontowaniu baku właściwie nic mnie już nie powstrzymywało przed wyłożeniem go wykładziną. No może z wyjątkiem braku wykładziny. Po wizycie w kilku sklepach udało mi się w końcu zakupić 2m2 dywanu podklejonego gumą. Po godzinie spędzonej z nożykiem podłoga była już wyścielona. Może się wydawać, że w godzinę nawet kaleka by wyciął kwadrat z dywanu. Otóż w 504 ten bagażnik nie jest tak regularny jak w 205. Wystają z podłogi dziwne dzynksy, jest też rura wlewowa, którą należy otoczyć. Efekt wynagradza jednak trudy. Nowa wykładzina nawet pasuje do pozostałych elementów, liczących sobie prawie 40 lat. Jakbym jeszcze wszystko wyprał to byłoby na prawdę pięknie. Wszystko przede mną. No może poza młodością, beztroską i nowymi marzeniami.
Po tym oszałamiającym sukcesie przeniosłem się do wnętrza. Na dobry początek zamontowałem osłonę nad skrzynią biegów. Od spodu wyłożyłem ją arkuszem maty butylowej: Element ten oryginalnie nie posiadał uszczelki. Posmarowałem więc punkt złączenia masą uszczelniającą: Idąc za ciosem chciałem ułożyć dywany. Szybko uświadomiłem sobie jednak, że zanim to zrobię, dobrzy byłoby mieć już położone kable do głośników. Kabli oczywiście nie miałem. Głośników również. W śmieciach udało mi się znaleźć jeden z tych, które oryginalnie dostałem z autem. Pogięty i oblany farbą ale się znalazł. Zmierzyłem wymiary (165mm) i pojechałem do MediaMarktu. Zakupiłem 8m jakiegoś lepszego kabla oraz zestaw głośnikowy Alpine, który akurat był na promocji. Wymiary się zgadzały. Zarówno głośniki jak i kabel był taki, jaki chciałem. Myślę że nikogo nie zdziwi więc, że głośniki okazały się być za duże a kabel za krótki. Jak to możliwe? Otóż wyjaśnienie jest bardzo proste. Głośniki, choć od góry takie same, pod spodem mają inną konstrukcje. Nowe mają jakieś rozbudowane elementy konstrukcyjne, przez które nie mieszczą się w dziury w tylnej półce. Będę musiał je poszerzyć. Kłopot w tym że półka została już obszyta przez tapicera i nie wiem jak w nią zaingerować, nie niszcząc całej włożonej w nią pracy. Dla osób oburzonych faktem umieszczania głośników w półce wytłumaczę, że nie ma innych miejsc na ich montaż. Jest to dla mnie trochę zagadka. W aucie jest oryginalne radio ale nie ma miejsca na głośniki. Patrząc na zdjęcia w internecie zauważyłem, że niektóre samochody mają głośniki w drzwiach (w blasze jest tam nawet okrągła dziura fabryczna) albo w tylnej półce. Ani jedno i drugie miejsce natomiast nie posiada fabrycznych otworów w estetycznej części poszycia. Boczków byłoby mi szkoda ciąć. Dziury w półce wyglądają jak ręcznie wyrżnięte przez poprzedniego właściciela. Jeśli chodzi natomiast o kabel to licząc jego wymaganą długość nie pomyślałem o tym. że kupiony przeze mnie zestaw zawiera, oprócz dużych głośników, także tweetery. Te małe głośniczki mam zamiar zamontować gdzieś w okolicy przedniego słupka. Jeśli ktoś ma doświadczenie w słuchania muzyki z tweeterów z przodu oraz basu z tyłu to proszę o opinie. Mam cichą nadzieję, że taki setup nie prowadzi do urazów psychicznych czy niekontrolowanych reakcji fizycznych (lub fizjologicznych)
Mając już ułożone częściowo kable zabrałem się za dopasowywanie wygłuszenia. O dziwo wszystkie potrzebne filce się znalazły, okazały być w niezłym stanie oraz pasować na swoje miejsce. Powoli w samochodzie robi się przytulnie. Potrzebuję teraz wolnego dnia oraz nowego akumulatora (stary przestał reagować na prostownik), by zająć się tym radiem oraz podpięciem ostatnich wolno wiszących kabli we wnętrzu. Zastanawiam się, czy w ogóle próbować podpinać to stare radio z epoki czy od razu nie założyć jakiegoś nowego. Wiem że fajnie mieć klimat lat 70tych i zmieniać stacje na korbę ale chyba jednak, chcąc tym autem gdzieś czasem pojechać, wolałbym żeby ładnie grało i dało się odtwarzać mp3. Do przyszłego tygodnia mam czas do namysłu.
Ostatnio zmieniony 20 gru śr, 2017 11:13 pm przez Fox, łącznie zmieniany 3 razy.
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Co do odtwarzania mp3, zawsze można pomyśleć nad transmiterem FM. Nie jest to może najlepsze możliwe rozwiązanie pod względem jakości dźwięku, ale spójrzmy prawdzie w oczy - to nie jest jakiś Bang & Olufsen za dziesiątki tysięcy złotych Myślę, że jakiś lepszy jakościowo transmiter jest wart rozważenia (w przeciwieństwie do chłamów za parę złotych).
Nie wiem, jaki tam jest ten radioodbiornik, to tylko radio czy ma też np. odtwarzacz kaset? Jeśli ma, to można się też ratować adapterem kasetowym z kabelkiem zakończonym wtyczką mini-jack i podpiąć toto np. do telefonu z muzyką.
Nie wiem, jaki tam jest ten radioodbiornik, to tylko radio czy ma też np. odtwarzacz kaset? Jeśli ma, to można się też ratować adapterem kasetowym z kabelkiem zakończonym wtyczką mini-jack i podpiąć toto np. do telefonu z muzyką.
- moralez
- Peugeot 205 Master
- Posty: 4914
- Rejestracja: 30 sie wt, 2005 3:42 pm
- Posiadany PUG: 205......T8, 205 GTI 1.6
- Numer Gadu-gadu: 2955602
- Lokalizacja: Włocławek
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
zawsze mozesz kupic hiluxa i zaczac nowy projekt
- nowak68
- Maniak
- Posty: 1892
- Rejestracja: 12 sty ndz, 2014 11:19 pm
- Posiadany PUG: 205 GENTRY 1991, 405 GRDTubo 1992
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Świętygród
Re: 504 COUPE
Sądzę że w tym przypadku z rudą byłoby ciężko poradzićmoralez pisze:zawsze mozesz kupic hiluxa i zaczac nowy projekt
Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987
- hans
- Junior
- Posty: 361
- Rejestracja: 18 maja śr, 2016 10:01 pm
- Posiadany PUG: mito 1.8 D 1996 ,generacion 205 1.4 1997, 307 2.0 hdi 136 KM 2005,307 2.0 hdi 107KM, 807 2,2 hdi 128
- Numer Gadu-gadu: 3320593
- Lokalizacja: panki
Re: 504 COUPE
stare radio zostaw tam gdzie jest, a nowe zinstaluj gdzies gdzie nie bedzie widoczne, np: pod fotelem lub schowku. wiekszosc radyjek ma sterownie pilotem lub gzojstikiem wiec bedzie git
jeszcze jest opcja cos takiego
http://allegro.pl/caliber-rmd120bt-b-ra ... GqVKb6v4HP
jeszcze jest opcja cos takiego
http://allegro.pl/caliber-rmd120bt-b-ra ... GqVKb6v4HP
En mis venas en vez de gasolina y el corazón de trabajo de la turbina!!!
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
No więc radio wygląda tak:
Docelowo pewnie zrobię tak, jak zaproponowaliście, czyli pozostawię to radio jako atrapę a grało będzie coś innego. Przeszło mi też przez myśl, że gdyby to radio okazało się jednak być zepsute, żeby zostawić z niego sam front a nowe radio zamontować głębiej, tak, żeby dało się je zakryć właśnie tym starym. Zacznę w tym grzebać to może mi coś przyjdzie do głowy. Dziękuję za wszystkie pomysły!
PS: Hiluxa kupię kiedyś na pewno:) Od dawien dawna były tylko cztery samochody, które jak tylko zobaczyłem to od razu wiedziałem, że chciałbym je kiedyś mieć. Nie licząc 205gti i 504 coupe, na liście jest jeszcze 406 coupe V6 oraz stary Hilux właśnie. Odcinek Top gear, w którym próbowali go zniszczyć na milion sposobów utwierdził mnie w przekonaniu, że to wyjątkowe auto.
Teoretycznie odtwarza kasety i nawet skalę radiową ma taką, jaka stosowana jest obecnie. Ponieważ tegoroczny budżet nie pozwala chwilowo na zakup nowej jednostki grającej to w przerwie świątecznej będę próbował je uruchomić. Nie łudzę się jednak, że jakość dźwięku będzie dobra. To jednak jest bardzo stare radio, impedancje ma inną niż nowe głośniki i tym podobne sprawy. Nie znam się na tym zupełnie ale doświadczenie mi mówi żeby nie spodziewać się fajerwerków:) Docelowo pewnie zrobię tak, jak zaproponowaliście, czyli pozostawię to radio jako atrapę a grało będzie coś innego. Przeszło mi też przez myśl, że gdyby to radio okazało się jednak być zepsute, żeby zostawić z niego sam front a nowe radio zamontować głębiej, tak, żeby dało się je zakryć właśnie tym starym. Zacznę w tym grzebać to może mi coś przyjdzie do głowy. Dziękuję za wszystkie pomysły!
PS: Hiluxa kupię kiedyś na pewno:) Od dawien dawna były tylko cztery samochody, które jak tylko zobaczyłem to od razu wiedziałem, że chciałbym je kiedyś mieć. Nie licząc 205gti i 504 coupe, na liście jest jeszcze 406 coupe V6 oraz stary Hilux właśnie. Odcinek Top gear, w którym próbowali go zniszczyć na milion sposobów utwierdził mnie w przekonaniu, że to wyjątkowe auto.