92' Indiana
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
92' Indiana
Ja wcale się spodziewałem, że do szczęścia potrzebna jest mi kolejna 205-tka. Ale jakoś tak się złożyło, że przywlokłem całkiem obiecująca Indianę.
W sumie to racjonalizowanie sobie ograniczeń w zakupach wychodzi mi doskonale. Właściwie to działa przez 99% czasu. Ten jeden procent to pojawienie się w ogłoszeniach samochodu, który naglę bardzo chcę mieć. Tak było z Indianą. W zimne, sobotnie południe wpadłem do domu ogrzać się przy herbacie, przed ruszeniem na zakupy i do apteki. Jakoś tak z nudów włączyłem ogłoszenia (no dobra - włączam je every-fuckin-day) i na samej górze listy, zamajaczyła mi na miniaturce sylwetka jakiejś zakurzonej 205-tki.
KLIK!
To Indiana. Czysta, prosta. Z eleganckim, kompletnym wnętrzem i małym przebiegiem. Wiedziałem, że trzeba działać cholernie szybko, żeby ją kupić. Wykręcam numer - nikt nie odbiera. Piszę sms - cisza. Dla pewności wysyłam jeszcze wiadomość prywatną na portalu ogłoszeniowym.
"Jak ma być moja, to będzie" - myślę sobie w duchu, dopijam resztkę herbaty, ubieram się i jadę na zaplanowane zakupy.
Pół godziny później wchodzę do apteki. W drodze do okienka zatrzymuje mnie przychodzące połączenie. Na wyświetlaczu numer z niemieckim prefiksem. Odbieram. To Tobias, który oddzwania w odpowiedzi na mojego SMS-a. Rozmowa jest konkretna. Kwadrans później wycofuje ogłoszenie, wysyła mi dane do przelewu i adres odbioru auta.
Często słyszę pytania typu "gdzie ty je znajdujesz?", "Skąd ty je bierzesz". Jakbyście nie wiedzieli - to tak się kupuje najlepsze sztuki. Szybko, zdecydowanie. Po oględzinach paru, parunastu zdjęć. Na chybił-trafił. Trochę loteria, ale tym bardziej ta zabawa jest ekscytująca. Tak kupiłem Automata, który niebawem będzie Dimmą, tak kupiłem XRD, którym Slavko objechał dwa tripy i Europ Raida. Mojego XS-a podobnie, a wcześniej m.in. LeMansa.
Tutaj parę zdjęć ze wspomnianego ogłoszenia: W tygodniu szybki przelew i ogarnięcie lawety. Ustalamy listę bonusów, które właściciel dorzuci mi do auta. Dokładki przód/tył GTI. Drugi komplet kół, owiewka szyberdachu, halogeny Siem. W czwartek maszyna wyrusza z Freiburga do Krakowa. Na wschód, w pogoni za lepszym życiem. Paradoksalnie. Spóźnienie laweciarza przynosi mi farta. Tobias znajduje w pudłach z częściami oryginalną zaślepkę kierownicy. Jedna rzecz mniej do wyszukania i zakupienia. Oczekiwanie na Indianę umila mi list z Niemiec. Nareszcie nadchodzi sobota. To najlepszy dzień na rozładunek. Nie trzeba iść do pracy, można cały dzień cieszyć się z efektów powikłań swojej choroby...
Indiana przyjeżdża coś podejrzanie czystsza, niż wynikałoby to ze zdjęć. Okazuje się, że laweciarz zrobił mi niespodziankę i umył ją na myjce. Tak mu się spodobała.
Uczony doświadczeniem, nie zamawiam transportu do domu, ale od razu wiozę pacjentkę na serwis. Dlatego pierwsze zdjęcie robię pod serwisem, który od poniedziałku zajmie się przygotowaniem Indiany do bezpiecznej jazdy i pierwszego przeglądu w Polsce. Pierwszy etap misji za mną. Zarejestrowana 28.01.1992 Indiana z przebiegiem 125.211 melduje się na krakowskiej ziemi. Więcej zdjęć z pierwszej inspekcji i szczegółowy raport niebawem.
W sumie to racjonalizowanie sobie ograniczeń w zakupach wychodzi mi doskonale. Właściwie to działa przez 99% czasu. Ten jeden procent to pojawienie się w ogłoszeniach samochodu, który naglę bardzo chcę mieć. Tak było z Indianą. W zimne, sobotnie południe wpadłem do domu ogrzać się przy herbacie, przed ruszeniem na zakupy i do apteki. Jakoś tak z nudów włączyłem ogłoszenia (no dobra - włączam je every-fuckin-day) i na samej górze listy, zamajaczyła mi na miniaturce sylwetka jakiejś zakurzonej 205-tki.
KLIK!
To Indiana. Czysta, prosta. Z eleganckim, kompletnym wnętrzem i małym przebiegiem. Wiedziałem, że trzeba działać cholernie szybko, żeby ją kupić. Wykręcam numer - nikt nie odbiera. Piszę sms - cisza. Dla pewności wysyłam jeszcze wiadomość prywatną na portalu ogłoszeniowym.
"Jak ma być moja, to będzie" - myślę sobie w duchu, dopijam resztkę herbaty, ubieram się i jadę na zaplanowane zakupy.
Pół godziny później wchodzę do apteki. W drodze do okienka zatrzymuje mnie przychodzące połączenie. Na wyświetlaczu numer z niemieckim prefiksem. Odbieram. To Tobias, który oddzwania w odpowiedzi na mojego SMS-a. Rozmowa jest konkretna. Kwadrans później wycofuje ogłoszenie, wysyła mi dane do przelewu i adres odbioru auta.
Często słyszę pytania typu "gdzie ty je znajdujesz?", "Skąd ty je bierzesz". Jakbyście nie wiedzieli - to tak się kupuje najlepsze sztuki. Szybko, zdecydowanie. Po oględzinach paru, parunastu zdjęć. Na chybił-trafił. Trochę loteria, ale tym bardziej ta zabawa jest ekscytująca. Tak kupiłem Automata, który niebawem będzie Dimmą, tak kupiłem XRD, którym Slavko objechał dwa tripy i Europ Raida. Mojego XS-a podobnie, a wcześniej m.in. LeMansa.
Tutaj parę zdjęć ze wspomnianego ogłoszenia: W tygodniu szybki przelew i ogarnięcie lawety. Ustalamy listę bonusów, które właściciel dorzuci mi do auta. Dokładki przód/tył GTI. Drugi komplet kół, owiewka szyberdachu, halogeny Siem. W czwartek maszyna wyrusza z Freiburga do Krakowa. Na wschód, w pogoni za lepszym życiem. Paradoksalnie. Spóźnienie laweciarza przynosi mi farta. Tobias znajduje w pudłach z częściami oryginalną zaślepkę kierownicy. Jedna rzecz mniej do wyszukania i zakupienia. Oczekiwanie na Indianę umila mi list z Niemiec. Nareszcie nadchodzi sobota. To najlepszy dzień na rozładunek. Nie trzeba iść do pracy, można cały dzień cieszyć się z efektów powikłań swojej choroby...
Indiana przyjeżdża coś podejrzanie czystsza, niż wynikałoby to ze zdjęć. Okazuje się, że laweciarz zrobił mi niespodziankę i umył ją na myjce. Tak mu się spodobała.
Uczony doświadczeniem, nie zamawiam transportu do domu, ale od razu wiozę pacjentkę na serwis. Dlatego pierwsze zdjęcie robię pod serwisem, który od poniedziałku zajmie się przygotowaniem Indiany do bezpiecznej jazdy i pierwszego przeglądu w Polsce. Pierwszy etap misji za mną. Zarejestrowana 28.01.1992 Indiana z przebiegiem 125.211 melduje się na krakowskiej ziemi. Więcej zdjęć z pierwszej inspekcji i szczegółowy raport niebawem.
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
-
- Nowicjusz
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 gru ndz, 2014 3:16 pm
- Posiadany PUG: 406 V6
- Numer Gadu-gadu: 9470814
- Lokalizacja: Załuże/Szczucin
Re: 92' Indiana
Rozumiem, że ta wizyta w aptece to po leki na zakupoholizm i tabletki przeciwnapaleniowe-antyzakupowe . Chyba coś nieskuteczne, doktorek chyba oszukuje i złe przepisuje
-
- Nowicjusz
- Posty: 45
- Rejestracja: 26 mar pn, 2018 8:53 pm
- Posiadany PUG: 205 CJ, 807, iOn
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Niecki / Białystok
Re: 92' Indiana
Myślę, że tu mogą pomóc tylko czopki
Takie, dzięki którym można wziąć na wstrzymanie
Takie, dzięki którym można wziąć na wstrzymanie
- zen81
- Uzalezniony
- Posty: 506
- Rejestracja: 15 lip pt, 2005 11:45 pm
- Posiadany PUG: Clio
- Lokalizacja: Starogard Gdanski
Re: 92' Indiana
Wspomnienia sie odezwały?DJPreZes pisze:A weź idź...
Pamietam twoja 205
A w temacie-zadbana sztuka
Zero łaski, zero wzruszeń..
-------------------------
-------------------------
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 92' Indiana
No to jedziemy z przeglądem inwentarza.
Indiana na szczęście okazała się być w lepszym stanie ogólnym, niż zakładałem. A przecież różnie mogło być.
Z rzeczy, które mnie bardzo cieszą, to na pewno brak jakichkolwiek zewnętrznych śladów rdzy. Również tam, gdzie zagląda się w pierwszej kolejności - czyli w komorze silnika, na podłodze bagażnika i pod fotelami - jest więcej, niż przyzwoicie.
Jedynie górne mocowania McPhersonów mają w miejscach styczności z kielichami rudy nalot. Lekka rudość widoczna jest też na dziwnych odpryskach pod tylną szybą, która została bardzo nieestetycznie wklejona. Myślałem, że ktoś zrobił to, bo wymieniał/malował klapę, ale sprawdziliśmy miernikiem i wydaje się być oryginalna. Poza tym nie różni się odcieniem od reszty.
Bardzo ładnie zachowane jest serwo i pompa hamulcowa. Wyglądają, jakby ktoś zamontował je tam miesiąc temu. Zobaczcie na kolor tej powłoki galwanicznej - no czegoś takiego to ja nie widziałem jeszcze w aucie z Niemiec... Maska od spodu czyściutka i zdrowiutka. Bardzo cieszy mnie też czytelny VIN z fabryczną warstwą podkładu. Tutaj wspomniana podłoga pod fotelami pasażera i podłoga bagażnika: Wspomniane wyniki pomiarów miernikiem lakieru. Przechodzimy do wnętrza. Jak na auto, które przez ostatnie 2 lata stało i nie miało nawet dywaników, to jest zaskakująco czyste.
Oczywiście od razu dywaniki przyniosłem, żeby nie włazić na tą beżową wykładzinę z zimowymi buciorami.
Cieszy mnie ogromnie obecność kompletu sakiew. Nawet nie wiem, gdzie bym miał tego szukać, gdyby były wybrakowane... A tu jeszcze taka ciekawostka. Pierwszy raz widzę, żeby schowek w phase2 nie był zamykany na zamek... No i tak generalnie to wygląda. Jestem naprawdę pełen entuzjazmu i już nie mogę doczekać się jazdy... Oczywiście są też nowości w obcowaniu z nieznaną mi dotąd wersją i pewne znaki zapytania.
Nie wiedziałem na przykład, że emblematy peugeot 205 w Indianie były kremowe. Nie wiedziałem też, że stalówki były złotawe, a nie srebrne. Łamię się też nad tym, czy założyć dokładkę z halogenami. Oryginalna dokładka biedy jest ukruszona i nie ma sensu jej naprawiać. A w zapasach mam tylko dokładki z GTI. No i na samą myśl, że płacę lakiernikowi 300 złotych, żeby pomalował mi biedę, nóż mi się w kieszeni otwiera
No ale to są rzeczy do przemyślenia w terminie późniejszym. Póki co rzeczy bardziej przyziemne. Pakiet startowy, akcyzy, tłumaczenia, papierki...
Indiana na szczęście okazała się być w lepszym stanie ogólnym, niż zakładałem. A przecież różnie mogło być.
Z rzeczy, które mnie bardzo cieszą, to na pewno brak jakichkolwiek zewnętrznych śladów rdzy. Również tam, gdzie zagląda się w pierwszej kolejności - czyli w komorze silnika, na podłodze bagażnika i pod fotelami - jest więcej, niż przyzwoicie.
Jedynie górne mocowania McPhersonów mają w miejscach styczności z kielichami rudy nalot. Lekka rudość widoczna jest też na dziwnych odpryskach pod tylną szybą, która została bardzo nieestetycznie wklejona. Myślałem, że ktoś zrobił to, bo wymieniał/malował klapę, ale sprawdziliśmy miernikiem i wydaje się być oryginalna. Poza tym nie różni się odcieniem od reszty.
Bardzo ładnie zachowane jest serwo i pompa hamulcowa. Wyglądają, jakby ktoś zamontował je tam miesiąc temu. Zobaczcie na kolor tej powłoki galwanicznej - no czegoś takiego to ja nie widziałem jeszcze w aucie z Niemiec... Maska od spodu czyściutka i zdrowiutka. Bardzo cieszy mnie też czytelny VIN z fabryczną warstwą podkładu. Tutaj wspomniana podłoga pod fotelami pasażera i podłoga bagażnika: Wspomniane wyniki pomiarów miernikiem lakieru. Przechodzimy do wnętrza. Jak na auto, które przez ostatnie 2 lata stało i nie miało nawet dywaników, to jest zaskakująco czyste.
Oczywiście od razu dywaniki przyniosłem, żeby nie włazić na tą beżową wykładzinę z zimowymi buciorami.
Cieszy mnie ogromnie obecność kompletu sakiew. Nawet nie wiem, gdzie bym miał tego szukać, gdyby były wybrakowane... A tu jeszcze taka ciekawostka. Pierwszy raz widzę, żeby schowek w phase2 nie był zamykany na zamek... No i tak generalnie to wygląda. Jestem naprawdę pełen entuzjazmu i już nie mogę doczekać się jazdy... Oczywiście są też nowości w obcowaniu z nieznaną mi dotąd wersją i pewne znaki zapytania.
Nie wiedziałem na przykład, że emblematy peugeot 205 w Indianie były kremowe. Nie wiedziałem też, że stalówki były złotawe, a nie srebrne. Łamię się też nad tym, czy założyć dokładkę z halogenami. Oryginalna dokładka biedy jest ukruszona i nie ma sensu jej naprawiać. A w zapasach mam tylko dokładki z GTI. No i na samą myśl, że płacę lakiernikowi 300 złotych, żeby pomalował mi biedę, nóż mi się w kieszeni otwiera
No ale to są rzeczy do przemyślenia w terminie późniejszym. Póki co rzeczy bardziej przyziemne. Pakiet startowy, akcyzy, tłumaczenia, papierki...
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
- Szymoff
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: 19 gru czw, 2019 12:33 am
- Posiadany PUG: Green 1.4 `90
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wielka Wieś / Kraków
Re: 92' Indiana
Ten kolor lakieru jest świetny, tak samo wnętrze robi wrażenie. Czekam na efekt jak już 205 będzie po upiększeniu. Planujesz zadbać jakoś o lakier i wyprać środek?
Bardzo ładna wersja.
Bardzo ładna wersja.
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 92' Indiana
Oczywiście! Jak już najcięższe roboty zostaną zakończone i może się trochę ociepli będzie prany cały środek. Nie wiem tylko, czy najpierw nie uzupełnię gąbek u tapicera, bo oba dolne boczki, mimo że wyglądają dobrze, to jednak mają już lekko sfatygowane gąbki.
Co do lakieru - też będzie na pewno korekta. Chcę zachować jak najwięcej oryginału, bez malowania elementów, więc parę punktowych zaprawek dla podkreślenia patyny też będę musiał zrobić. Największą niewiadomą jest dla mnie obecnie tylna klapa. Zobaczymy co będzie, jak się wytnie szybę.
Studiując dokumenty podczas opłacania akcyzy zauważyłem kolejną ciekawostkę. Data produkcji auta to 7 grudnia 1990, natomiast pierwsza rejestracja nastąpiła 28 stycznia 1992.
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
- Szymoff
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: 19 gru czw, 2019 12:33 am
- Posiadany PUG: Green 1.4 `90
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wielka Wieś / Kraków
Re: 92' Indiana
Wycinanie szyby, w jakim celu?
Te zaprawki na karoserii spróbujesz sam zrobić czy lakiernik będzie robił?
zastanawiam się na ile "ładnie" można sobie samemu z tym poradzić.
Te zaprawki na karoserii spróbujesz sam zrobić czy lakiernik będzie robił?
zastanawiam się na ile "ładnie" można sobie samemu z tym poradzić.
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 92' Indiana
Nie wiem w jakim celu ktoś ją kiedyś wycinał. Ale jest po prostu wstawiona niedbale, na jakimś czarnym kicie. Źle to wygląda. Jeśli będzie to konieczne, polakieruję całą klapę. I tak do lakierowania jest dokładka przednia.
Zaprawki pewnie oddam komuś do ogarnięcia. Musi być to zrobione porządnie i estetycznie. Kuzyn robił ostatnio taki odprysk na dachu w swoim DS4 i gość mu to tak zniwelował, że praktycznie żadnego śladu nie było.
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 92' Indiana
Zamiast tylnej, wymieniłem na razie przednią szybę. Nie dostałbym przeglądu bo miała dwa odpryski i postępujące pęknięcie.
Udało mi się sprowadzić z Belgii brązową Sekurit-Saint Gobain. Identyczną, jak z pierwszego montażu, niestety już bez znaczków Peugeot-Talbot. No ale trudno - bezpieczeństwo ważniejsze, a jazda z nową szybą to jednak czysta przyjemność.
Udało mi się sprowadzić z Belgii brązową Sekurit-Saint Gobain. Identyczną, jak z pierwszego montażu, niestety już bez znaczków Peugeot-Talbot. No ale trudno - bezpieczeństwo ważniejsze, a jazda z nową szybą to jednak czysta przyjemność.
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
- Szymoff
- Nowicjusz
- Posty: 35
- Rejestracja: 19 gru czw, 2019 12:33 am
- Posiadany PUG: Green 1.4 `90
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wielka Wieś / Kraków
Re: 92' Indiana
Nowa szyba jest całkiem nowa nowa?
Jaki mniej więcej koszt takiej przyjemności?
zastanawiam się czy zainwestować w Greenie i zmienić szybę żeby ładniej wszystko wyglądało jak się będzie podróżowało .
Indiana coraz ładniejsza.
Jaki mniej więcej koszt takiej przyjemności?
zastanawiam się czy zainwestować w Greenie i zmienić szybę żeby ładniej wszystko wyglądało jak się będzie podróżowało .
Indiana coraz ładniejsza.
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 92' Indiana
Tak, szyba jest nowa - Sekurit-Saint Gobain.
Koszt u mojego dostawcy to 350 PLN + 100 montaż.
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
- Grzechu_1990
- Nowicjusz
- Posty: 33
- Rejestracja: 19 lip ndz, 2015 1:24 pm
- Posiadany PUG: Forever 1.9D, XSD 1.9D, Rekord E1 2.0S, BMW E39 525D
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: 92' Indiana
Możesz spróbować zadzwonić po okolicznych zakładach które wstawiają szyby, ja dzwoniłem w Warszawie do kilku i praktycznie każdy miał szyby do 205 w tym brązowe.
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6945
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 92' Indiana
No to Indiana przeszła podstawowy serwis. Na początku głównym problemem było gaśnięcie po odpaleniu. Sprawdzony został monowtrysk i krokowiec, ale winna okazała się pompa paliwa. Po jej wymianie objawy usterki ustały. Silnik odpala bardzo ochoczo i równo pracuje. Na początku trzyma 2000 obrotów, potem spada w okolice tysiąca.
Co tam jeszcze zostało zrobione? Właściwie cały wydech od katalizatora aż do końca. Fajnie, że udało się dorwać nowego Bosala za mniej niż połowę ceny nowego.
Poza tym olej, filtry, płyn chłodniczy i hamulcowy. Pasek osprzętu. Przewód odmy. Wcześniej - wspomniana przednia szyba.
Nie trzeba było robić wszystkiego z zakładanej przeze mnie listy prac. Po oględzinach mechaniki okazało się, że jest to auto, o które ktoś wcześniej bardzo dbał. Jest nowy alternator. Przewody paliwowe zakonserwowane jakimś smarowidłem. Rozrząd Contitech zmieniony był stosunkowo niedawno, sprzęgło - poza ciężko chodzącą linką - działa całkiem nieźle. Hamulcowo - zawieszeniowo - też bez niepokojących oznak. Nie ruszaliśmy tego.
(Foty jeszcze przed zmianą wydechu) W międzyczasie załatwiałem formalności, których nie cierpię, ale które - niestety - są konieczne. Akcyza, tłumaczenia, OC, papierologie wszelakie. Po skompletowaniu dokumentów skoczyłem do WK po blaszki tymczasowe. Poza czekaniem w godzinnej kolejce, poszło gładko. I wieczorem po pracy mogłem zakładać rejestracje i w końcu legalnie wyruszyć na ulice.
Na początek wizyta na stacji benzynowej. Auto trzeba było opłukać, uzupełnić ciśnienie w oponach i zalać świeżym paliwem. A potem już najfajniejsza rzecz - czyli jazdy testowe.
Wrażenia - super. Co prawda czasami wypadają biegi, wszędzie syf, brakuje radia, śrubki w klamce szyberdachu, a lampka do czytania map cały czas się świeci i mi wypala dziurę w mózgu samą świadomością swojego nieprawidłowego działania, ale auto jest zwarte, ciche i chętne do współpracy. Ma coś, co tak lubię, czyli faktor niewytłuczenia i potencjał taki, że aż się chce przy nim pracować.
Tu parę zdjęć, ale warunki były koszmarne. Ciemno, zimno, wilgotno. Może jutro coś więcej dorzucę, jak uda mi się dotrzeć na przegląd
Co tam jeszcze zostało zrobione? Właściwie cały wydech od katalizatora aż do końca. Fajnie, że udało się dorwać nowego Bosala za mniej niż połowę ceny nowego.
Poza tym olej, filtry, płyn chłodniczy i hamulcowy. Pasek osprzętu. Przewód odmy. Wcześniej - wspomniana przednia szyba.
Nie trzeba było robić wszystkiego z zakładanej przeze mnie listy prac. Po oględzinach mechaniki okazało się, że jest to auto, o które ktoś wcześniej bardzo dbał. Jest nowy alternator. Przewody paliwowe zakonserwowane jakimś smarowidłem. Rozrząd Contitech zmieniony był stosunkowo niedawno, sprzęgło - poza ciężko chodzącą linką - działa całkiem nieźle. Hamulcowo - zawieszeniowo - też bez niepokojących oznak. Nie ruszaliśmy tego.
(Foty jeszcze przed zmianą wydechu) W międzyczasie załatwiałem formalności, których nie cierpię, ale które - niestety - są konieczne. Akcyza, tłumaczenia, OC, papierologie wszelakie. Po skompletowaniu dokumentów skoczyłem do WK po blaszki tymczasowe. Poza czekaniem w godzinnej kolejce, poszło gładko. I wieczorem po pracy mogłem zakładać rejestracje i w końcu legalnie wyruszyć na ulice.
Na początek wizyta na stacji benzynowej. Auto trzeba było opłukać, uzupełnić ciśnienie w oponach i zalać świeżym paliwem. A potem już najfajniejsza rzecz - czyli jazdy testowe.
Wrażenia - super. Co prawda czasami wypadają biegi, wszędzie syf, brakuje radia, śrubki w klamce szyberdachu, a lampka do czytania map cały czas się świeci i mi wypala dziurę w mózgu samą świadomością swojego nieprawidłowego działania, ale auto jest zwarte, ciche i chętne do współpracy. Ma coś, co tak lubię, czyli faktor niewytłuczenia i potencjał taki, że aż się chce przy nim pracować.
Tu parę zdjęć, ale warunki były koszmarne. Ciemno, zimno, wilgotno. Może jutro coś więcej dorzucę, jak uda mi się dotrzeć na przegląd
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich