Witam! w mojej 205 1.0 od jakiegoś czasu coś nieprzyjemnie hałasuje. Dźwięki wydobywają się z okolicy kół-trudne do zlokalizowania-przypominają dźwięk tarcia części metalowych, wydaje mi się, że któraś z części jest obrotowa (nie jestem pewien) odgłosy pojawiają się "na luzie" jaki podczas jazdy "na biegu" nie są ciągłe co jakiś czas zaskrzypi. Wymieniłem łożysko - nie pomogło. Gdy przód jest uniesiony-nie skrzypi. Nie sądzę aby był to problem przegubów gdyż jakis czas temu te objawy ustąpiły by pojawić się ponownie po przejażdżce w trudnym terenie :) . Swoją drogą półoś mam też do wymiany bo ostatnio zaczęło stukać.
Pomóżcie mi zidentyfikować te hałasy.
Też mam podobne objawy w moim Pugu, tylko u mnie najbardziej obciera jak powolutku cofam. Najpierw myslałem, że to może opona obciera o nadkole na skręconych kołach bo jest taki dźwięk tarcia, ale to chyba odpada. Narazie tak jeżdże, bo mi to mało przeszkadza i hajsu nie mam. Pozdrawiam
Moje tylne zawieszenie to po prostu koncert formacji death metalowej... Przod skrzypi jak najezdzam na zdechlego policjanta, tzn. na "zwalniacze" osiedlowe. Ktoś mi powiedział, ze z tyłu to łozyska.
A moze to po prostu szczeki hamulcowe nie do konca odbijaja i klocki obcieraja o tarcze hamulcowa? A nie masz wrazenia, ze jakbys jechal na lekko zaciagnietym recznym? Przy minimalnej predkosci auto zamiast toczyc sie, prawie od razu staje?
Dzięki za podpowiedzi. Mam nadzieję, że zdążę zlokalizować i usunąć przyczynę tych zgrzytów zanim usłyszę podobne obtarcie do tego jakie usłyszał DUŻY... ;-). Co do sugestii odnośnie nieodchodzących szczęk to-odpada-sprawdzałem, poza tym pięknie się toczy. Te łożyska nad amortyzatorami muszę faktycznie sprawdzić.
Tymczasem bardzo dzięki.