UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :)
- 205_Winner
- Junior
- Posty: 268
- Rejestracja: 22 sie ndz, 2004 4:05 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Zamość
- Kontakt:
- Yahoo
- Uzalezniony
- Posty: 946
- Rejestracja: 21 kwie śr, 2004 11:41 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Włocławek
Grają dwie muchy w szklace w piłkę nożną, nagle jedna mówi do drugiej:
- Ej musimy się bardziej postarać bo za tydzień gramy w pucharze!
Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych...
- A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
- Leżą pod łóżkami i naprawiają...
- Ej musimy się bardziej postarać bo za tydzień gramy w pucharze!
Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych...
- A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
- Leżą pod łóżkami i naprawiają...
- kruman
- Nowicjusz
- Posty: 64
- Rejestracja: 01 maja ndz, 2005 6:28 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
Policjant zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości..
- Poproszę prawo jazdy...
- Niestety nie mam prawa jazdy, zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu
- Dowód rejestracyjny poproszę...
- Nie mam. To nie jest mój samochód. Jest kradziony.
- Samochód jest kradziony!
- Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, jak wkładałem tam pistolet...
- Ma pan pistolet w schowku!
- No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i jak schowałem ciało w bagażniku
- W bagażniku jest ciało?!
- No przecież mówię...
W tym momencie policjant zawiadamia Komendę, po 2 minutach antyterrorysci otaczają samochód, dowodzący akcją podchodzi do kierowcy:
- Prawo jazdy poproszę...
- Proszę bardzo - i kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy
- Czyj to samochód - pyta komendant
- Mój. Proszę oto dowód rejestracyjny
- Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni...
- Proszę bardzo, ale nie ma tam żadnej broni
- Proszę otworzyć bagażnik i pokazać ciało
- No problem, ale jakie ciało ??
- Zaraz - mówi kompletnie zdezorientowany policjant - kolega, który pana zatrzymał, powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń, a w bagażniku ciało...
- He he - odpowiedział kierowca - a może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość?
Pewien stary żyd wygrał w totka 15 mln zł. Jak zawsze przy takich okazjach zjechała sie masa ludzisków i nawet TV. Reporterka się pyta:
- Co teraz dziadku zrobicie z tymi pieniędzmi? Na co wydacie ?
- No, na początek część na pewno na pomnik.
- Czyj pomnik?
- Jak to czyj?!?! Adolfa Hitlera!
Zaraz wyłączyli wszystkie kamery, przerwali transmisję, ludzie z niesmakiem zaczęli się rozchodzić. Reporterka się pyta:
- Czyj?!
- Adolfa Hitlera!
- Dlaczego?
Dziadek podwija rękaw i mówi:
- A kto mi te numery podyktował?!?!?
- Poproszę prawo jazdy...
- Niestety nie mam prawa jazdy, zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu
- Dowód rejestracyjny poproszę...
- Nie mam. To nie jest mój samochód. Jest kradziony.
- Samochód jest kradziony!
- Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, jak wkładałem tam pistolet...
- Ma pan pistolet w schowku!
- No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i jak schowałem ciało w bagażniku
- W bagażniku jest ciało?!
- No przecież mówię...
W tym momencie policjant zawiadamia Komendę, po 2 minutach antyterrorysci otaczają samochód, dowodzący akcją podchodzi do kierowcy:
- Prawo jazdy poproszę...
- Proszę bardzo - i kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy
- Czyj to samochód - pyta komendant
- Mój. Proszę oto dowód rejestracyjny
- Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni...
- Proszę bardzo, ale nie ma tam żadnej broni
- Proszę otworzyć bagażnik i pokazać ciało
- No problem, ale jakie ciało ??
- Zaraz - mówi kompletnie zdezorientowany policjant - kolega, który pana zatrzymał, powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń, a w bagażniku ciało...
- He he - odpowiedział kierowca - a może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość?
Pewien stary żyd wygrał w totka 15 mln zł. Jak zawsze przy takich okazjach zjechała sie masa ludzisków i nawet TV. Reporterka się pyta:
- Co teraz dziadku zrobicie z tymi pieniędzmi? Na co wydacie ?
- No, na początek część na pewno na pomnik.
- Czyj pomnik?
- Jak to czyj?!?! Adolfa Hitlera!
Zaraz wyłączyli wszystkie kamery, przerwali transmisję, ludzie z niesmakiem zaczęli się rozchodzić. Reporterka się pyta:
- Czyj?!
- Adolfa Hitlera!
- Dlaczego?
Dziadek podwija rękaw i mówi:
- A kto mi te numery podyktował?!?!?
- 205_Winner
- Junior
- Posty: 268
- Rejestracja: 22 sie ndz, 2004 4:05 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Zamość
- Kontakt:
- Heler
- Junior
- Posty: 299
- Rejestracja: 05 lip pn, 2004 9:46 am
- Posiadany PUG: Inny, Seat Cordoba
- Numer Gadu-gadu: 975861
- Lokalizacja: Kielce
A teraz troche histori:
Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak
okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży
orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców;
jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się
uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał,
rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój!
Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za
głowę i woła giermka:
Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te
dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb
napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się
zetrzemy czy jak? ok.?
Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę
się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze.
Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa
miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas
wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro!
Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj
zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie
musiałeś przebić...
Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak
okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży
orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców;
jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się
uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał,
rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój!
Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za
głowę i woła giermka:
Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te
dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb
napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się
zetrzemy czy jak? ok.?
Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę
się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze.
Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa
miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas
wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro!
Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj
zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie
musiałeś przebić...
Przesiadka do wiekszego i rodzinnego...ale juz sobie obiecalem powrot do 205, tym razem tylko w wersji GTI
- Yahoo
- Uzalezniony
- Posty: 946
- Rejestracja: 21 kwie śr, 2004 11:41 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Włocławek
Pewnego dnia niedźwiadek nałykał sie viagry. Miał po tym straszny popęd seksualny. Spotkał lisicę, i namówił ją na bara bara. Po numerku, idąc dalej przez las napotkał wiewiórkę. Po numerku z wiewiórką idzie dalej przez las.
Niedźwiadek patrzy, a tytaj młoda niedźwiedzica sobie spaceruje. Pobajerzył z misiaczką, i namówił ją na bzyki. Po wszystkim niedźwiedzica mówi :
- och jak mi było dobrze misiaczku, masz takiego włochatego penisa
Misiu luknął na małego ze zdziwieniem
- o kur.a, nie zdjąłem wiewiórki...
Niedźwiadek patrzy, a tytaj młoda niedźwiedzica sobie spaceruje. Pobajerzył z misiaczką, i namówił ją na bzyki. Po wszystkim niedźwiedzica mówi :
- och jak mi było dobrze misiaczku, masz takiego włochatego penisa
Misiu luknął na małego ze zdziwieniem
- o kur.a, nie zdjąłem wiewiórki...
- kruman
- Nowicjusz
- Posty: 64
- Rejestracja: 01 maja ndz, 2005 6:28 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
http://www.pasjans.pl/film_ze_mucha_nie_siada.html
krótki film animowany, z kategorii - zajebiste...
konieczne głośniki, lub słuchawy!!!
krótki film animowany, z kategorii - zajebiste...
konieczne głośniki, lub słuchawy!!!