Sciagasz głowice, dajesz do splanowania (jeśli potrzeba- chyba 70zł), kupujesz uszczelke(tez cos kolo 60) i zakładasz.
A jeśli to uszczelniacze to na końcówce tłumika od środka jest smoła i silnik kopci- czasami na wonych, czasami podczas jazdy, czasami wogole, ale od czasu do czasu generalnie kopci
Sprawdź tą końcówke- jak jest sucha to uszczelniacze są OK.
Na mojej stronie jest zdjecie od tylu auta i tam widac, że rura jest cała mokra na końcówce. Wydaje mi sie, że ta ciemna smoła jest od środka czyli uszczelniacze?? i uszczelke też pewnie by trzeba było wymienić skoro bedzie rozbierane.
To jakie koszty mogą być za te uszczelniacze i czy niedoświadczony (bardzo mechanik taki jak ja) któru tylko raz w życiu rozbierał silnik malucha (ale nie składał spowrotem !!!!) byłby w stanie sobie poradzić??
A co z trudnością tych robót?? Bo zabrałbym sie za to sam. Przynajmniej bym wiedział co tam wkładam i na kogo mieć pretensje o zepsucie czegoś przy okazji. Wiecie jak to jest z tymi fachowcami. Oczywiście planowanie i szlif to w zakładzie który się tym zajmuje ale rozbieranie i skręcanie silnika i wymiana uszczelniaczy to chyba samemu??
Takie z kluczem i płynem to ja wiem. Bardziej obawiam sie rozbierania tych zaworów i puźniejsze ustawianie luzów.
A teraz z innej beczki. Ile można jeździć z pękniętą osłoną przegubu? Właśnie wróciłem z miasta i spostrzegłem, że wali smarem na całe nadkole.
Co jest z tym autem Zacząłem sie troche więcej interesować, co w jakiej rurce dmucha itd. i się zaczęło sypać. do tej pory szczęśliwie wymieniłem tarcze i klocki 200km temu a on się zaczyna domagać kolejnych napraw
Ta tylko mi już troche przeguby strzelają więc przy okazji przydałoby sie tez wymienić a to jest 100 za jeden nowy + osłonki + smar + reszta jak się posypie coś jeszcze. kufa