Pojawił się problem. Rano, zimno, wilgotno, odpalam guzikiem na benzynie i dziaje się tak:
- kręce rozrusznikiem aż zassie benzyne z baku
- no cos tam odpala ale jak to pug gasnie za pierwszym razem
- nie zaswiecają sie kontrolki od oleju
- guzik nie jest aktywny na pozycji stacyjki zaplon
-
![Exclamation :!:](./images/smilies/icon_exclaim.gif)
![Exclamation :!:](./images/smilies/icon_exclaim.gif)
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
Po odpaleniu kluczykiem i przejechaniu kilku kilometrow wszystko wraca do normy. To bardzo dziwne bo napiecie na guziku pojawia sie w momencie w ktorym nie powinno go być. Na wyłączonym silniku nie zaswiecają sie kontrolki.
Co to moze być? Czy mam jakieś przebicie w instalacji z powodu wilgoci i zimna, bo po odpaleniu i dzialaniu silnika przez chwile wszystko waca do normy zarowno na benzynie jak i na zasilanu gazem. nie jest to uciążliwe jeżeli bedę pamiętał aby zawsze rano odpalać go kluczykiem ale o co tu może chodzić?
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
HELP