Kradzieże
Kradzieże
Tak sie zastanawiam,jakie jest zainteresowanie zlodzei naszymi 205 tkami.Przyszlo mi to glowy,bo ktos ostatnio mi rozwalil zamek w drzwiach i widze,ze w innym pugu przy bloku obok,zamek tez rozpieprzony.Zacząłem sie wiec zastanawiac nad zrobieniem ukrytego prztyczka przy zaplonie,a radio mimo,ze mam panel zabieram ze soba na noc.
-
- Uzalezniony
- Posty: 513
- Rejestracja: 08 cze ndz, 2003 2:51 am
- Posiadany PUG: 205GTI -> 306S16 -> 406coupeV6
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Poznań
Ostatnio tak sobie stoje przed pracą i palę ćmika. Auto stało zaparkowane 5m ode mnie. Przechodziło 3 dresów i uslyszałem gadke: "teeeej, patrz tą fure! Jak ch... , ze ma 1.9! Tej, patrz to GTI .... Trzeba zaje.... No ku... wiadomo! " To taka anegdotka A wracając do tematu to jak na razie -odpukac - nie mialem problemów ze złodziejami i nie slyszalem, zeby 205tki mialy u nich wzięcie. A części na giełdzie do 205 tak mało (do GTI praktycznie wcale - tylko na zamówienie z Francji), ze chyba naprawde nie są to interesujące złodziei autka. A co do zamka - wczoraj mi złamał się kluczyk w zamku - zajebiscie
- Ninja
- Uzalezniony
- Posty: 640
- Rejestracja: 11 gru czw, 2003 6:42 pm
- Posiadany PUG: '90 1.8 XLD (był)
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Ząbki k. W-wy
Moj stary, zanim przekazal mi swojego puga, czesto parkowal w okolicach stadionu X lecia w wawie i zamki mial rozpychane srubokretami, wytrychami i ch...j wie czym jeszcze regularnie. Ale to bardziej wina okolicy niz tego ze to taki "wziety" samochod.
Ja mieszkam pod wawa i mojemu koledze pare domow dalej ze 2 razy sie wlamywali do puga stojacego na podworku w nocy. Ale to tez jakies cpunki albo dzieciaki byly szukajace nie wiadomo czego.
Takich przypadkow pewnie kazdy zna przynajmiej kilka i to nie tylko z pugami.
Mi sie zdaje ze to raczej gowniarzom sie nudzi i demoluja ludziom zamki sami nie wiedzac co moga w samochodzie znalezc.
Podsumowujac nie uwazam zeby 205-tki byly jakims rarytasem dla zlodzieja.
Na czesci to predzej malucha albo poloneza sie oplaca ukrasc (nie to zebym tak robil i sie na tym znal )
Ja mieszkam pod wawa i mojemu koledze pare domow dalej ze 2 razy sie wlamywali do puga stojacego na podworku w nocy. Ale to tez jakies cpunki albo dzieciaki byly szukajace nie wiadomo czego.
Takich przypadkow pewnie kazdy zna przynajmiej kilka i to nie tylko z pugami.
Mi sie zdaje ze to raczej gowniarzom sie nudzi i demoluja ludziom zamki sami nie wiedzac co moga w samochodzie znalezc.
Podsumowujac nie uwazam zeby 205-tki byly jakims rarytasem dla zlodzieja.
Na czesci to predzej malucha albo poloneza sie oplaca ukrasc (nie to zebym tak robil i sie na tym znal )