Kilka tematów na raz... Trochę pomęczę:P

Tematy w trakcie przenoszenia do odpowiednich dzialow
Awatar użytkownika
perunvit
Nowicjusz
Posty: 35
Rejestracja: 13 lut ndz, 2005 12:50 pm
Posiadany PUG: Obecnie brak. Puscilem za godziwa cene 205 LOOK, ktory u kupca zdetronizowal jako 1 auto Golfa IV;]
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Colchester(UK) / Torun

Kilka tematów na raz... Trochę pomęczę:P

Post autor: perunvit »

Od tygodnia przeszło borykam się ze znacznym spadkiem mocy auta aż do tego stopnia, że jadąc z rana maksymalną prędkością uzyskiwaną przez PUGa było 40 km/h i to ledwie ledwie szarpiąc przy tym niemiłosiernie z wielką chęcią zgaśnięcia sobie. Po południu było już nieco lepiej i nawet 60 na wskaźniku można było ujrzeć. Winę zwaliłem z początku na mrozy (-27,2 C) i jakość paliwa, jednak gdy potraktowałem bak denaturatem przed zatankowaniem do 3/4 zbiornika i tylko niewiele to pomogło i na dzień/dwa jedynie sprawa zrobiła się mniej wesoła. Jeszcze mniej wesoło zrobiło się, gdy obliczyłem ile mi w tym czasie auto spaliło, a wyszło.... ok. 14 l/100! Przy silniku 1.1. ?Mądra głowa? dopiero wtedy zareagowała i zajrzała na ustne przyczynowo skutkowe badanie do warsztatu, czyli pogadanka z mechanikiem. Winny miał być komputer albo cosik zamarzło... i to wydawało się niewesołą wiadomością. Szczęście miałem że spotkałem dziś sąsiada który zaczął od świec.... i na tym skończył... jeździłem na dwóch świecach! Pytanie moje jest takie; czy możliwe aby było to przyczyną tak wysokiego spalania? W zasadzie to prawie oczywiste, bo jechałem na każdym biegu z pedałem w podłodze żeby nie zgasł i się jakoś pomału kulał, ale czy aż do tego stopnia? Kolejna kwestia, czy jakość świec ma wpływ na dynamikę auta? Gdy rok temu nabyłem auto (sprowadzone, a jakże:P) to było cholernie zrywne i dynamiczne.. aż trudno mi było uwierzyć że w końcu auto nie pierwszej młodości i z niewielkim silniczkiem ma taki potencjał. Gdy oddałem je do mechanika na kompleksowe podstawowe wymiany(wg tego co uważa za słuszne pan mechanik); czyli olej, pasek, filtry i... świece (bo wątpię aby w niemczech popularne były ISKRY) to moc spadła nad wyraz odczuwalnie.
Do tego wszystkiego męczyła mnie sprawa spalania auta, bo sprawdzając spalanie na przełomie października/listopada ( jeszcze ciepło względnie było) wyszło mi ok. 7.75/100 km, co nawet przy włączonym (automatycznym) ssaniu wydawało mi się trochę przyduże. Wprawdzie codzienna moją trasą do pracy jest prosty odcinek 8 km, więc ssanie pewnie przez pół trasy jest włączone, jednak czy nie to nie za dużo było owe 7.75 litra?

Kolejna kwestia (a jakże, i to nie ostatnia!:P)
W trakcie mojej (umownie to nazwijmy) jazdy (i tylko z rana?!) z prędkością 40 w porywach 45 km/h co jakiś czas z bardzo dużym hałasem zaczęło coś warczeć w desce rozdzielczej. Hałas był tak duży, że jakakolwiek rozmowa w aucie była niemożliwa. Dźwięk był podobny do jakiegoś kabelka włożonego w wiatraczek od wentylatora, tyle ze z 10 x głośniej, jednak to nie to, bowiem w tym samym czasie zaczął wariować prędkościomierz (od 40 do 80 w sekundę). Coś się popierdziutało od zimna, czy może cosik innego?

A teraz sprawy mechaniczno blacharskie :P
Głośne stuki (jakby nie domknięte drzwi) z tyłu, tyle że w okolicach klapy. Na postoju wszystko jest tam oki, i nie ma żadnych stuków jak się sprawdza, mimo to w czasie jazdy mam wrażenie że gubię tył. Nie wiem co to może być, bo 16 stycznia miałem przegląd i nic nie wykazało poza... (o tym kawałek dalej:P). Stuki te pojawiły się wraz z mrozami, więc może to wpływ temperatury, ale pewien nie jestem.
Co do przeglądu to już mały, ale drogi klops. Z prawej strony mam do wymiany gumę od stabilizatora, a za grzyba nie może tego warsztat nabyć:[ Sprawa jest o tyle irytująca, że część kosztuje jakieś 5 zł, ale jak wymienia się jedną, to warto i drugą + robocizna+zbieżność opon po tym wszystkim (się zastanawiam nad zmianą warsztatu pomału, chociaż zawitałem tam /na szczęście/ tylko dwa razy) i wychodzi ok. 50 zł. W związku z tym proponowano mi wymianę całego układu za 100 zł część + robocizna itd... Paranoja! Co z ową gumą? Można to jakoś przez forum zamówić? Zgłaszać się:D

Ciekawe ilu wytrwało do końca posta...
Pozdrawiam!
Adin, dwa, tri, cityry, piat... 205
Awatar użytkownika
Fox
Peugeot 205 Master
Posty: 2053
Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
Numer Gadu-gadu: 6433729
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Fox »

Co do tego licznika i dźwięków drutu wkręcanego w wiatrak to miałem to samo w moim dawnym poczciwym 1.8D. Zdarzyło się dwa razy, zawsze oba symptomy na raz i zawsze przy dużym mrozie. Jak się auto ogrzało w środku to wszystko wracało do normy. Zwaliłem to na mróz i nie zajmowałem się tematem więcej - nie było powodów.
Świece mają duży wpływ na jakość pracy silnika, chociaż nie wiem czy aż tak bardzo się to odczuwa...W dziadowej swiecy czasem po prostu zabraknie iskierki, albo pojawi się z opóźnieniem no i paliwo leci a nie ma zapłonu...raz na jakiś czas badziew nie wyrabia:)Jak wymieniłem swoje stare (co prawda bosha ale dość leciwe) na nowe NGK to zauwazyłem różnicę, ale nie żeby było to coś w stylu "różnica jak między niebem a ziemią". Na stronie jakiegoś producenta świec (chyba ngk) przeczytałem że dobre swiece dają 5% więcej mocy i 5-7% mniejsze spalanie....nie wiem jak to się ma do rzeczywistości. Sam zawsze kupuję dobre świece. Nie wymieniam ich za często więc bardzo nie bije po kieszeni.
Zimne auto pali o wiele więcej. W zimnym silniku mieszanka benzyna jest mieszana z powietrzem w stosunku 1:3 a przy nagrzanym już normalnie - 1:15 więc teoretycznie moze na początku palić nawet 5 razy więcej...Ile twój palić normalnie powinien to nie wiem, ale prawie 8 to na pewno za dużo. Mój gti schodzi na trasie poniej 7 a to 1.9...


EDIT:
A tak jeszcze co do tych wymian gum stabilizatora to proponuję przejrzeć Hajnes "Sam naprawiam peugeota 205" i samemu się tym zająć. Mechanik za godziny roboty liczy sobie z 80zeta a czasem co nieco da się samemu zrobić. Co prawda schodzi z tym pół dnia na początku, ale potem jaka satysfakcja:) Ja zacząłem od wymiany amortyzatorów bo mechanik powiedział że to pół godziny roboty i 80 zeta sobie zazyczył za wymianę dwóch...No to sam to zrobiłem, bo jak pół godziny to znaczy że łatwo, nie? No i zeszło mi 3,5h i pół mydła żeby się obczyścić potem, ale jaki byłem radosny!

edytuj posty - następnym razem usunę :twisted: - Ferguss
Awatar użytkownika
perunvit
Nowicjusz
Posty: 35
Rejestracja: 13 lut ndz, 2005 12:50 pm
Posiadany PUG: Obecnie brak. Puscilem za godziwa cene 205 LOOK, ktory u kupca zdetronizowal jako 1 auto Golfa IV;]
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Colchester(UK) / Torun

Post autor: perunvit »

Z hałasem wewnątrz i szalejącym licznikiem w ciężkie mrozy nie mam więc co specjalnie się przejmować na to wychodzi:]
Co do spalania (pomijając tą gigantyczną ilość 14 l:[) to te 7 l gdyby spalał na tym stosunkowo krótkim bo 8 km odcinku było by do zniesienia. Podałeś proporcje spalania na ssaniu i rozgrzanym silniku, po części teraz widzę, że spalanie jednak w okolicach 8 l nie jest jednak niczym dziwnym, skoro większość drogi zapewne jadę na ssaniu. W 10 min jestem w pracy, jadę ok. 100 km/h bez przerwy niemalże przez prosty odcinek, czy zdąży się w tym czasie wyłączyć ssanie? Z wentylacji w kabinie dopiero po ok. 80% trasy zaczyna wiać ciepłe powietrze.
Co do świec. Z tego co przytoczyłeś, istnieje jednak zależność między jakością świec a spalaniem, więc jestem dobrej myśli, mimo iż miało by to być 5% spadek. Dziś sam z siebie ojciec wstąpił do sklepu moto i kupił mi świece championy i czekają na jutro na założenie. Mam nadzieję że nienajgorsze będą.
Co do wymiany gumy od stabilizatora, to w warsztacie dowiedziałem się że robocizna to 15 zł, ale problemem jest właśnie sama guma, bo nigdzie nie mogą jej dostać. Po wymianie gum możliwe że będzie trzeba ustawić zbieżność kół, a za to nie zabiorę się w garażu choćbym chciał. Nie mniej jednak licząc robociznę i ustawienie zbieżności wyjdzie jakieś 40 zł (nie wliczając kosztów gumy x2 po 5 zł), więc nie jest to jakaś duża suma żebym miał nad nią ubolewać. Poza tym czas mnie nieco ogranicza i przyjemności (niewątpie) zrobienia tego samemu raczej nie doświadczę obecnie.
Owych gum postaram się poszukać na własną rękę i pojadę z gotową częścią na warsztat. Tylko najpierw muszę je dostać:P

Zima ma swoje uroki bardziej i mniej przyjazne, doświadczyłem tej drugiej strony jako kierowca ?nareszcie?. Pozostaje czekać na cieplejsze dni:]

Pozdrawiam
Adin, dwa, tri, cityry, piat... 205
Awatar użytkownika
Banita
Peugeot 205 Master
Posty: 4993
Rejestracja: 15 gru czw, 2005 7:46 pm

Post autor: Banita »

Powiem ci , ze dziwne, ze dostac ich nie mozesz -u mnie sa w kazdym sklepie na drugi dzien sciagna. Nawet na polce takowe mam, ale moralezowi obiecalem :)
Tylko z cena przesadziles bo 10zl sztuka (a sa 4) tych lepszych jakosciowo (identyczne jak w ASO)

Po wymianie gum zbieznosc obowiazkowo
Awatar użytkownika
Fox
Peugeot 205 Master
Posty: 2053
Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
Numer Gadu-gadu: 6433729
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Fox »

Ssanie się u mnie wyłącza dość szybko więc na pewno część trasy przejeżdżasz już bez. Mieszanka 1/3 jest na początku 1/15 albo i 16 na końcu, ale to nie jest tak że nagle następuje taki przeskok tylko to płynnie się zmienia w miarę jak silnik nabiera temperatury. Ssanie automatyczne to chyba w ogóle jest kawałek blachy zwiniętej w spiralę, która się rozszerza/zwęża i steruje w ten sposób ilością dopływającego powietrza. Ogólnie użytkowanie auta na bardzo krótkich trasach to mosakra. zwłaszcze jak się człowiekowi spieszy i zanim się silnik nagrzeje do tych 90C to już się depta żeby się zbierał....biedne pugi:(

Co do kosztów robocizny to jest to niby tylko 40zł ale z drugiej strony 4x tyle co części...przy większych naprawach to bardziej widać. Np mi kiedyś powiedzieli za wymianę łożysk 350 zeta (łozyska 110zł) Na szczęście pojechałem do innego mechanika i powiedział że nie trzeba ich wcale wymieniać a tamci mnie chcieli naciagnąć...
Awatar użytkownika
szmergiel
Junior
Posty: 345
Rejestracja: 03 sty pn, 2005 12:55 am
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: piotrków trybunalski

Post autor: szmergiel »

co do świec: wg mnie między swiecami nowymi, dobrymi nie powinieneś odczuć róznicy mocy. moze mechanior założył ci stare. hgw. co do spalania, sprawdz swiece, kable. potem testuj. automatyczne ssanie ma to do siebie że zwiększa spalanie a 7.75 to raczej nie tragiczny wynik jak na krótkie trasy. może trzeba poćwiczyc technike ekonomicznej jazdy. co do odgłosów wentylatorka, to normalne na mrozie. w innych furach też tak bywa. natomiast walenie z tyłu...zgubiłeś odbojniki klapy <takie gumy>??, albo coś z beleczką nie tak. POZDRO!!
ODPOWIEDZ