wróciłem po dłuuuuugim dniu do domu i skierowałem swe kroki do ubikacji - wiadomo - kupę czasem trzeba zrobić

I tak siedzę sobie i siedzę a tu nagle i nieoczekiwanie odzywa się do mnie głos.... Myślę sobie "ka cholera?" Aż w końcu zrozumiałem. Był to głos Chucka Norrisa, który przekazał mi wytyczne odnośnie naszego zlotu. Po kolei i w punktach:
1. zlot będzie jednodniowy, bez wielogodzinnych dyskusji o noclegu
2. zlot odbędzie się 2. kwietnia (w niedzielę)
3. celem redukcji kosztów i - przede wszystkim - uproszczenia procedury nie będzie żadnego zamawiania miejscówki - jedziemy w jakieś ogólnodostępne miejsce i w dupie mamy płatne obiekty (chyba, że ktoś zorganizuje tor

)
4. zlot nie będzie miał charakteru stricte biwakowego - Chuck nie życzy sobie porzucenia samochodów byle gdzie i spędzenia reszty wieczoru pieprząc o byle czym przy grillu.
Jeśli ktoś jeszcze ma jakieś istotne punkty do dopisania to przedstawię Chuckowi do zatwierdzenia.
P.S. Miejscówka podopolska nie prezentuje się chyba najlepiej, ale nie mam żadnych foto bo się w międzyczasie zupełnie ciemno zrobiło
