dziś sobie jechałem do pracy jakoś tak 60-80km/h, wszyscy jechali wolno bo droga niezle zasniezona zwlaszcza linia dzielaca pasy niczym niski murek. wyprzedzilem kilka aut .... w jednym przypadku nie moglem wrocic na swoj pas bo czulem taki silny napor na kola w momencie proby przejechania srodka jezdni ze odpuscilem i sprobowalem za chwile ponownie tymbardziej ze z naprzeciw nic nie bylo ale ...... przy kolejnej probie wyprzedzania, przy 70km/h, najechalem na os jezdni i jak mi snieg chwycil kolo tak odrazu samochod stracil przyczepnosc i tak ladnie zaczelo mnie ciagnac na lewy pas bokiem. delikatnie tylko przytrzymalem hamulec co by z drogi nie zjechac
![Wink ;-)](./images/smilies/wink.gif)
jak sie juz zatrzymal, a raczej wartswa sniegu na drodze to bylem tak ustawiony po skosie w przeciwnym kierunku do kierunku mej jazdy i na frugim pasie
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
tak wiec jedynka, po chwili wsteczny, znow jedynka i pojechalem dalej ...........
to tak pisze dla innych bo ....tez mi sie wydawalo ze jak sie wykona delikatnie jakis manewr to wszystko bedzie ok, no ale niestety nie w takich warunkach pogodowych. z przodu opony mam kupione w 2 polowie 2005r calosezon, nie wiem moze jakbym mial szersze i zimowe to moze by tak nie bylo.
nie chce myslec co by bylo gdyby to nastapilo np. przy speedzie > 70km/h. glowna mysl jak mnie zarzucilo czy mnie nie obroci .... czy snieg nie zbije sie i przyblokuje kola, chociaz zastanawialem sie nad wariantem zsuniecia sie z drogi ale to wszystko dzialo sie chyba dosc lagodnie ......
GOD is mighty !!!
Nałogowy czytelnik forum... ... i były kierowca wysoko kręconego
LWA
Był: Peugeot 205 Color Line .... posiadałem go przez 6 lat. Wspomnienia .... pozytywne.
Jest: Mitsubishi Galant Elegance 2.0 16V, kombi, 2000/2001 + Yamaha Fazer FZS600 2003r.