Strona 70 z 82
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 30 paź śr, 2013 12:00 pm
autor: j63525
Macie racje, gościu sieje propagandę jak każdy kto chce się dobrze sprzedać ale warto obejrzeć na co zwracać uwagę przy montażu belki we własnym zakresie. Nie odbierajcie tego jak namawianie na konkretną firmę.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 30 paź śr, 2013 5:36 pm
autor: Orfister
Tak czy siak, części do belki już są...na wiosnę będę robił...w...Stalowej Woli

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 05 lis wt, 2013 1:02 pm
autor: Orfister
W niedzielę mimo deszczu nie wytrzymałem i wyprowadziłem auto na spacer...ahhh 100 km ..jakaż przyjemność.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 12 lis wt, 2013 11:27 pm
autor: Orfister
Dziś podczas powrotu z racy, jechał za mną kolega, całe 30 km i tuż pod mym domem, na światłach, ja spóźniłem się z ruszeniem a on ruszył zbyt szybko i zaparkował mi z tyłu w CTI....
Na szczęście uderzenie było na tyle słabe i szczęśliwie tak się złożyło, że straty były bardzo małe. Potłuczona lampa, porysowany zderzak i sprasowana czerwona listwa ozdobna, urwany uchwyt dokładki. Karoseria nie ucierpiała nic a nic, obejrzałem wszystko bardzo dokładnie i nic się nie stało.
Traf chciał, że uderzył swoim zderzakiem w takim miejscu, ze narożnik mojego zderzaka wgniótł mu dziurę w jego zderzaku...Twardziel z tego CTika
Dobrze , że mam całą lampę w magicznej szafie

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 12 lis wt, 2013 11:37 pm
autor: RafGentry
Ale niefart... Niezbyt miłe zakończenie dnia. Współczuję, ale dobrze że na tych stratach się skończyło.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 12 lis wt, 2013 11:44 pm
autor: Orfister
Też mnie to cieszy, cóż, mleko sie rozlało, teraz trzeba posprzątać

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 17 lis ndz, 2013 5:46 pm
autor: Orfister
W najbliższych dniach uda mi się zorganizować murowaną pieczarę dla CTI...oby mój plan się powiódł...
A na wiosnę jak wszystko dobrze się ułoży odbędzie się odświeżenie powłoki lakierniczej na całym aucie. Już kiedyś o tym wspominałem ale nie udało mi się , trzymajcie kciuki by tym razem wypaliło.
Po pomalowaniu oczywiście auto zostanie uzbrojone we wszystkie nowe cwantyki, które nagromadziłem na przestrzeni lat.
Należy mu się po 23 latach powiew młodosci i zew natury

Przedtem jeszcze tylko naprawa belki i przy okazji ogarnięcie antykorozyjne tyłu podwozia.
Plany duże..z finansami jak to wszyscy wiemy bywa różnie...ważne ze są chęci.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 17 lis ndz, 2013 11:06 pm
autor: Lord Devil
Warto potem powloke przygotowac i zabezpieczyc

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 17 lis ndz, 2013 11:42 pm
autor: Orfister
Nie omieszkam zgłosić się do Ciebie , bo wiem, ze wiesz conieco w tej kwestii

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 18 lis pn, 2013 12:09 am
autor: Munne
Gdy by nie ten zderzak to tak naprawde zero strat.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 18 lis pn, 2013 12:12 am
autor: Orfister
Jest szansa, że da się go uratować,...na razie nie mam na to czasu, ale zajmę sie tym niebawem
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 18 lis pn, 2013 8:11 am
autor: Lord Devil
Mati nie musi byc do mnie, ale jak chcesz oczywiscie zapraszam
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 18 lis pn, 2013 8:16 am
autor: Orfister
Bardziej mi chodziło o porady, ale spotkać się też byłoby super
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 18 lis pn, 2013 5:39 pm
autor: Lord Devil
Zapraszam zatem - jak wpadniecie rady omowimy na miejscu. Spotkac sie bedzie bardzo milo

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 22 lis pt, 2013 2:57 pm
autor: Orfister
Wczoraj po cięzkim dniu pracy postanowiłem sie wyżyć...zaowocowało to spaleniem 1/3 baku paliwa i rozgrzaniu wydechu do czerwoności
PS - żony niestey nie było by rozładować napięcie w najlepszy znany od wszech czasów sposób
