Wielkie wam dzięki, za dobre słowo i motywacje do dalszych działań. Wam też życzę wytrwałości i powodzenia w pracach nad Pugami

Cieszę się, że jest ktoś komu podoba się to co robie, i ktoś kogo to inspiruje do dalszego działania
Trochę czasu nic nie pisałem, ale to dlatego, że często nie miałem siły nawet się wykąpać
Czemu? A no trochę za długie dniówki przy Pyziu sobie zrobiłem, ale warto:))
Co zrobione:
-zaspawana dziura, w blotniku przy słupku(tam gdzie konczą sie drzwi);
-wyszlifowane wszystkie spawy;
-skończony błotnik;
-złożona stara belka, nie miałem jak przeparkować samochodu no to poskładałem. Przy okazji lekko obniżone..

Tak dla czystej satysfakcji

-zdjęty tylny zderzak;
-rozebrany cały przód;
-spuszczony olej z silnika, skrzyni i płyn chłodniczy;
-wymontowane wahacze, w celu wyjęcia pół osi potem założone z powrotem;
-odpiete wszystko od silnika(węże do chłodzenia, wszystkie przewody, linki gazu, sprzęgła itd.;
-odkręcone poduszki i łapa silnika, silnik podwieszony na belce położonej na kielicach;
-pomalowane elementy, na których była goła blacha, co by nie gniło:)
-zdemontowany silnik;
Narazie tyle, od jutra jedziemy dalej:D
Poniżej pare fotek, ale wiecie w szale twórczym, w smarze itp, nie robiłem zbyt dużo fotek:D