forum.peugeot205.pl

Haha! Brawo! Potwierdzenia tej informacji wyczekiwałem niczym przyjścia wiosny w tym roku
Extra. Jest załoga, teraz pozostaje zrobić inspekcję auta i przeszperać garażowy magazyn części zapasowych. W wolnej chwili na mieście zajrzę też do mojego ubezpieczyciela.

No to teraz czekamy jeszcze tylko na Gad'a aż się zdecyduję dołączyć, weźmie swoje kombi i przewiezie nam te wszystkie części zapasowe który każdy już pakuje w walizy na wyjazd:)

Może zróbmy tak... żeby każdy nie brał ze sobą walizki części, możemy się podzielić. Ja mam zapasowe do TU:
Rozrusznik
Alternator - ktoś może wziaść pasek
kable zapłonowe, 2 aparaty (Bosch i Ducelier) z pasującą kopułką i modułem
Komputery Bosch do 1.4 i 1.1
Pompa wody
Przepustnica i wtryski 1.1 1.4

Oprócz tego biorę zestaw Stanleya z 3 grzechotkami i podnośnik hydrauliczny.

Zapomniałem o czymś? Mogę generalnie wziąść wszystkie te graty, ale liczę na to że porozdzielam to po zainteresowanych autach bo mam padniętą belkę i nie mogę za dużych ciężarów wozić....

Moja pasażerka dzisiaj potwierdziła że na pewno jedzie, idealny prezent urodzinowy Na pewno będzie wojna w pracy mimo tego że zaklepałem urlop już dawno, ale choćbym miał się zwolnić to jadę. Ostatnie 2 tripy przepadły przez pracę i w tym roku już się nie dam

Świetna wiadomość Ekipa DziXSona z Cejotem skompletowana, teraz jeszcze czekamy na Gadzinę. Ja jeszcze po cichutku liczę, że w ostatniej chwili ktoś dołączy.

Dostałem sygnał z kolejnego kraju. Kolega Marko z Czarnogóry zaprasza nas na kawę:

Im inviting all of you to be my guest in Montenegro in Kolasin if you are passing my town, it's very near the capital Podgorica. I would be honored if you just stop in my town for a coffe if nothing else, because i would like to see all of those 205, especialy GTI

RafGentry pisze:Na wczorajszym spotkaniu z Foxem, Ulą, Józkiem, Mają, Gadem i Tokiem udało się nam wyłonić ostateczny wygląd tripowego logotypu, który będzie widoczny na magnesach, koszulkach, nalepkach i cholera wie na czym jeszcze...

Zdecydowaliśmy się na żółte tło, nawiązujące do koloru 205 T16 Grand Raid startującej m.in w Paryż-Dakar. A tak na serio, to okazało się, że wcześniejsze dwie propozycje - czerwona i czarna nie pasują dobrze na wszystkie nasze 205-tki.

No dobra, to dość gadania. Oto logo naszej wyprawy, autorstwa mojej tripowej towarzyszki, aRAFatki WŁALA:

205 balkan rallye.jpg

Też chce taka wlepe pomimo tego że nie jade na tego tripa

Dzisiaj rano włączyłem telewizor a tak wywiad z kolesiami którzy maluchami przejechali najpierw Afrykę a potem Amerykę południową:



http://slowriders.eu/

Musimy zabrać do Albanii kamerę, nagrać jakiś ładny reportaż i podesłać do telewizji żeby też się wypromować:)

RafGentry pisze:
Dostałem sygnał z kolejnego kraju. Kolega Marko z Czarnogóry zaprasza nas na kawę

Standardowo nie jest to na naszej trasie, ale koniecznie weź numer telefonu i na pewno się z nim dogadamy. To będzie jeden z ostatnich dni naszej wyprawy,więc pewnie dopiero na miejscu okaże się gdzie, kiedy i jak dotrzemy. Bardzo miła jest myśl że możemy uszczęśliwić jakiegoś człowieka w odległym kraju i że dla kogoś spotkanie z nami może być takim wydarzeniem. Koniecznie musimy wydrukować więcej wlepek na takie właśnie okazje.
Jeśli możesz Rafi to spytaj go jak daleko ewentualnie mógłby podjechać ( biorąc pod uwagę że w gre wchodziłby pewnie czwatek lub piątek ). Ta jego mieścina jest 110km od tego miejsca z malowniczą rzeką, w którym to będziemy najdalej zapuszczenie wgłąb lądu. Problemem z tym jego miejscem zamieszkania jest nie tyle ta odległość 110km, ile fakt że tam są jakieś góry i żeby do niego pojechać musielibyśmy jechać i potem wrócić tą samą drogą żeby nie nadrabiać jeszcze więcej dookoła gór ( przynajmniej google nie za bardzo tam pokazuje jakieś drogi ). Taka wycieczka 220km tam i z powrotem w to samo miejsce to nie to co tygrysy lubią najbardziej.



Alternatywą byłaby trasa naokoło przeklętych gór, o których wspominał Rafi:


Pokaż większą mapę


Co wiązałoby się z przejazdem przez Kosowo, odpuszczeniem części Czarnogórskiego wybrzeża i Dubrovnika ( na który nie starczyłoby czasu osobom które nie mogą przedłużyć wycieczki poza planowe 9 dni ). Wszystko ma swoje plusy i minusy. Północ Albanii to chyba największa dzicz więc na pewno byłoby co wspominać. Głównym minusem to dodatkowy dzień drogi, która nie wiadomo czy ma jakąś nawierzchnie:)

Jeśli chodzi o części to ja mam na razie:

Do Mi16:
-kopułka + palec
-świece
-pompa wody
-rozrząd
-silniczek krokowy

Części dzielone z gti 1.9 motronic
-cewka
-czujnik temp ( ten z chłodnicy )
-czujnik położenia wału
-pompa paliwa
-pasek od alternatora
-moduł zapłonowy
-linka sprzęgła
-linka gazu
-listwa wtryskowa z wtryskami i regulatorem ciśnienia

Kolejna opcja z Kolasinem i górami Przeklętymi ( z tym że zaatakowanymi od strony czarnogórskiej ), na tą chwilę wydająca mi się najbardziej sensowna i interesująca



Po obejrzeniu kawałka czarnogórskiego wybrzeża skręcamy wgłąb lądu i wizytując Rijekę Crnojevicę jedziemy do miejscowości Gusinje i dalej 8km do doliny Grbaje, gdzie w dolinie jest restauracja , jakaś chaupa typu schronisko oraz camping. Widok jest taki:





Więcej informacji:

http://voyageforum.pl/threads/556-G%C3% ... -i-Kosowie

Moglibyśmy spotkać gdzieś po drodze kolege czarnogórca, spędzić dzień w górach przeklętych i potem pomyśleć o powrocie. Duży plus to uniknięcie Kosowa, mniej pośpiechu i zaliczenie pasma górskiego o niezwykłej urodzie. Jakby starczyło czasu i pogoda dopisywała moglibyśmy nawet zrobić pieszą wycieczkę krajoznawczą. Pewnie osoby wracające 5 maja skierowałyby się potem od razu do Sarajeva i z powrotem do Polski a Ci którzy zostają pojechaliby do Kotoru i dalej Dubrownika.

Ważne!

Ile mam zamówić magnesów? Rozumiem że każdy chce po dwa na auto?

Jaki rozmiar?

Rozmiaru niestety nie ustaliliśmy. Zgaduję że powinien być taki aby zmieścił się na drzwiach gti pomiędzy listwą a szybą z zachowaniem kilkucentymetrowych (3-5?) odstępów od jednego i drugiego. Ewentualnie równo od listwy aż do zagięcia karoserii pod szybą ( to chyba lepsza opcja ) Szerokość - proporcjonalnie.

Co do ilości to mamy na razie 7 samochodów + Gad jeśli się zdecyduje, ale lepiej go liczyć niż nie. Potrzebujemy więc 16 sztuk

Ładne te widoczki górskie. Chciałoby się zobaczyć zarówno Góry Przeklęte, jak i Kotor, a potem Dubrownik i Sarajevo. A czas niestety ograniczony.

Pomiędzy miejscowością Shkoder w Albanii a Gusinje w Czarnogórze jest według google droga SH20. Gdyby dało radę nią przejechać ewentualna, trasa przez okolice Kolasina i dalej w kieunku Crnojevicy i Kotoru, mogłaby wtedy wyglądać jak poniżej:

Pokaż większą mapę


Problem polega na tym, że SH20 jest na znacznym odcinku szutrowa, co może nie jest samo w sobie strasznie kłopotliwe, ale jest kilka miejsc z koleinami, że czasem nawet jednoślady miały problem. Poniżej opis tej drogi pokonywanej od Gusinje do Shkoder.
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14737

helterskelter pisze: Problem polega na tym, że SH20 jest na znacznym odcinku szutrowa, co może nie jest samo w sobie strasznie kłopotliwe, ale jest kilka miejsc z koleinami, że czasem nawet jednoślady miały problem.

Myślałem o tej drodze, z tym że odstraszyły mnie trochę komentarze na temat jej jakości i opowiadania niektórych osób które się z niej wycofały. Z drugiej strony czytałem że miejscowi swoimi starymi mercedesami regularnie po niej krążą. Wg fotek z forów 4x4 trasa wygląda tak:





Czyli całkiem przyjemnie ( o ile akurat nie pada:) )

Wg bloga z sierpnia zeszłego roku droga jest szutrowa ale poszerzona, wyrównana i tak jakby przygotowana do asfaltowania. Inna stronka którą znalazłem mówiła że docelowo ta trasa ma łączyć Plav z Podgoricą i rzeczywiście jest w planach do wykonania. Nie wiem tylko jaki jest status tych przygotowań na dzień dzisiejszy

Możemy zdecydować na miejscu co zrobić. Jest też opcja aby jadąc wg ostatniej wklejonej przeze mnie mapki zrobić sobie wypad z Gusinje z powrotem do Albanii wąwozem rzeki Vermosh do wioski o tej samej nazwie
Długość tej trasy to 16km i tam jest asfalt.


Pokaż większą mapę


Północna Albania to najbardziej tradycyjny fragment kraju i myślę że wartałoby się tam zapuścić na chwilę.SH20 byłaby na pewno wielkim wydarzeniem. Zobaczymy, nie ma co niczego wykluczać:)

Ta relacja motocyklistów jest tak wkręcająca, że przeczytałem temat do końca
Jakie tam są krajobrazy! A jakie wymagające odcinki, jakie przygody! Mentalność i styl życia ludzi też zupełnie nieznany.
Nadal nie wyobrażam sobie, jak miałbym na taką wycieczkę wybrać się Transalpem, za to teraz jeszcze bardziej ciągnie mnie, żeby móc odkręcić manetkę i poczuć te 650cm pod sobą...
Zimo, wy... jdź już sobie od nas!

Od rana cały czas myślę o tej szutrowej drodze przez góry i coraz bardziej mi kiełkuje w głowie przekonanie że jak nie przejedziemy szlakiem tych motocyklistów ( tak jak wkleił to HelterSkelter ) to będziemy żałować i czuć niedosyt.Zwłaszcza że jeśli już nie w tym roku to w przyszłym ta trasa będzie pewnie asfaltowa i możliwość jej przebycia w takim stanie ucieknie na zawsze.
Pytanie teraz czy szukać zapasowej miski olejowej na ten wyjazd tak na wszelki wypadek:)

PS: Ula wysłała zapytanie o cenę druku naklejek. Wstępnie podaliśmy wymiar 10cm na szerokość ( wysokość proporcjonalnie wg projektu ). Jeśli uważacie że wymiary powinny być inne to dajcie znać. Jak tylko odpowiedzą nam jaka będzie tego cena to wkleję info na forum. Pytanie jeszcze jak dużo ich chcemy? Wstępnie ilość jest ustawiona na 50.

Tego szutru jest do pokonania ok.60 km.
Tutaj jeszcze filmik z tej drogi.
http://www.youtube.com/watch?v=r8cVqo4mxns
Nawierzchnia momentami masakryczna,sporo kamieni na poboczu i w niektórych miejscach dość ciasno, ale krajobraz przedni.

Fox pisze:Od rana cały czas myślę o tej szutrowej drodze przez góry

Mnie też to nie daje spokoju. Poza tym wydaje się, że to najkrótsza droga w Góry Przeklęte, do doliny Vermosh. Inne warianty to, tak jak wkleiłeś, albo przejazd przez Kosowo albo na około przez Czarnogórę.
Na szczęście ewentualny przejazd tamtędy wypadnie w okolicach 6-go dnia eskapady, więc mamy jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji.

Wg mnie ta nawierzchnia tej drogi wygląda lepiej niż to po czym jechaliśmy na tripie bieszczadzkim. Wygląda jakby dało się po tym przejechać, przy zachowaniu ostrożności, bez pourywania kół. Bardziej obawiałbym się jakiś kamieni lecących z góry lub jakiejś awarii hamulców na odcinku bez murku przed przepaścią:) Nawet jakbyśmy mieli jechać 10kmh to zrobimy to w 6h czyli szybciej niż naokoło. Jeśli pogoda będzie dobra i będzie sucho to można by się pokusić o przejazd. Na pewno byłoby co opowiadać i z czego pokazywać zdjęcia z dumnie wypiętą klatą ( o ile przeżyjemy;) )


Dla przypomnienia:



A to, w porównaniu do nocnego odcinka przez park narodowy, był całkiem niezły fragment drogi...


PS: Dodatkowo magnesy już mamy stylizowane na Dakar...