forum.peugeot205.pl

Trzeba mieć fantazję by fantazjować

Przenoszę mojego poprzedniego posta do tego tematu. Tutaj od dawna nikt nic nie pisał to pomyślałem żeby stworzyć nowy, ale OK.

Wiem, że na forum jest kilku entuzjastów kolarstwa górskiego, bo już kiedyś istniał podobny temat. Rowery są moim drugim (a może nawet na równi) zainteresowaniem po ogólnie pojętej motoryzacji. W tym roku mam dosyć ambitne, jak dla mnie plany regularnych startów w maratonach. Mam zamiar rozpocząć sezon od startu we wrocławskiej edycji bikemaraton.com 15 kwietnia, a jak mi się to nie uda to na pewno 22 kwietnia w I edycji mtbcrossmaraton.pl w Daleszycach. Moje plany ograniczają się właśnie do tych dwóch pucharów i startu w krakowskim maratonie.
Jeżeli ktoś również byłby zainteresowany startami to możemy umówić się na wspólny dojazd, spotkać na trasie, albo po prostu potrenować razem w Krakowie. Czasem warto choć na chwile wyjść z garażu i pooddychać trochę świeżym powietrzem
pozdrawiam!

Leon, ja mieszkam w okolicach Kopca Kościuszki. Jak będziesz kiedyś w tamte rejony wyjeżdżał, to daj znać.
Kilkanaście lat temu jeździłem w MTB, teraz zostały już tylko wspomnienia, może trochę techniki jazdy no i tony oldschoolowego sprzętu z lat 90'

Co do kondycji rowerowej, to pewnie słabo. Uprawiam różne sporty regularnie, ale ostatni wypad na dwóch kółkach miałem jakieś pół roku temu...

Pzdr!

Heh, akurat na kopcu byłem wczoraj się przejechać Zawsze jak jeżdżę po Krakowie to właśnie w tamte rejony i potem lasek wolski. Moja kondycja też nie jest wyborna po zimie, a rower traktuje wyłącznie rekreacyjnie. Ze sprzętem myślę, że też byśmy się dogadali, bo rower mam dosyć oldschoolowy. Teraz jestem w Częstochowie na święta, ale jak się będę wybierał w twoje rejony po świętach to dam znać.
Pozdr!

odkopuje temat,
moja nowa maszyna

ja właśnie pośmigałem i wróciłem do domku

Od jakiegoś tygodnia również systematycznie śmigam rowerkiem. Na razie zrobione około 200km Ostatnio przeprosiłem stary rower i zaczynam nim jeździć na uczelnię. Ludzie się dziwią, że mam chęć jeździć po 8km w jedną stronę

Od 31 maja śmigam prawie codziennie po 24-30km a czasem 2x tyle i aktualnie od tego dnia na liczniku 623km czyli dużo więcej niż 205 Traski zróżnicowane, po ścieżce, po ulicy, po lesie, piachu i po trawie
Rower też już popsułem w tym czasie, połamałem przerzutkę przednią i urwałem linkę hamulcową czyli trzeba serwisować tak jak 205-ki

Obecnie nie jeżdżę kilka tygodni. Miałem wypadek w pracy i plecy mnie bolą. Po trasie 40km pleców nie czułem.
Ale tak to systematycznie jeździłem, przeszło 400km zrobione w tym roku było. W zeszłym roku życiowy rekord miałem 73km w 3h10min

Dzisiaj mój szwagier wysadzał kolegę z samochodu i nie zdążył mu powiedzieć żeby poczekał aż typ rowerem przejedzie.Gość zawisł na drzwiach i ledwo się pozbierał.Sport to zdrowie ? Dodam tylko że drzwi się opuściły i jutro będziemy diagnozować który element puścił przy uderzeniu w 205-tke.

ja jestem na L4, klasyczna wyjebka przez kierownice

To ladnie sie bawicie

dziś i ja przez kierę przeleciałem, nie mogę ruszać barkiem bo mnie mega boli, wygląda tylko na mocne stłuczenie i liczę na to, że za kilka dni minie

sekator pisze:dziś i ja przez kierę przeleciałem, nie mogę ruszać barkiem bo mnie mega boli, wygląda tylko na mocne stłuczenie i liczę na to, że za kilka dni minie

ja po stluczeniu przez 3 tygodnie doszedlem do pelnej sprawnosci...

Ja swój sezon już w czerwcu skończyłem. Miałem wypadek w pracy i strzeliły mi plecy. Bolały od jazdy więc zrezygnowałem, bo ból co jakiś czas wraca. Przez zimę jakiś basen i siłownia i od wczesnej wiosny wrócę na 2 kółka...