Strona 10 z 11

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 7:21 pm
autor: Agulek-205
Zdjęcia na Bagrach nas kosztowały,ale warto było. :D Pszemek wszystko już załatwione :D

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 7:28 pm
autor: pszemeq
Fox genialny opis jak zawsze, czytając opisy i patrząc na foto czuje się jak bym tam był nadal. Zacząłem się naprawdę źle czuć dopiero po wejściu na komisariat, potem było już tylko lepiej 8)7

Dzięki Aga :)

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:10 pm
autor: robson
:D Luby szykuje się do jedzenia :W

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:13 pm
autor: Lubomir
Fajnie, było :),mimo mojego stanu :), teraz już odespałem ale mam wrażenie jakbym tydzień w Krakowie nie przebywał.
Z takim towarzystwem to można góry przenosić i
dzięki, Robsonowi/tatuśkowi :) za gorliwą opiekę nad grupą:)

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:17 pm
autor: pszemeq
Elegancja przedewszystkim, mam rację Hrabio ?? :wink:

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:34 pm
autor: Fox
robson pisze::D Luby szykuje się do jedzenia :W
pszemeq pisze:Elegancja przedewszystkim, mam rację Hrabio ?? :wink:
Wcześniej na elegancję Lubego nie zwracałem takiej uwagi. Natomiast po tym obiedzie i w ogóle zlocie , a już przede wszystkim jak rano wstał i okazało się że śpi w perfekcyjnie wyprasowanej koszuli rzeczywiście trzeba przyznać że trzyma fason w każdych warunkach:)

Wracając do opowieści to po dojściu na rynek wszystkie przykre wspomnienia, złe dotyki które bolą itp odeszły w niepamięć i Przemek z Robsonem na nowi zaczęli się spoufalać. Na początku Przemek jeszcze trochę się dąsał i nie chciał jeść oscypka... ( w tle Ula i Rafi powoli zaczynają się niepokoić niemożnością znalezienia sklepu z pomidorami do bryndzy, a chłopaki już w swoim świecie )

Obrazek

- No zjedz trochę, potrzebujesz białka, musisz być silny, amciu amciu no dajesz
-No dobra, ale tylko dziubne...
Obrazek

No i co - złe było? :)

Można było się pośmiać i jak to ktoś w cyrku monty pythona powiedział - wodzić oczkami paciorkami:)

Obrazek

( tak a propos Monty Pythona w tle John Cleese wynosi ławkę pod pachą )

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:39 pm
autor: robson
Fox pisze:
robson pisze::D Luby szykuje się do jedzenia :W
pszemeq pisze:Elegancja przedewszystkim, mam rację Hrabio ?? :wink:
Wcześniej na elegancję Lubego nie zwracałem takiej uwagi. Natomiast po tym obiedzie i w ogóle zlocie , a już przede wszystkim jak rano wstał i okazało się że śpi w perfekcyjnie wyprasowanej koszuli rzeczywiście trzeba przyznać że trzyma fason w każdych warunkach:)

Elegancjia elegancją,ale w towarzystwie się nie śpi :D

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:40 pm
autor: Fox
hahahahahahaa

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:41 pm
autor: robson
Fox pisze:
robson pisze::D Luby szykuje się do jedzenia :W
pszemeq pisze:Elegancja przedewszystkim, mam rację Hrabio ?? :wink:
Wcześniej na elegancję Lubego nie zwracałem takiej uwagi. Natomiast po tym obiedzie i w ogóle zlocie , a już przede wszystkim jak rano wstał i okazało się że śpi w perfekcyjnie wyprasowanej koszuli rzeczywiście trzeba przyznać że trzyma fason w każdych warunkach:)

Wracając do opowieści to po dojściu na rynek wszystkie przykre wspomnienia, złe dotyki które bolą itp odeszły w niepamięć i Przemek z Robsonem na nowi zaczęli się spoufalać. Na początku Przemek jeszcze trochę się dąsał i nie chciał jeść oscypka...

Obrazek

- No zjedz trochę, potrzebujesz białka, musisz być silny, amciu amciu no dajesz
-No dobra...

Obrazek

No i co - złe było? :)

Można było się pośmiać i jak to ktoś w cyrku monty pythona powiedział - wodzić oczkami paciorkami:)

Obrazek
Jadł mi z ręki :D

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:49 pm
autor: Fox
robson pisze: Jadł mi z ręki :D
Robson nie wiem co ty tam dodałeś do oscypka, ale po powrocie Przemek robił się coraz bardziej senny

Obrazek

I w końcu ...

Obrazek

aż w końcu Robson na chwilkę zniknął i jak się na nowo pojawił to promieniał radością przeistaczając się dla nas w panienkę ( no prawie ) z okienka:

Obrazek

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 05 maja śr, 2010 8:49 pm
autor: Lubomir
Tak :), oczywiście, trzeba trzymać fason przede wszystkim :),nawet jak się na nos pada, żałuję za to że nie skorzystałem z tej lampy co Raffi, na pewno by mi pomogła w moim narkotycznym stanie, czemu nic nie powiedzeliście, ze taki instrument tam mają.

Dorzucę kilka fotek,:
Ślimak Miami Blue, bo jakoś się go nie doszukałem wcześniej:
Obraz 302.jpg
kilka zdjęć mercedesa:
Obraz 314.jpg
Obraz 315.jpg
Obraz 317.jpg
i taki ogródek w Krościenku:
Obraz 311.jpg
Obraz 312.jpg
Obraz 313.jpg
I sorki, żę mi się kimło przy was trochę, wybaczycie co? :)

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 06 maja czw, 2010 4:37 pm
autor: RafGentry
Niesamowite ile zdjęć można zrobić przez dwa dni :) Oglądałem je już kilkanaście razy, ale wciąż do nich wracam...
Swoją drogą wciąż śmieszy mnie tytuł wątku: "Chechło - Nakło" :D Ale może lepiej nie zmieniać na "Krościenko - Szczawnica", bo do tego się już jakoś przyzwyczaiłem...

P.S.
gdzieś w komórce mam jeszcze zdjęcie próby podpalenia stodoły Borysewicza węglem drzewnym i rozpałką. Kiedyś wkleję :W

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 06 maja czw, 2010 6:57 pm
autor: Fox
No to ja jeszcze wkleję kilka fotek. Po tym jak Przemeq ułożył się grzecznie do snu dostaliśmy cynk Toksmoka że już do nas jedzie i lada chwila wpadnie bo jest już nieopodal. Od razu zawiązał się sklecony na prędce komitet powitalny:

Obrazek

Jednak ku naszemu zdziwieniu pod dom podjechała najpierw Agnieszka, która jako że była z narzeczonym i w wieku niewyżytym to wolała nie nocować pokój obok od ojca - Robsona i spędziła ten czas w rozsądnej odległości - gdzieś koło Sącza:)

Obrazek

Toksmok też nie dał na siebie długo czekać i zanim nam się ręce zmęczyły od machania Agnieszce to przybył również:

Obrazek

Obrazek

Jako że byliśmy w końcu w komplecie można było się wybrać na majestatyczny przejazd najpierw przez Krościenko

Obrazek

a potem przez Szczawnicę:

Obrazek

Oba przejazdy zostały uwiecznione na krótkich filmikach, których nie omieszkam tutaj dorzucić jak tylko załadują się na wrzutę.

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 06 maja czw, 2010 7:02 pm
autor: pszemeq
Akcja gaśnicza płonącej stodoły była przednia, sam sposób podpalenia też wprawił uczestników wypadu w stan oniemienia a zarazem rozbawienia :wink: Przyznam że to ja byłem prowodyrem próby puszczenia stodoły Borysewicza z dymem.

Re: Zlot Chechło-Nakło 2010

: 06 maja czw, 2010 8:25 pm
autor: Fox