forum.peugeot205.pl

Moje hobby to w sumie z samochodami związane, troche mechanikuje bo lubie sie paprać a przy okazji mam z tego profity w postaci sianka, kiedyś jeździłem na deskorolce, troche na snowboardzie, troche rowera, lubie posłuchać jakiejś fajnej muzyki no i w sumie tyle hehe.
Panowie dj'e moze zapodacie jakieś seciki jak macie je gdzieś głęboko schowane przed światem pozdro.

A moje hobby (chociaż chyba ciężko to tak nazwać) jest poprostu jazda samochodem i to nie tylko tymi małymi ale i ciężarówkami. Fajnie jest łączyć prace z czymś co się lubi robić najbardziej.

kolekcjonuje prospekty 205tkowe - mam ich około 300 różnych - hmm ale to się chyba nieliczy (jestem w trakcie skanowania)

kolekcjonuje modele samochodów

ale 205tek - czy to się liczy? może moderator nie usunie - co zrobić taka choroba psychiczna

Moje hobby to motocykle. Zajmuje sie glownie renowacja zabytkowych maszyn, mam klika swoich ale robie to tez zarobkowo (o ile czas pozwala), jednak naplyw motocykli japonskich jakis czas temu sklonil mnie do zaglebienia sie rowniez w skosnooka technike;) Oczywiscie oprocz napraw jezdze takze na zloty motocyklowe
Wczesniej sklejalem modele samolotow, najpierw plastikowe a pozniej kartonowe, zbieralem znaczki (mam je do dzis), troszeczke monety (takze trzymam je do teraz), swego czasu chcialem zostac elektronikiem i do teraz mam czasami "napady" lutowania;), no i troszeczke pogrywam na perkusji, wczesniej na basie, ale generalnie brakuje mi na to wszystko czasu;)

Moje hobby to wędkarstwo (coraz mniej czasu przez prace :/), rower, gry mmo w wolnych chwilach. Troszkę mechaniki samochodowej, rtv/agd. No i oczywiście moja 205.

ja w wolnych chwilach zajmuje się przywroceniem blasku moim motorowerom - dwie Jawy Babetty ( jeszcze z pedałami ) roczniki 1973 i 72 oraz skuter Jawa 50/20

Poza tym zbieram wszystko co stare i ratuje przed wyrzuceniem, skuli czego w moim warsztacie leży już kilka "radyjow" ( ostatnio przytargałem radio Czardasz z lat 50 tych ) , kilka TV itp itd .

Ja obecnie wspinam się, to jest dopiero wkręt Np. sciana liczy sobie 33m a lina 60 Adrenalinka na maksa. wszystko zaczeło się przez moją byłą dziewczynę (obecnie najlepsza przyjaciółke), ktora byla brązową medalistką mistrzostw Polski.
Kiedys mialem taka małą kapele i rzępolilem sobie na gitarce, to mi zostalo. Nie chwalac się mam do muzy talent jakis
Śpiewałem w dwóch chórach, muzyki dawnej ( jakies gaude amus, gaude mater itp...) i gospel
gram na wszystkim co posiada struny no moze poz pianem.
Bawiłem się kiedyś namiętnie w elektronikę mi użyteczną, budowalem sobie wzmacniacze lampowe, kolumny głośnikowe i efekty gitarowe. Ale jak grać przestalem to wszystko poszło na alledrogo.pl ...
Łącznie z moim pięknym miodowym Ibanezem
teraz zostal pugi i wspinaczka
zawodowo kierowca w pizzerii

"Najszybsza pizza w mieście - 205 GTi"

p.s.
no kumpel rozwozi jeszcze 200 konnym nissanem 200sx to moze jednak on

Ja tak jak kolega wyżej - wspinaczka, w sumie to od 2000 roku, ale ostatnio z 3 letnią przerwą i od 2 miesięcy walczę od nowa:) A 60 metrowa lina jak jest dynamiczna to o te brakujące metry się rozciąga więc spoko:) Poza tym to muszę się ruszać żeby się nie zanudzić. Niczego nie zbieram ( no może poza dwoma modelami 205, wiedzą i wspomnieniami:) ) bo mam za małe mieszkanie . Za to sztuka walki wing-tsun oraz bieganie maratonów oprócz wspinania to jest to:) Zwłaszcza jak się pracuje jako informatyk i 8h dziennie siedzi przed komputerem.

Ostre koło!!!!
Założyłem firmę kurierską ale i tak śmigam w pracy około 100km na dzień (niestety nie codziennie) a po pracy jakieś zawody albo mecz bike polo z kumplami...



aha no i ostatnio zacząłem zbierać sneakersy
mam już dwa modele J1 i lecą do mnie piękne brązowe instincty

Skoro uczyłeś się jazdy na ostrym kole to już teraz rozumiem genezę Twojego niku